Wino

Nie tylko dla koneserów

Dyskretny urok bąbelków


Nie wszystko, co musuje, to szampan. Wina musujące różnią się od siebie nie tylko miejscem pochodzenia, ale także metodą produkcji.

Szampan powstaje wyłącznie w Szampanii i nazwa ta jest zastrzeżona. Jego odmienność wynika nie tylko ze specyficznej metody produkcji (ta stosowana jest w wielu innych miejscach), ale i warunków uprawy, klimatu regionu, jego geologii i użytych odmian winogron.

Fermentacja w butelce


Szampan, tak jak inne wina musujące robione metodą tradycyjną, powstaje w toku wtórnej fermentacji w butelce. Najpierw wdniarz z zebranych owoców wytwarza zwykłe, spokojne (a więc nie-musujące) wino. Potem, w zależności od potrzeb, możliwości i pomysłu kupażuje wina z różnych szczepów i pochodzące z różnych winnic. Wreszcie tak powstałą mieszankę wlewa do butelek z grubego szkła, które wytrzyma w przyszłości wysokie ciśnienie musującego trunku. Zawartość flaszy uzupełnia tzw. liqueur de tirage, roztworem drożdży i niewielkiej ilości cukru, i zamyka zwykłym kapslem. Teraz drożdże rozpoczynają swoją pracę - zjadając cukier, produkują alkohol i dwutlenek węgla. To właśnie wtórna fermentacja w butelce. Bąbelki CO2 pozostają w winie, to zaś staje się musujące. Drożdże pracują dopóty, dopóki mają pożywienie. Gdy przefer-mentują cały cukier, giną, a ich obumarłe cząsteczki osiadają jako osad na dnie butelki. Szampan dojrzewa na osadzie co najmniej 15 miesięcy (prestiżowe szampany nawet osiem lat), by osiągnąć kompleksowy smak i właściwą jakość bąbelków. Ciśnienie w butelce szampana osiąga sześć atmosfer, a jedna flasza jest w stanie wyprodukować blisko 50 milionów bąbelków! Teraz trzeba usunąć osad z butelki. W piwnicach szampańskich stosuje się proces zwany remuage. Butelki umieszczane są w otworach drewnianych pulpitów7 w pozycji poziomej. W ciągu kilku tygodni mistrz piwniczny przekręca butelki, jednocześnie stopniowo zmienia ich pozycję z poziomej na pionową. Dzięki temu cały osad spływa do szyjki flaszy. W tej pozycji butelka przenoszona jest do obejm, zawartość wina w szyjce zamraża się, przepuszczając flaszę przez roztwór glikolu o ujemnej temperaturze. Po przekręceniu butelki i odkapslowa-niu jej lodowy czopek zawierający osad wystrzeliwuje pod ciśnieniem z szyjki. Teraz do wina dolewa się tzw. liqueur d^pedition, roztwór cukru, który ma złagodzić wysoką kwasowość szampana. W zależności od ilości dodanego cukru szampan będzie miał charakter od całkowicie wytrawnego (brut) aż po delikatnie słodki (demi-sec, a więc dosłow-nie półwytrawny). Szampanów słodkich właściwie już się nie produkuje.

Nie tylko szampan


Metoda szampańska stosowana jest w wielu innych regionach winiarskich na świecie. Oficjalnie nosi nazwę tradycyjnej, gdyż użycie słowa „szampan" w jakimkolwiek kontekście zastrzeżone jest wyłącznie dla win z Szampanii. Metodą tradycyjną robi się słynną hiszpańską cavę. Centrum jej produkcji stanowi niewielkie miasteczko Sant Sadumf d'Anoia w Penedes, 40 km od Barcelony. Oficjalnie cavę można jednak produkować także w innych częściach Katalonii oraz w Andaluzji, Walencji i Estremadurze. Nazwa oznacza piwnicę i jest zdecydowanie młodsza niż samo wino wynalezione przez Josepha Raven-tosa w 1872 r. Przez długie lata nazywano je champańa lub xampany, czyli hiszpańskim szampanem. Metoda produkcji jest ta sama, jednak cava i szampan to dwa różne wina musujące. Decyduje o tym przede wszystkim klimat, o wiele cieplejszy w strefach produkcji cavy, oraz użyte do produkcji szczepy. Tradycyjnie są to: macabeo, pa-rellada i xarel-lo. Ostatnio coraz więcej producentów decyduje się wykorzystywać znane też w Szampanii chardonnay i pinot noir. Inne znane wina robione metodą tradycyjną to powstające w wielu regionach Francji cremants (m.in. w dolinie Loary, w Alzacji, Bordeaux czy Langwedocji), włoskie DOCG Franciacorta z Lombardii i DOC Trento z okolic Trydentu, najlepsze niemieckie i austriackie sekty, niektóre portugalskie espumantes czy węgierskie pezsgo.

Musująca alternatywa


Metoda tradycyjna jest, niestety, droga i czasochłonna, a produkowane nią wina zazwyczaj dość kosztowne. Pewną alternatywę (przede wszystkim ekonomiczną) stanowi dla niej metoda wtórnej fermentacji w kadzi, zwana też popularnie metodą Charmata, nazwaną tak dla uczczenia francuskiego winiarza Eugene Charmata, który na początku XX w. jedynie udoskonalił metodę opracowaną kilka lat wcześniej przez Włocha Federico Marti-nottiego, dyrektora instytutu enologicz-nego w Asti. Zostawmy spór o nazwę, zajmijmy się zaś samą metodą. Zgodnie z nią wino fermentuje powtórnie w szczelnie zamkniętych, specjalnie przystosowanych do tego kadziach (tzw. autoclaves), po czym jest pod ciśnieniem filtrowane i butelkowane. Nie ma tu mowy o długim dojrzewaniu, wina powstające w ten sposób są mniej złożone i mają mniejszą pie-nistość (ok. 2 atmosfer). Stanowią jednak, zwłaszcza pod względem ekonomicznym, przyjemną alternatywę dla win robionych metodą tradycyjną. Najbardziej znane wina tego typu to włoskie prosecco i asti. Pierwsze produkowane jest z odmiany prosecco w pół-nocno-wschodnich Włoszech. Ostatnio nazwa DOCG Prosecco została zastrzeżona dla najlepszych win wytwarzanych na wzgórzach między Yaldobbiadene a Conegliano. Asti leży w Piemoncie, a robione tu wina powstają z odmiany moscato, mają niską zawartość alkoholu i są delikatnie słodkie. Najtańszą, ale też dającą najprostsze wina musujące metodą jest saturacja wina dwutlenkiem węgla.