Przerabiamy owocki na przysmak waca! - wina i nalewki

Sprawdzone (i nie tylko) przepisy na smakołyki

Postautor: amita » śr gru 09, 2009 11:11 pm

A nie,jakoś do destylacji serca mężo nie ma i kończy się winem.Słowo daję,wychodzi mu dobre,choć niektórzy kręcili nosem na pozostawienie pestek :) I muszę przyznać,że ma "kopa"Mój ojciec do dziś sądzi,że potajemnie dolewamy spirytus :) Ogólnie rzecz biorąc: wiśnie lub winogron wsypuje do butli(jeśli swojski winogron to nawet nie płuka,wiśnie-tak,bo kupne) zalewa wodą zagotowaną z cukrem,ostudzoną.Ono sobie bulka,potem je zlewa(nie wiem po jakim czasie)i nastepuje wstepna degustacja.W razie czego-dosypuje cukru.I potem już sobie stoi i stoi.To wspomniane z wiśni stało rok. Adam twierdzi,że Lucysia za bardzo się przykłada i dlatego jej nie idzie.
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: mietek » śr gru 09, 2009 11:34 pm

amita pisze:A nie,jakoś do destylacji serca mężo nie ma i kończy się winem.Słowo daję,wychodzi mu dobre,choć niektórzy kręcili nosem na pozostawienie pestek :) I muszę przyznać,że ma "kopa"Mój ojciec do dziś sądzi,że potajemnie dolewamy spirytus :) Ogólnie rzecz biorąc: wiśnie lub winogron wsypuje do butli(jeśli swojski winogron to nawet nie płuka,wiśnie-tak,bo kupne) zalewa wodą zagotowaną z cukrem,ostudzoną.Ono sobie bulka,potem je zlewa(nie wiem po jakim czasie)i nastepuje wstepna degustacja.W razie czego-dosypuje cukru.I potem już sobie stoi i stoi.To wspomniane z wiśni stało rok. Adam twierdzi,że Lucysia za bardzo się przykłada i dlatego jej nie idzie.

Pewnie, że dobre [jupi] też tak robię, ale Lucysi chwała [prosi] naprawdę naczytałem się i dobre wino z wina wymaga tego... czego wymaga [lol]
Ja akurak za winem nie przepadam (bo wolę piwo) a że wódki nie piję to brnę w nalewki ;)
Niemniej trzeba przyznać, że te "nasze" bimbernastawy to nie to samo co:prawdziwe nastawy wina z wina ;)

mietek
Awatar użytkownika
mietek
Weterani
 
Posty: 1472
Rejestracja: sob gru 06, 2008 6:59 pm

Postautor: amita » pt gru 11, 2009 12:04 am

Wiesz,Mietku,czasem ludzie kombinują i ulepszają to co było dobre samo z siebie.Na pewno nie jestem wytrawnym koneserem,kurcze,żadnym koneserem nie jestem,ale jak piję wino ze ileś tam dziesiąt zeta,oryginalne i w ogóle(szwagrostwo mają takie zboczenie,ja tam wolę wódkę czystą;)to powiem,że to produkcji Adama ma lepsze walory smakowe.Tzn mi bardziej smakuje [lol] Przede wszystkim,jak nie lubię słodkiego ,kawy nawet nie słodzę,to wino lubię słodkie.Wytrawne to tylko "na spróbowanie" coby zrobić różne śmieszne mecyje,których uczył miły Pan w Mierzęcicach,producent wina.Takie drogie,zagrameniczne porównuję sobie.ALE,ja mam dziwny gust i dziwne upodobania,więc może mylnie pojmuję winiarstwo.
Będąc mocno niegrzeczną dziewczynką pijałam wino marki wino i nadal żyję.A jak smakowało! Ot,koneserka
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: amita » pt gru 11, 2009 12:26 am

Dobra,motam się w zeznaniach dalej.Generalnie chodzi mi o to,że dodanie pożywki"tokay" "burgund" czy innej,da nam wino typu...To jak z serem feta,lub typu feta.Nasze winogrona rosną tu i moje wino jest swidnickie. Kiedyś nawet,całkowicie niezamierzenie udało nam się/Adamowi/wyprodukować świdnickoje szampańkoje :) Co prawda sztober był z jakiejś odmiany francuskiej/dla ścisłości,ukradziony z dobrej francuskiej winnicy/ale winogrona urosły we wsi nieopodal.I z tego zrobiło się wspaniale strzelające winko.Ślady mam do dziś w kuchni.Z tego samego winogrona wyszło wino aromatyczne,barwy lekko różowej.Bardzo sobię cenię swojskie smaki i po co je ulepszać jakąś pożywką?Burgund niech se będzie w burgundii,świdnickie w Świdnicy.Albo nie daj Boże,całość pójdzie w kierunku"mini cena" tokay zrobiony z jabłek :) Skoro parówka cielęca nie ma w sobie grama cielęciny [rol] Ale na to się godzimy,albo tolerujemy.
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: lucysia » pt gru 11, 2009 2:38 pm

Mężu też mówi że za bardzo się przykładam.Wkurzam się bo nie chcą mi wychodzić i marnuje się moja praca i towar.To znaczy towar się nie marnuje bo mąż go zagospodarowuje jak wyżej opisał to Mietek.
Teściówka robiła bez rurki fermentacyjnej,przykryte tylko gazą,nie zlewała znad osadu,nie dodawała szlachetnych drożdży tylko piekarnicze i winko było prima sort.

Dawaj Amita ten szczegółowy przepis Adama.Od dziś przestaję się starać.Na pewno wyjdzie ;) Albo zlecę produkcję teściowej [diabel]
https://docs.google.com/presentation/d/ ... p=drivesdk
*******************************************************************************
http://kosmetykinaturalnelucysi.blogspot.com

Obrazek
Awatar użytkownika
lucysia
Weterani
 
Posty: 3741
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:38 pm

Postautor: Andrzej » ndz gru 13, 2009 2:53 pm

Pigwowca nie miałem wystarczająco dużo, ale z Pigwy narobiłem po 2 litry czegoś takiego:

Obrazek
Pozdrawiam - Andrzej
Andrzej
Administrator
 
Posty: 2088
Rejestracja: pt sty 26, 2007 9:01 am

Postautor: Samanta » ndz gru 13, 2009 5:06 pm

Aj, wygląda pysznie. I napewno jest pyszne.
A niech mnie ktoś wreszcie uświadomi, co bardziej pachnie, pigwa czy pigwowiec? Bo wiem że pigwa większa i jak gruszka, a pigwowiec mniejszy i raczej jak jabłko - takie miałam - ale też wiem, że jedno jest bardziej aromatyczne niż drugie. Które?
Jeśli mówisz do Boga, to się modlisz. Jesli Bóg mówi do ciebie, masz schizofrenię.
Awatar użytkownika
Samanta
Weterani
 
Posty: 1868
Rejestracja: sob paź 18, 2008 10:40 pm

Postautor: Andrzej » ndz gru 13, 2009 5:11 pm

Czy jest pyszne to... nie pamiętam [oops]
Próbowałem po ociupinie dołewając alkoholowy koncentat z wanilii, próbowałem i... zrobiło mi się gorąco i jakoś tak błogo [rol] Nalewka ma chyba z 50% ale jakoś tego nie czuć [lol]
Drugi rodzaj nalewki jako dodatek ma sok z limonki.

Ten mały Pigwowiec jest zdecydowanie bardziej aromatyczny niż Pigwa wielkoowocowa.
Pozdrawiam - Andrzej
Andrzej
Administrator
 
Posty: 2088
Rejestracja: pt sty 26, 2007 9:01 am

Postautor: Samanta » ndz gru 13, 2009 5:20 pm

Dziękuję Andrzeju, tak własnie twierdziłam ale osoba, która ma od wieków działkę i to wieeelką, stanowczo zaprzeczyła, to uwierzyłam. Ale wątpliwości zostały i jak widzę miałam rację.
Na niemojej dziłce jest pigwowiec , co mnie bardzo cieszy. Chyba zrobię zdjęcie nalewkom.
Jeśli mówisz do Boga, to się modlisz. Jesli Bóg mówi do ciebie, masz schizofrenię.
Awatar użytkownika
Samanta
Weterani
 
Posty: 1868
Rejestracja: sob paź 18, 2008 10:40 pm

Postautor: ulotna chwila » wt gru 15, 2009 8:54 pm

a ja właśnie odkryłam, że ktoś mi podpija pigwówkę, która sobie czeka na filtrację [zly]
na dniach muszę koniecznie zrobić z nią porządek, bo inaczej nic z niej nie zostanie
hmmmm.....może to kot?
Mistrzyni w kocham Cię Misiu:-)
Awatar użytkownika
ulotna chwila
Weterani
 
Posty: 1182
Rejestracja: wt sie 04, 2009 5:18 pm

Postautor: Samanta » wt gru 15, 2009 9:16 pm

ulotna chwila pisze:a ja właśnie odkryłam, że ktoś mi podpija pigwówkę, która sobie czeka na filtrację [zly]
na dniach muszę koniecznie zrobić z nią porządek, bo inaczej nic z niej nie zostanie
hmmmm.....może to kot?

Napewno kot [lol] , któżby inny?! ;)
Jeśli mówisz do Boga, to się modlisz. Jesli Bóg mówi do ciebie, masz schizofrenię.
Awatar użytkownika
Samanta
Weterani
 
Posty: 1868
Rejestracja: sob paź 18, 2008 10:40 pm

Postautor: megan » wt gru 15, 2009 11:34 pm

Zrobiłam likierek kawowy w/g przepisu Samanty z małą modyfikacją-zastąpiłam kawę mieloną -rozpuszczalną taką"o poranku" słabizną z małą zawartością kawy prawdziwej:dałam tego 5 łyżek no trochę cukru wanilinowego(wiem ,że powinnam wanilię ale u mnie na głębokiej prowincji to jest towar nieosiągalny),jestem bardzo zadowolona-wyszło to w smaku podobne do cukierków Kopico tylko z %-i nie wiem czy do świąt wystarczy,ale następna porcja będzie ściśle z recepturą



[lol]
Nowy dzień-nowe wyzwania,a czasem i stare.
Awatar użytkownika
megan
Weterani
 
Posty: 628
Rejestracja: pt lip 31, 2009 9:46 am
Lokalizacja: mazowieckie

Postautor: Onaela » śr gru 16, 2009 8:46 pm

Słuchajcie,dostałąm litrowy słój syropu z pigwowca.Dobry jest do herbaty,ale czy nie da sie z niego zrobic lepszego użytku ??? :D ;)
Onaela
Weterani
 
Posty: 3761
Rejestracja: pn cze 14, 2010 12:02 pm

Postautor: wac » śr gru 16, 2009 8:56 pm

Onaela pisze:Słuchajcie,dostałąm litrowy słój syropu z pigwowca.Dobry jest do herbaty,ale czy nie da sie z niego zrobic lepszego użytku ??? :D ;)

Onaela, nie ma nic prostrzego jak tylko mieszając z % uzyskać 35 - 40% [wac]
Awatar użytkownika
wac
Weterani
 
Posty: 2058
Rejestracja: wt sty 30, 2007 11:56 am

Postautor: wac » śr gru 16, 2009 8:57 pm

:D [wac]
Ostatnio zmieniony śr gru 16, 2009 9:01 pm przez wac, łącznie zmieniany 1 raz
Awatar użytkownika
wac
Weterani
 
Posty: 2058
Rejestracja: wt sty 30, 2007 11:56 am

Postautor: wac » śr gru 16, 2009 9:00 pm

Onaela pisze:Słuchajcie,dostałąm litrowy słój syropu z pigwowca.Dobry jest do herbaty,ale czy nie da sie z niego zrobic lepszego użytku ??? :D ;)

Onaela, nie ma nic prostrzego jak tylko mieszając z % uzyskać 35 - 40% :D [wac]
Awatar użytkownika
wac
Weterani
 
Posty: 2058
Rejestracja: wt sty 30, 2007 11:56 am

Postautor: Onaela » czw gru 17, 2009 10:17 pm

Dzięki Wac,się zrobi ;) :D
Onaela
Weterani
 
Posty: 3761
Rejestracja: pn cze 14, 2010 12:02 pm

Postautor: Andrzej » sob gru 19, 2009 12:57 am

Tu -> http://wino.org.pl/images/stories//obli ... office.xls
znajdziesz Elu tabelę która automatycznie przeliczy potrzebną ilość spirytusu w zależności od ilości posiadanego soku i mocy jaką chcesz uzyskać.
Pozdrawiam - Andrzej
Andrzej
Administrator
 
Posty: 2088
Rejestracja: pt sty 26, 2007 9:01 am

Postautor: Andrzej » sob gru 19, 2009 1:56 pm

W takie mrozy doskonale zbiera się owoce Rokitnika (bo zamarzły i nie pękają) więc naprędce zerwałem ich ok. kilograma i zalałem 0,75 litrem wódki 40% (wcześniej moczyła się w niej Pigwa).
Czy ktoś ma doświadczenia z rokitninówką?
Pozdrawiam - Andrzej
Andrzej
Administrator
 
Posty: 2088
Rejestracja: pt sty 26, 2007 9:01 am

Postautor: wac » sob gru 19, 2009 2:06 pm

Andrzej pisze:W takie mrozy doskonale zbiera się owoce Rokitnika (bo zamarzły i nie pękają) więc naprędce zerwałem ich ok. kilograma i zalałem 0,75 litrem wódki 40% (wcześniej moczyła się w niej Pigwa).
Czy ktoś ma doświadczenia z rokitninówką?

Andrzej, uzyskasz góra 20% finał. może damska?
Wszelkie owce zalewa się 70%-wym alkoholem. [wac]
Awatar użytkownika
wac
Weterani
 
Posty: 2058
Rejestracja: wt sty 30, 2007 11:56 am

Postautor: Andrzej » sob gru 19, 2009 5:39 pm

wac pisze:Andrzej, uzyskasz góra 20% finał. może damska?

No to ble... bo to raczej soczek. :?
Na razie miałem w domu tylko taki alkohol [lol]
Jutro dokupię spirytus 95% i doleję, tym bardziej, że po południu zerwałem następne kilo rokitnika [lol]
Pozdrawiam - Andrzej
Andrzej
Administrator
 
Posty: 2088
Rejestracja: pt sty 26, 2007 9:01 am

Postautor: Samanta » sob gru 19, 2009 7:49 pm

Matko Boska gdzie Wy ludzie mieszkacie że macie rokitnik?! To ja po to nad morze jeździłam późną jesienią zamiast latem jak ludzie żeby rokitnika narwac, a Wy macie taki najlepiej dojrzały?!
No to jest już zgroza.
Jeśli mówisz do Boga, to się modlisz. Jesli Bóg mówi do ciebie, masz schizofrenię.
Awatar użytkownika
Samanta
Weterani
 
Posty: 1868
Rejestracja: sob paź 18, 2008 10:40 pm

Postautor: Andrzej » sob gru 19, 2009 8:40 pm

Samanto, nic prostszego niż samemu wychodować sobie jego krzewy. :D
Ja swoje otrzymałem z patyków ściętych jesienią z owocujących krzewów (dzięki temu wiedziałem który jest panem, a który panią) i ukorzenionych wiosną.
Ukorzeniają się bardzo łatwo.
UWAGA - są roślinami wybitnie światłolubnymi!
W cieniu "łysieją".
Dla dobrego owocowania wystarczy jeden pan wśród kilku krzewów pań :D
Ostatnio zmieniony sob gru 19, 2009 8:44 pm przez Andrzej, łącznie zmieniany 1 raz
Pozdrawiam - Andrzej
Andrzej
Administrator
 
Posty: 2088
Rejestracja: pt sty 26, 2007 9:01 am

Postautor: Samanta » sob gru 19, 2009 8:44 pm

Andrzej pisze:Samanto, nic prostszego niż samemu wychodować sobie jego krzewy. :D
Ja swoje otrzymałem z patyków ściętych jesienią z owocujących krzewów (dzięki temu wiedziałem który jest panem, a który panią) i ukorzenionych wiosną.
Ukorzeniają się bardzo łatwo.
UWAGA - są roślinami wybitnie światłolubnymi!
W cieniu "łysieją".


A coś takiego!!! A ja byłam przekonana że to tylko gdzieniegdzie rosnie i to niezbyt gęsto.
A w temacie - przeszukałam w tym czasie swoje zbiory za tą nalewką z rokitnika i cholera nie znalazłam. To było na takiej wyrwanej z zeszytu kartce i pewnie kiedyś się znajdzie albo i nie. A szkoda bo bardzo dobre to było. Ale jeśli kiedyś się znajdzie to ją tu wpiszę.
Jeśli mówisz do Boga, to się modlisz. Jesli Bóg mówi do ciebie, masz schizofrenię.
Awatar użytkownika
Samanta
Weterani
 
Posty: 1868
Rejestracja: sob paź 18, 2008 10:40 pm

Postautor: Andrzej » ndz gru 20, 2009 11:15 pm

Jak szaleć to szaleć [lol]
Nastawiłem dziś Jarzębinówkę [oops]
Pozdrawiam - Andrzej
Andrzej
Administrator
 
Posty: 2088
Rejestracja: pt sty 26, 2007 9:01 am

Postautor: pedro » pn gru 21, 2009 1:32 pm

A ja już zdążyłem tegorocznej spróbować [mikolaj] .
Już jest dobra [kciuk1] , ale za kilka miesięcy będzie jeszcze lepsza ;D .
.......... jak dotrzyma [haha] .
Awatar użytkownika
pedro
Weterani
 
Posty: 356
Rejestracja: pn sie 11, 2008 6:20 pm

Postautor: Samanta » pn gru 21, 2009 6:21 pm

Przepisu na rokitnik nie znalazłam jak dotąd, a o jarzębinie ZAPOMNIAŁAM gdzie ja mam głowę.
To jest starość, nie ma innego wytłumaczenia. Skleroza i to jak bardzo daleko posunięta :x
Jeśli mówisz do Boga, to się modlisz. Jesli Bóg mówi do ciebie, masz schizofrenię.
Awatar użytkownika
Samanta
Weterani
 
Posty: 1868
Rejestracja: sob paź 18, 2008 10:40 pm

Postautor: wac » pn gru 21, 2009 7:09 pm

Samanta pisze:Przepisu na rokitnik nie znalazłam jak dotąd, a o jarzębinie ZAPOMNIAŁAM gdzie ja mam głowę.
To jest starość, nie ma innego wytłumaczenia. Skleroza i to jak bardzo daleko posunięta :x

Bo nie szukałaś. :D [wac]
http://nalewki.rolnicy.com/nalewka-z-rokitnika/
Awatar użytkownika
wac
Weterani
 
Posty: 2058
Rejestracja: wt sty 30, 2007 11:56 am

Postautor: Samanta » pn gru 21, 2009 8:24 pm

Wac, szukałam w swoich karteluszkach , wiem napewno że miałam taką. Powinnam to wszystko kiedyś wpisać do komputera ale wiecznie czasu brak.
A ten link bardzo fajny, cieszę sie że go pokazałeś, pewnie nieraz tam zajrzę.
Jeśli mówisz do Boga, to się modlisz. Jesli Bóg mówi do ciebie, masz schizofrenię.
Awatar użytkownika
Samanta
Weterani
 
Posty: 1868
Rejestracja: sob paź 18, 2008 10:40 pm

Postautor: Zdzisław Żurek » wt gru 29, 2009 5:51 pm

Cebulka pisze:Pił ktoś wino z owoców pigwowca?

W 2007 roku zrobiłem wino z pigwowca z domieszką jarząbu szwedzkiego. Nastawiłem się na wino wytrawne. Wino było bardzo aromatyczne, różowe i miało trochę za dużo goryczki. Na pewno byłoby lepsze słodkie. Fermentacja przebiegała na dzikich drożdżach. Do zapoczątkowania fermentacji użyłem dwóch gron odm. Prim.
Pozdrawiam
Zdzisław
Zdzisław Żurek
Ekoludki
 
Posty: 41
Rejestracja: pn gru 21, 2009 1:54 pm

Postautor: Sz_elka » ndz sty 10, 2010 11:25 pm

Dzisiaj urodziny Amity i dla pamięci skopiuję tu różne wpisy:

amita pisze:Dziekuję za życzenia.To co polać? Lipóweczka,malinówka,pigwówka,czysta,spirytusik,winko swojskie?
.... lipówki tylko 0,7 litra mam.


[Nie 19:17] Samanta: A co to jest ta lipóweczka?

[Nie 19:21] Onaela: nalewka z lipy :) Ami,napisz blizej,jak to smakuje ...


[Nie 19:41] amita: Smakuje bosko...smak miodowy.Trudno określić.Ale 5 garści uzbierać to trochę sporo.

[Nie 19:44] Samanta: Amitko ale to trzeba taką swieżą pachnącą rozkwitłą zebrać na to czy moż ebyć suszona lipa? i na spirytusie czy na wódce? i gfdzie jest przepis?!!!
- coś mi się widzi że ktoś mi już dawał przepis na lipówkę , tak się to nazywało, zaraz poszukam
- A to nie taka sama?: Składniki: 2 szklanki płynnego miodu lipowego 2 szklanki kwiatów lipy 2 szklanki spirytusu 96 procentowego i osobno 50 ml 2 szklanki wody 1 cytryna Sposób przyrządzenia: Zagotować wodę, ostudzić i wymieszać z miodem. Wlać spirytus, ponownie wymieszać i wlać do słoja. Szczelnie zamknąć i odstawić na 3 dni. Po tym czasie dodać kwiaty lipy i odstawić nalewkę na 3 tygodnie w chłodne miejsce. Sokiem z połowy cytryny zalać w słoiku 50 ml. spirytusu i odstawić na 2 dni. Dwie łyżeczki otrzymanego w ten sposób ekstraktu wlać do wcześniej przefiltrowanej przez gazę nalewki , dodać sok z cytryny i ponownie odstawić do sklarowania na 3 tygodnie. Następnie nalewkę przefiltrować, rozlać do butelek i odstawić w chłodne miejsce na 5-6 miesięcy.

- Amitko to jest ta czy jakaś inna nalewka?

[Nie 21:29] amita: Sorki,musiałam życzenia odebrać przez telefon.Sami,przepis na lipówkę jest w owockach Waca,Lucyśki.Świeże kwiaty lipy,spiryt,miód i jest boska...

Zapisałam, bo a nóż się komuś kiedyś w porze kwitnienia lipy przyda do eksperymentów nalewkotwórczych! [haha]

PS.Mała korekta wpisu, co by w kupie wszystko było :) - amita znalazła i wyjaśnia:

amita pisze:Znalazłam w ogrodzie Lucysi.Nie ma to jak trzymać się tematów ;>
LIPÓWECZKA
5 garści kwiatów lipy zalać 1l.spirytusu+2 szkl. wody.odstawić na 2 tyg.do ciemnego miejsca.Potrząsać co jakiś czas.Przefiltrować.Zagotować syrop z 1 kg.cukru+cukier waniliowy+2 szkl.wody.Do gorącego syropu wlać nalewkę,zakorkować i odstawić na pół roku.Akurat jak znalazł na Boże Narodzenie.
Ostatnio zmieniony pn sty 11, 2010 9:41 pm przez Sz_elka, łącznie zmieniany 1 raz
Elka
Awatar użytkownika
Sz_elka
Weterani
 
Posty: 5359
Rejestracja: sob sty 27, 2007 8:42 pm
Lokalizacja: Katowice

Postautor: Anamaria » pn sty 11, 2010 6:26 pm

I znów nasza topikowa archiwistka wykazała czujność :D
Dzięki! Czy to jest ta lipóweczka, która była degustowana na którymś zlocie? Mniammm
Awatar użytkownika
Anamaria
Weterani
 
Posty: 3178
Rejestracja: ndz sty 28, 2007 2:36 pm

PoprzedniaNastępna

Wróć do Kulinaria

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości

cron