Emmi, Misiu
dzięki
Emmi, wiesz, ja trochę już robiłam szydełkiem bo bardzo to lubię
W sumie to nieduży mam dorobek tych cudeniek bo tylko dwie serwety, małą na półeczkę i bieżnik na komodę oraz koronkę do serwety do wielkanocnego koszyczka. Znałam tylko podstawowe ściegi czyli co to jest słupek, półsłupek, oczko łańcuszke itp.
Zawsze jednak posługiwałam się jakimś schematem, czyli rozrysowaną instrukcją na papierze jak po kolei robić, czy np. 5 oczek łańcuszka a następnie dwa półsłupki itd. i wedłu tego wychodził wzór.
A tym razem robiłam abażur z własnej wyobraźni, bez żadnego schematu. Czyli wymyślałam gdzie mają być słupki i półsłupki aby np. ten abażur się rozszerzał a następnie zwężał tam gdzie potrzeba.
Dlatego go tyle razy prułam i od nowa robiłam bo co zrobiłam kawał abażura to okazywało się że nie wchodzi na lampę bo za wąski
więc od nowa nową ilość oczek nabierałam na szydełko...
Acha, i jeszcze na koniec postanowiłam wyhaftować małe kwiatuszki na już gotowym abażurze. To też taka moja próba haftu rureczkowego. Haft to moja druga pasja