Wino

Nie tylko dla koneserów

Temperatura dobrego smaku


Nie wszystko, co musuje, to szampan. Wina musujące różnią się od siebie nie tylko miejscem pochodzenia, ale także metodą produkcji.

Nawet najdroższe wino nie będzie dobrze smakować, jeśli zostanie podane w nieodpowiedniej temperaturze. Obiegowe prawdy dotyczące temperatury podawania wina potrafią wyrządzić wiele szkody. Zwykle stosujemy się do zasady, że białe wino należy podawać schłodzone, czerwone zaś w temperaturze pokojowej. Jednak temperatura pokojowa może być bardzo różna, a termin ten został ukuty w czasach, gdy powietrze w domu było zdecydowanie bardziej rześkie niż obecnie. Dziś trudno wyobrazić sobie wino, które smakuje dobrze w temperaturze wyższej niż 20 stopni. Optymalna, i to dla najbardziej złożonych, poważnych win czerwonych temperatura wynosi 18 stopni. Im wino prostsze, tym temperatura podawania niższa. Co to oznacza dla nas, prostych amatorów vin rouge? Ano konieczność wsadzenia butelki ulubionego merlota na pół godziny lub godzinę do lodówki. Dlaczego warto chłodzić czerwone wina? Smakują bardziej świeżo, wydają się łagodniejsze, a w przypadku tych naprawdę mocnych, których poziom alkoholu sięga 14-15 proc., w ogóle dają się pić. Ciepłe, mocne, czerwone wino pali w gardle i traci wszystkie aromaty. Z białym sytuacja wydaje się prostsza. Zazwyczaj wsadzamy je do lodówki na kilka godzin przed otwarciem butelki. Jednak nie zawsze jest to dobre wyjście. Jeśli mówimy o prostym, bezpretensjonalnym winie, wspomniana zasada się sprawdzi, jeśli jednak mamy trunek po-ważniejszy, bogatszy w aromaty, to mocne schłodzenie pozbawi go ich. Warto zatem trzymać się zasady: proste białe wina schładzamy mocno, bardziej złożone - mniej. Chłodząc wino, warto też wziąć poduwagę kilka innych czynników. Po pierwsze - porę roku. Zimą (pod warunkiem że nie jesteśmy w zbyt przegrzanym pomieszczeniu) trunek będzie się wolniej ocieplać na stole niż latem - nadmierne chłodzenie butelki nie jest konieczne. Po drugie - jak długo będziemy pić wino. Dwie osoby spędzą przy butelce zdecydowanie więcej czasu, a zatem powinno ono być chłodniejsze. Kilka osób upora się z jednym winem zdecydowanie szybciej, nie ma więc sensu za mocno go chłodzić. Ostatni problem to utrzymanie właściwej temperatury wina, gdy jest już ono na stole. Najlepszym sposobem jest przetrzymanie butelki w coolerze, czyli wiaderku wypełnionym mieszaniną wody i lodu. Sam lód schłodzi wino za mocno. Jeśli pijemy białe wino, proporcje lodu i wody powinny wynosić jeden do jednego. Jeśli chcemy schłodzić bądź utrzymać niższą temperaturę wina czerwonego, wody powinno być więcej niż lodu. Praktyczne, zwłaszcza przy winach białych, wydają się też żelowe kołnierze na butelki, które przechowujemy w zamrażal-niku - schładzają wino błyskawicznie.
Właściwe temperatury podawania wina: