Pasztety pieczone, gotowane i te w słoikach

Sprawdzone (i nie tylko) przepisy na smakołyki

Re: Pasztety pieczone, gotowane i te w słoikach

Postautor: Baś_22 » czw lut 21, 2013 8:34 pm

Pasztet drobiowo-wieprzowy
źródło przepisu: http://smaker.pl/przepisy/dania-z-drobiu/pasztet,52878
Składniki dla 2-4 osób
1 kg piersi indyczej
1 kg wieprzowiny np. łopatki
1/2 kg wątróbki
2 szt. cebuli
0,3 l śmietany 30-tki ( do deserów),
sól, liść laurowy, pieprz, ziele angielskie, do smaku
po 1 szt. marchewki, pietruszki,
bułka tarta do wysypania foremek
Opis przygotowania
czas przygotowania: do 90 min

1. Ugotować mięsa do miękkości wraz z marchewką i pietruszką i przyprawami.
2. Wątróbkę i cebulę usmażyć. Wszystko zmielić na drobnym sicie. Doprawić i na koniec dodać śmietankę.
Wymieszać i włożyć do keksówek wysmarowanych tłuszczem i wysypanych bułką tartą.
3. Piec w 180 stopniach około 1 godz.

Wywar mięsny przelać do słoików i sukcesywnie zużywać do zup.

Moja uwaga: Pasztet wyszedł dość suchy [!] Już w trakcie wyrabiania dodałam 2 jajka (brak w przepisie!)
i podlałam trochę wywarem mięsnym.
Jeszcze tyle przede mną :) [krolik]
Serdecznie zapraszam do odwiedzin mojego bloga :) http://berberrus.com.pl
Jestem także na: https://www.facebook.com/berberrus
Awatar użytkownika
Baś_22
Weterani
 
Posty: 8995
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:35 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: Pasztety pieczone, gotowane i te w słoikach

Postautor: Baś_22 » czw lut 21, 2013 8:47 pm

Pasztet wieprzowo-wołowo-drobiowy
Źródło przepisu: http://smaker.pl/przepisy/sniadania/pasztet,59651
Składniki dla 4-6 osób
łopatka wieprzowa, ok 1 kg
antrykot, ok 60 dkg
pół kurczaka,
jajka, 4-5 sztuk
sól, pieprz, gałka muszkatołowa, zioła prowansalskie, majeranek, papryka, mielony jałowiec, mielony kminek,
cebula, 1 duża
czosnek, 5-6 ząbków
bułka tarta lub kasza manna, 3 garstki
Opis przygotowania
czas przygotowania: > 90 min

1. Mięso umyć. Antrykot i kurczaka ugotować (mamy wywar na rosół), łopatkę pokroić w paski takiej wielkości żeby później weszły do maszynki do mielenia mięsa i obsmażyć na patelni. Cebulę również obsmażyć na złoty kolor. Ugotowane i usmażone mięso wystudzić.
2. Zmielić w maszynce do mięsa: mięso, cebulę, czosnek. Do zmielonego mięsa dodać jajka, bułkę tartą oraz przyprawy. Wszystko razem wymieszać na jednolitą masę, gdy wyjdzie zbyt sucha można dodać wodę lub wywar z mięsa.
3. 2 keksówki wysmarować tłuszczem i obsypać bułką tartą. Następnie włożyć wyrobione mięso i wygładzić. Wierzch posmarować roztrzepanym jajkiem. Piec w piekarniku ok 1-1,5 godziny w 180 stopniach.
4. Pasztet można spokojnie zamrozić, nic nie traci na smaku.
Jeszcze tyle przede mną :) [krolik]
Serdecznie zapraszam do odwiedzin mojego bloga :) http://berberrus.com.pl
Jestem także na: https://www.facebook.com/berberrus
Awatar użytkownika
Baś_22
Weterani
 
Posty: 8995
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:35 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: Pasztety pieczone, gotowane i te w słoikach

Postautor: tereklo » wt mar 25, 2014 12:57 pm

Pasztet
1 szklanka fasoli ugotowanej
1/2 kg mięsa
30 dkg wątróbki
1 pietruszka
1/2 selera
3 marchewki
2 jajka
1 bułka grahamka

Mięso włożyć do wrzątku dodać przyprawy ziołowe, gdy mięso nieco się podgotuje dodać jarzyny + wątróbkę .Gotować do miękkości. Można wątróbki nie gotować tylko zaparzyć w osobnym naczyniu w gorącym wywarze albo w gorącej wodzie. Bułkę namoczyć w wywarze z mięsa i odcisnąć. Potem wszystko przemielić przez maszynkę dodać jajka i klarowane masło (około dwóch łyżek) doprawić do smaku pieprzem, ziołami, solą itp. Piec ok 1 godziny w gorącym piekarniku. Z tej ilości wychodzą dwie keksówki pasztetu.
Wiedza jest czymś, co istnieje w umysłach, nie w bazach danych – to relacyjna sieć faktów i umiejętności, wyuczona, praktykowana, z czasem doprowadzana do mistrzostwa.
Obrazek
Awatar użytkownika
tereklo
Administrator
 
Posty: 4422
Rejestracja: sob cze 04, 2011 6:07 am
Lokalizacja: Kotlina Kłodzka

Re: Pasztety pieczone, gotowane i te w słoikach

Postautor: belva » pn kwie 07, 2014 9:37 pm

Tak sobie mysle ze ten przepis rownie dobrze moglby byc bez miesa [mysli]
"Wielki sztorm pozostawił na plaży tysiące rozgwiazd. Starzec idący brzegiem morza brał rozgwiazdy do ręki i odnosił do wody. Co ty robisz, starcze? Zapytał go przechodzący obok młodzieniec - przecież tych rozgwiazd jest tutaj dziesiątki tysięcy, tak ich wszystkich nie uratujesz! Twoje staranie nie ma sensu.. Tymczasem starzec, wkładając kolejną rozgwiazdę do wody, odpowiedział: dla niej ma sens"
Awatar użytkownika
belva
Weterani
 
Posty: 3182
Rejestracja: pt maja 23, 2008 5:19 am

Re: Pasztety pieczone, gotowane i te w słoikach

Postautor: Baś_22 » wt kwie 08, 2014 11:23 am

belva pisze:Tak sobie mysle ze ten przepis rownie dobrze moglby byc bez miesa [mysli]

Oczywiście Belva, bo to prawie typowy wegetariański przepis na pasztet :)
Jeszcze tyle przede mną :) [krolik]
Serdecznie zapraszam do odwiedzin mojego bloga :) http://berberrus.com.pl
Jestem także na: https://www.facebook.com/berberrus
Awatar użytkownika
Baś_22
Weterani
 
Posty: 8995
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:35 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: Pasztety pieczone, gotowane i te w słoikach

Postautor: Baś_22 » pn lis 03, 2014 10:31 am

Klops curry z dynią i imbirem
http://zszywka.pl/p/klops-curry-z-dynia ... 69603.html

Obrazek Obrazek Obrazek

Składniki na niedużą foremkę:
70 dag mielonego mięsa z indyka
50 dag miąższu z dyni
2 jajka
1 cebula
mały kawałek imbiru
3 ząbki czosnku
łyżeczka kurkumy
łyżeczka zmielonej kolendry
pół łyżeczki kminu rzymskiego
pół łyżeczki papryki słodkiej
szczypta cynamonu
szczypta gałki muszkatołowej (zamiast powyższych przypraw można użyć 3 łyżeczki
dobrej jakości gotowej mieszanki curry)

Sposób wykonania:
Na patelni podsmażyć pokrojoną drobno cebulę, aż się zezłoci. Odstawić do wystygnięcia.
Imbir obrać i zetrzeć razem z dynią na tarce o grubych oczkach. Dodać cebulę, mięso indycze,
zmiażdżony czosnek i przyprawy. Do farszu wbić 2 całe jajka, wymieszać solidnie i odstawić do
lodówki na 30 minut. Formę wyłożyć papierem do pieczenia i nałożyć masę. Wstawić do piekarnika
nagrzanego do 180 stopni i piec około 40 minut.
Uwaga: – jeśli mięso jest tłustsze lub zawiera sporo wody (dotyczy to zwłaszcza gotowych mielonek),
trzeba w międzyczasie odlać 2-3 razy nagromadzony płyn. Trzeba to robić ostrożnie, bo klops może się złamać.

Moje uwagi: Klops wykonałam dokładnie wg podanego przepisu. Pomimo, że mięso nie było tłuste,
w trakcie pieczenia 3-krotnie wylewałam nadmiar wody zgromadzonej w foremce. Myśle, że to „zasługa” startej dyni.
Oprócz podanych w przepisie przypraw i ziół dodałam sól i pieprz, gdyż wyrobionej masie brakowało, wg mnie, konkretnego smaku
Jeszcze tyle przede mną :) [krolik]
Serdecznie zapraszam do odwiedzin mojego bloga :) http://berberrus.com.pl
Jestem także na: https://www.facebook.com/berberrus
Awatar użytkownika
Baś_22
Weterani
 
Posty: 8995
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:35 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: Pasztety pieczone, gotowane i te w słoikach

Postautor: Tosia » ndz lut 15, 2015 9:45 pm

nie wiem czy to można nazwać pasztetem ale co mi tam [lol]



Tahini - z czym to się je?


Obowiązkowy składnik hummusu, chałwy oraz wielu innych przepysznych potraw kuchni bliskowschodniej, śródziemnomorskiej, a nawet chińskiej czy japońskiej. Czas, żeby zalety pasty z nasion sezamu doceniono także w Polsce. Tahini może być smaczną, ale także zdrową inspiracją naszych kulinarnych popisów.
Nie wiadomo, kto pierwszy wpadł na pomysł przetworzenia uprażonych ziaren sezamu na aromatyczne "masło". Na pewno było to bardzo dawno temu, ponieważ już w starożytnym Babilonie maleńkie nasionka nazywano "przyprawą bogów". Ówczesne legendy głosiły, że wyciąg z sezamu pili stwórcy świata. Wielką moc przypisywano roślinie także w Indiach - jak wynika z badań archeologów, w dolinie Indusu uprawiano ją już 2 tysiące lat przed naszą erą.

Równie wcześnie odkryto dobroczynne właściwości sezamu, o czym świadczą wzmianki o nim w tzw. papirusie Ebersa, czyli pochodzącym z ok. XV wieku p.n.e. staroegipskim dokumencie dotyczącym chorób i sposobów łagodzenia dolegliwości.

Siła ziarenek

Sezam to bardzo bogate źródło pełnowartościowego białka oraz wapnia, który pozytywnie wpływa na kości i zęby, ale także układ mięśniowy czy serce. 100 g ziarnek zawiera aż 1160 mg tego minerału (dla porównania w takiej samej porcji mleka krowiego znajduje się tylko 118 mg, a żółtego sera - ok. 600 mg).

Nasiona dostarczają też cennych witamin, przede wszystkim A, E oraz grupy B. Sezam zawiera fitosterole, roślinne sterydy obniżające poziom złego cholesterolu, chroniące przed chorobami serca i zapobiegające rakowi prostaty. Unikatowe składniki - sezamol i sezamolina to naturalne przeciwutleniacze. Jest także bogaty w nienasycone kwasy tłuszczowe, podnoszące poziom energii, zwiększające odporność i wspomagające działanie systemu immunologicznego.

Dzięki węglowodanom, proteinom i aminokwasom sezam jest bardzo łatwo przyswajalny przez organizm. To bardzo wartościowy produkt naturalny, dlatego powinien często gościć w naszym jadłospisie. Na przykład pod postacią tahini, czyli pasty, która na Bliskim Wschodzie przygotowywana jest na bazie lekko podprażonych łuskanych ziaren. W kuchni wschodniej Azji chętniej wykorzystuje się "masło" wytwarzane z niełuskanych nasion, charakteryzujące się trochę bardziej gorzkim smakiem.

W polskich marketach, delikatesach czy sklepach internetowych bez trudu kupimy gotowe pasty w obu wersjach. Warto jednak dokładnie czytać etykiety tych produktów - skład prawdziwego tahini powinien ograniczać się do dwóch składników, czyli ziaren sezamu i oleju (najlepiej sezamowego, choć dopuszczalne jest stosowanie innych tłuszczy roślinnych, zwłaszcza oleju arachidowego czy oliwy z oliwek). Ciekawą propozycją bywa tahini smakowe, np. z dodatkiem miodu, kakao czy soku pomarańczowego. Zdecydowanie unikajmy jednak kupowania past zawierających tłuszcze utwardzone, syrop glukozowo-fruktozowy czy konserwanty.

Kulinarne inspiracje

Tahini jest na tyle nieskomplikowanym produktem, że bez trudu przygotujemy go w domu. Wystarczy nam pół szklanki ziaren sezamu (w zależności od upodobań łuskanych albo nie) oraz łyżka oleju, najlepiej sezamowego, choć może być też rzepakowy lub słonecznikowy.

Nasiona wsypujemy na rozgrzaną suchą patelnię albo blachę w piekarniku (rozgrzanego do maksymalnie 200 stopni). Prażymy, aż się lekko zarumienią, często mieszając. Nie dopuszczamy, by sezam się przypalił, ponieważ wówczas stanie się gorzki Później ziarna miksujemy z olejem, za pomocą malaksera lub blendera, na gładką masę, bez widocznych nasionek. Przekładamy do słoika i wkładamy do lodówki (produkt możemy przechowywać w warunkach chłodniczych nawet do 2 miesięcy).

Jak wykorzystać tahini? Pierwszy i oczywisty pomysł to przygotowanie hummusu, czyli pasty z ugotowanej i utartej ciecierzycy, zmiażdżonego czosnku, tahini, oliwy, soku z cytryny oraz przypraw, m.in. kminu rzymskiego.

Sezamowa pasta może być również składnikiem popularnego bliskowschodniego kremu-dipu, zwanego baba ganush. Jego głównym składnikiem jest bakłażan. Warzywo, po upieczeniu w piekarniku lub na grillu, obieramy, osączamy, siekamy i mieszamy z czosnkiem, oliwą, cytryną i tahini. Smak potrawy możemy wzbogacić gęstym jogurtem, natką pietruszki albo słodką papryką.

Jeszcze prostszy sos do mięs, ryb czy warzyw uzyskamy po dodaniu tahini do gęstego jogurtu naturalnego i doprawieniu ostrą lub słodką papryką, kminem rzymskim lub czarnuszką.

Tahini możemy też zblenderować z upieczonymi warzywami (np. marchewką, selerem czy pietruszką), posiekanym szczypiorkiem, odrobiną musztardy i oleju, uzyskując pyszną pastę do kanapek.

Do pieczonych i grillowanych mięs i ryb świetnie smakuje sos tahini, czyli po prostu pasta sezamowa roztrzepana z dodatkiem wody i soku z cytryny, ewentualnie odrobiny wyciśniętego czosnku, soli i pieprzu. Możemy go używać także jako marynatę. Z kolei z dodatkiem miodu albo kakao warto wykorzystać go do smarowania pieczywa, tostów, ciasteczek albo nadziewania naleśników czy croissantów.

Rafał Natorski/mp/WP Kuchnia
Pozdrowienia Tosia.
Awatar użytkownika
Tosia
Weterani
 
Posty: 2131
Rejestracja: ndz lip 06, 2008 10:31 am

Re: Pasztety pieczone, gotowane i te w słoikach

Postautor: tereklo » śr lut 18, 2015 11:33 am

Co jak co, ale tahini i humus to u mnie idzie "tonami" :)
Wiedza jest czymś, co istnieje w umysłach, nie w bazach danych – to relacyjna sieć faktów i umiejętności, wyuczona, praktykowana, z czasem doprowadzana do mistrzostwa.
Obrazek
Awatar użytkownika
tereklo
Administrator
 
Posty: 4422
Rejestracja: sob cze 04, 2011 6:07 am
Lokalizacja: Kotlina Kłodzka

Poprzednia

Wróć do Kulinaria

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości