Angelo
obserwujesz ptaki, tak jak ja
Też lubię popatrzeć na ich zachowania na wiosnę i zimą...
Latem raczej są bardziej ukryte między listowem, ale za to słychać ich szczebiot.
U mnie na osiedlu jest najwięcej kawek, nawet w kominie sobie gniazdo uwiły
już raz zostały stamtąd wypłoszone ale wiosną znów słyszałam w przewodzie kominowym popiskiwanie małych kawek... no trudno, może tym razem coś kominiarz pomoże...
Dużo też jest sójek i srok. Bardzo lubię te duże ptaki. Zwabia je do mnie miska dla psa stojąca przed domem, a w niej ryż gotowany niedojedzony...
Wróbelki też się skradają do miski i bardzo ryzykują bo w roślinach często chowają się moje koty. Sama widziałam, jak wyskoczyła moja czarna kotka zza pnącza przy ścianie
aż się sama wystraszyłam bo nie spodziewałam się że tam może się kot schować
na szczęście nie upolował nic bo mu w tym przeszkodziłam.
Sikorki, i to w bardzo dużych ilościach i odmianach przylatują zimą do karmnika. Co zimę dokarmiam ptaki i to jest już reguła. Kupiliśmy nawet karmnik dużych rozmiarów aby więcej ptaszków mogło się najeść...
Piszesz Angelo, że sypiesz pszenicę
myślę że to jest powód, że ptaki nie za bardzo chcą ją jeść.
Ja sypię ziarno słonecznika z łuskami. Wysypuję im ok. 1/2 l słonecznika i on znika codziennie. Ptaki przelatują mi prawie nad głową, czekają aż przyjdę z tym słonecznikiem. Kiedyś mi go zabrakło to wysypałam jakieś ziarna zbóż. Nie tknęły nawet. Więc musiałam znów dokupić słonecznika.
Twoje ptaki też może posmakowały u sąsiada słonecznika więc u Ciebie pszenicy nie chciały jeść
Te ptaki to najczęściej przebywający goście w moim ogrodzie, ale są jeszcze inne, takie jak gołębie synogarlice, rudziki, słowiki, i takie duże szare, które nazwałam gliździory... ze względu na to, że chodzą po trawniku i wyciągają dżdżownice z ziemi, ciągną je i mało się nie przewrócą, aż całą wyciągną tym swoim dziobkiem, jak sznurówkę
nie znam ich nazwy, ale bardzo je lubię. Nie boją się mnie.
A słoninkę też wieszam przy karmniku, ale musi być brak słonecznika aby sikorki się do niej dobierały. Najwyżej kot nieraz wskoczy i stamtąd próbuje sobie pojeść słoninkę...