Szczegóły i opis tu:
http://www.klinikaroslin.com/index.php? ... &Itemid=19
Jak pisze autor:
"Komercyjna uprawa winorośli, która w najbliższych latach z pewnością będzie się silnie rozwijać, może zostać ograniczona i to z całkowicie niespodziewanej przyczyny. Na plantacjach, zlokalizowanych w rejonach typowo rolniczych, istnieje duże ryzyko występowania silnych uszkodzeń spowodowanych przez znoszenie z sąsiednich upraw herbicydów z grupy fenoksykwasów. Związki te, w wielu krajach uprzednio borykających się z tym problemem, były traktowane jako jeden z podstawowych czynników limitujących wielkotowarową produkcję wina. Tymczasem wśród innych roślin winorośl uchodzi za wyjątkowo wrażliwą na te herbicydy. Wystarczy zaledwie nadmienić, że silne objawy fitotoksyczności występują już przy stężeniu 100-krotnie mniejszym niż dawki powszechnie zalecane do zwalczania chwastów w wielu zbożach w tym kukurydzy. Niezależne doświadczenia potwierdzają, że uszkodzenia mogą powstawać nawet w wyniku zniesienia cieczy roboczej z upraw położonych w odległości 1000 m i więcej od plantacji winorośli. Problem jest dość poważny i wymaga współdziałania oraz wzajemnego zrozumienia zarówno ze strony plantatorów wina jak i producentów rolnych."
Nadmieniam, że nie używałem w tym roku środków typu Raundap lub podobnych. Musiało więc je przywiać wraz z wiatrem z odległych pól uprawnych.