święta sią zbliżają, więc coś, co z pewnością znów zrobię:
ROLADA SEROWA:
Składniki:
1) 1/2 kg sera EDAMSKIEGO (i żadnego innego, koniec i kropka!)
2) 2 serki topione KREMOWE (żadne hohlandy czy inne badziewie. Polski normalny topiony kremowy w kostce)
3) Łyżka lub dwie masła (MASŁA POWTARZAM, niczego innego:))))
4) Ogórek konserwowy, kawałek aromatycznej suchej kiełbaski, papryka marynowana czerwona, papryka "żywa" żółta, cebulka czerwona, pieczarki (ok. 20 dag), ząbek czosnku (jeśli ktoś lubi, jeśli nie, to nie)
Po kolei:
Na osolony wrzątek wrzucamy pieczarki i gotujemy 5 min. Przecedzamy je przez sitko, pieczarki na sitku odkładamy w bezpieczne miejsce, tam, gdzie nikt ich nam nie wyżre i gdzie będą mogły ostygnąć.
Wszystkie wymienione w pkt. 4 składniki siekamy drobniutko, schludnie i pieczołowicie w kosteczkę, odkładamy w podobnie bezpieczne miejsce - nakrywamy folią
bierzemy dość duży ("dość duży" znaczy "niezbyt mały" jak np. śniadaniowy) worek foliowy (SZCZELNY!!!!). Wkładamy do niego 1/2kg sera edamskiego, zawiązujemy worek szczelnie i wkładamy do garnka z zimną wodą, tak, żeby przykryła ser, ale nie trzeba więcej. Włączamy najmniejszy gaz i od czasu do czasu kontrolujemy palcem, albo czymś drewnianym, czym nie przebijemy worka na wylot, czy ser już jest miękki. Powinien być BARDZO miękki, ale nie lejący się.
Tymczasem pieczarki już na pewno wystygły, więc siekamy je bardzo cienko, w plasterki. Po posiekaniu - odkładamy, żeby były pod ręką.
Kiedy ser w worku grzeje się w kąpieli wodnej, a pieczarki są ją posiekane, my do rondelka wrzucamy nasze dwa topione serki, łyżkę masła i również na małym gazie sobie mieszamy je razem, żeby się ładnie połączyły w gładką jedność. Jak będą bliskie owego połączenia - wrzucamy wszystko, co pokroiliśmy w kosteczkę (pkt 4) i pieczarki i nadal mieszamy, żeby się zmieszało:))) solimy i pieprzymy do smaku. Im ostrzejsze tym lepsze, proszę mi uwierzyć na słowo i nie kwestionować!
Odkładamy rondelek (przykrywając i zabezpieczając przed wyżeraczami!)
I teraz najfajniejsza i najtrudniejsza część:
wyławiamy worek z serem edamskim, i wykładamy ser na stolnicę. Jest gorący jak szlag, ale taki ma być! Szybkimi ruchami rozgniatamy go na stolnicy na placek mniej więcej 1 cm gruby - robimy to szybko, naprawdę szybko, bo im bardziej stygnie, tym gorzej się rozpłaszcza. Kształt mało ważny, nie przejmujcie się, że to ani kwadrat, ani koło, ani nie wiadomo co. Jak już jest cienko i równo na całej swej "rozplaskatości" rozłożony na stolnicy, wykładamy na niego łyżką masę z rondelka i rozsmarowujemy ją mniej więcej na całość. Może być cienko, albo grubo, jak się da i ile tej masy jest. No a jak już rozłożymy, to zaczynamy zwijać roladę. Zwijamy i zwijamy, aż zwiniemy całość. jak jest zwinięta, możemy ją rolować rękami, żeby się wydłużyła, ale trzeba uważać, żeby środek nie wypłynął, czy tam nie wycisnął się
No to gotowe. Teraz bierzemy pomocnika, albo drewnianą szpatułkę czyli to coś do odwracania kotletów i ostrożnie przenosimy roladę do długiej foremki do pieczenia ciast. Można tę foremkę wyłożyć folią, albo papierem, ale można nic nie wkładać. Można ją podstawić pod brzeg stolnicy i sturlać do niej roladę. Jak już będzie grzecznie leżała wewnątrz, to jeszcze trzeba poprawić jej kształt własnymi dłońmi.
Gotowe? No to super. Wkładamy formę na 24 h do lodówki, a potem wyjmujemy z niej roladę i kroimy w plasterki, układając na półmisku. Robię ją od dwudziestu iluś lat i jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby komuś NIE smakowało!
ja robiłam pierwszy raz na Boże Narodzenie i wyszlo super
podaję przepis oryginalny mojej koleżanki o 1000. pseudo z kafe, a ledwo dwóch na forum na "zaszafiu"
przy okazji polecam też
www.zaszafie.pl - świetna strawa duchowa