Znalezione w internecie
"Pankracy, Serwacy, Bonifacy - źli na ogrody chłopacy" - twierdzi przysłowie o patronujących tym dniom świętych. Opinia ta dostała się im przypadkiem, bo w historii ich życia i męczeństwa pogoda nie gra żadnej roli.
Pankracy, uparty 14-latek z bogatego domu, postawił się samemu Dioklecjanowi i nie porzucił chrześcijaństwa. 12 maja 304 r. publicznie go stracono, a zwłoki rzucono psom. Teraz uważany jest za patrona przystępujących do pierwszej komunii, a we Francji - w ogóle dzieci. Opiekun rycerstwa, młodych roślin i kwiatów. Przyzywało się go podczas migreny, konwulsji i w przypadku popełnienia krzywoprzysięstwa. Imię Pankracy znaczy: zwycięski.
Serwacy (tzn. zachowany), biskup z Tongres, to święty wojujący - z arianizmem. Zginął, jak głosi legenda, 13 maja 384 r. zatłuczony drewniakami. Pochowano go w Maastricht. Jego grób rychło stał się jednym z głównych sanktuariów Europy, a pielgrzymował doń m.in. Karol Wielki. Wystawiony w tym miejscu kościół jest dziś najstarszą świątynią w Holandii.
Serwacy patronuje ślusarzom, stolarzom, ludziom uprawiających winorośl, a także urodzajowi. Wzywany był w przypadku reumatyzmu, bólów nóg, gorączki, paraliżu u zwierząt, plagi myszy i szczurów oraz szkód wyrządzonych przez mrozy.
Bonifacy zaś (imię oznacza czyniącego dobro), rzymianin i poganin, miał się nawrócić tak samo, jak Sienkiewiczowski Chilon Chilonides: oglądając torturowanych chrześcijan. Utopiono go we wrzącej smole - 14 maja 305 r. W XVII w. marszałek Stanisław Herakliusz Lubomirski otrzymał jego ciało od papieża Innocentego XI i przywiózł do Warszawy, gdzie relikwia spoczywa w kryształowej trumnie w kościele Obserwantów na Czerniakowie. Jest patronem ludzi nawróconych, kawalerów i kasjerów.