Nie przeczytałam wszystkiego , więc jak się powtórze to bardzo przepraszam
Jeśli dom ma być murowany, to gorąco polecam stawianie domu z suporeksu/siporeksu (obie nazwy spotkałam) i ocieplenie zewnętrzne styropianem, a nie stawianie z porothermu, który ocieplenie ma już w sobie (oszczędność na styropianie zewnętrznym) i spece ochoczo namawiają na niego, bo bardzo prosto kładzie im się te bloczki. Wada porothermu: droższy a potem przy tynkowaniu zewnętrznym mało kto umie tynk położyć bez styropianiu i w rezultacie płaci się dwa razy za to samo.
Strony świata. Okna od zachodu to ciepły dom, my mamy od wschodu i szlak mnie trafia bo lubię ciepło.
Dorze przyjrzeć się oknom w projekcie, czy na pewno muszą być, zamiast na przykład miejsce na szafę ( w moim przypadku w wiatrołapie- okna na przestrzał w małej klitce - nieporozumienie) czy zastąpić okno lukswerami, których nie trzeba myć a światło wpada. Ja bym w garażu co drugie małe okienko zamieniła na lukswery.
Mam mieszane uczucia do domu piętrowego. Obecnie, kiedy rodzina mi się rozchodzi i przepada; trzeba latać ciągle po schodach, bo wizja - sypialni na górze i chodzenia tam spać, jest fałszem, lata się przez cały dzień - wolałabym dom parterowy. Każdy rozejdzie się do swoich pokoi ale zawsze coś stuknie, puknie i człowiek nie czuje się jak w pustym domu.
Mimo fazy negatywnej energii pod kątem piwnicy, coraz bardziej jestem z niej zadowolona, bo ma wiele możliwości jak dodatkowa kuchnia w przypadku zwierząt, może być tam pralnia, składzik, garderoby, czy tak jak planujemy pokój rozrywki. Lekko ogrzewana, mam miejsce na rowery, zimujące rośliny, słoiki... na wszytkie pierdółki. A co najważniejsze mieści kotłownie na węgiel a syfi się na pomieszczenie piwniczne obok a nie ,,mieszkalne,,
Brakuje mi pralnio- suszarni, gdzie zimą czy przy deszczowych dniach schło by mi pranie, szczególnie dużych rozmiarów.
Bardzo jestem zadowolona z szerokich parapetów.
Powiększyłabym kuchnię aby zmieścił się w niej kącik jadalny, bo plan jedzenia w salonie każdych posiłków okazał się niewypałem, przynajmniej przy moich domowych, dwunożnych ,,prosiaczkach,, No i nikomu nie chce się latać z naczyniami, a w efekcie kończy się jedzeniem wpatrując się w telewizję
Jeśli chce się mieć w salonie cały sprzęt rtv koło siebie to warto dać podwójne gniazdka, aby wszystko miało swoje wejścia i nie trzeba było przełączać czy korzystać z rozgałęziaczy. Jak o elektryce, to conajmniej 2 fazy na dom, jak jedna trzaśnie to drugą można przedłużaczami podłączyć potrzebne rzeczy. Tak mieliśmy ostatnio, poleciała faza i kto miał jedną z sąsiadów to nie miał prądu.
Bardzo jestem zadowolona z włączników niżej, raz że dziecko bez problemu sobie sięga, ja przy zajętych rękach, włączam łokciem.
Planując włączniki, nie zapomnieć o włączniku od zewnątrz wejścia do domu. Ja aby przyświecić sobie do włożenia klucza , muszę najpierw wejść do domu
Zadowolona jestem z gniazdka na tarasie, czy radio, czy cokolwiek światecznego mam podłączenie.
W każdym, nawet najmniejszym pomieszczeniu dałam chociaż jedno gniazdko, pomocne przy odkurzaniu.
Z holu mam trzy wyjścia i mam wyłączniku w różnych miejscach, nie muszę chodzić do jednego, zapalam w jednym, wyłączam w drugim. Nie zrobiłam tego z kuchnią i salonem i muszę latać przez całą kuchnię, a tak wchodząc do salonu wyłączyłabym i już.