Oczko wodne

Oczko wodne, kamień w ogrodzie, narzędzia, mała architektura, kompozycja rabat, ścieżki, trawnik, szklarnia itp

Postautor: Cebulka » wt maja 01, 2007 7:29 pm

wac - a może by tak kiedys zdjęcia, hmm...? :D
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: wac » wt maja 01, 2007 7:36 pm

I owszem, ale na dzień dzisiejszy to oczko nie ciekawie wygląda, jeszcze za smutne. [wac]
Awatar użytkownika
wac
Weterani
 
Posty: 2058
Rejestracja: wt sty 30, 2007 11:56 am

Postautor: Cebulka » śr maja 02, 2007 8:00 am

Nie ma problemu, poczekamy aż roślinki się zazielenią odpowiednio ;)
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: wac » pt maja 04, 2007 3:34 pm

No i kaczeńcom zachciało się kwitnąć. [wac]

Obrazek
Awatar użytkownika
wac
Weterani
 
Posty: 2058
Rejestracja: wt sty 30, 2007 11:56 am

Postautor: Badja » ndz maja 06, 2007 3:25 pm

Piekne kaczence i piekne oczko - gratulacje!!!
Awatar użytkownika
Badja
Weterani
 
Posty: 304
Rejestracja: pn lut 26, 2007 11:26 am

Postautor: lucysia » pn maja 07, 2007 10:57 pm

Tydzień temu w niedzielę mąż zabrał nas na ryby.Z wycieczki wróciliśmy zadowoleni,ale połowy miała tylko córcia:kijanki,żaby i 2 ślimaki!!w wiaderku.No i co z tym zrobić,żadnej michy nie miałam na zbyciu i zbudowałam jej oczko wodne mini!!Po powrocie kijanki jakoś tak podrosły,chociaż obiekcje mieliśmy czy nie zdechną,żaby ewakułowały się tego samego dnia a ślimaki dzielnie łażą po dnie.
I co jak co, ale z wycieczki cóż lucysia mogłaby innego przywieść jak nie roślinki!Oczko wodne wzbogaciło się o beskidzkie kaczeńce!!CUDO!!
https://docs.google.com/presentation/d/ ... p=drivesdk
*******************************************************************************
http://kosmetykinaturalnelucysi.blogspot.com

Obrazek
Awatar użytkownika
lucysia
Weterani
 
Posty: 3741
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:38 pm

Postautor: Weigela » wt maja 08, 2007 9:34 pm

Dzisiaj zdechła mi 1 rybka w oczku [cry] .
Niewiem co jej było,bo po wyłowieniu nie zauważyłam u niej nic niepokojącego.
Przed swoim konaniem wypływała nawierzch,wystawiła pyszczek,jakby chciała złapać powietrza :( ,potem pływała tak jakby na boku,a w końcu..........
Mam fontannę,staram się codziennie ją włączać,aby napowietrzać wodę.
Rybki mam 2 tygodnie,teraz jak jest chłodniej to ciągle chowają się pod kamieniami,są jakieś leniwe.
A może za często je karmię? Codziennie sypię im troszkę karmy ze sklepu,chyba powinnam rzadziej to robić.
Wczorajsza karma jeszcze dziś rano pływała w oczku.
A może ta zdechła rybka poprostu się przeżarła i nie strawiła tego,wcześniej zachowywała się normalnie :(
Awatar użytkownika
Weigela
Weterani
 
Posty: 549
Rejestracja: ndz lut 25, 2007 3:46 pm

Postautor: Weigela » pn maja 14, 2007 6:32 pm

Pomocy,padła mi druga rybka [cry]
Nie wiem czemu,ale zauważyłam,że zrobiła się strasznie szeroka po bokach.Wcześniej była ''szczuplejsza''.Może po zdjęciach dojdziecie co jej było? :(
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Przed zdechnięciem podpłynęła na brzeg.Co jej mogło być?Dwie rośliny przyniosłam ze starego stawu,ona i ta poprzednia co zdechła,je skubały.
Awatar użytkownika
Weigela
Weterani
 
Posty: 549
Rejestracja: ndz lut 25, 2007 3:46 pm

Postautor: Cebulka » wt maja 15, 2007 6:41 am

Oj, to przykro...
A jakie to rośliny? Bo taki wydęty brzuch mógłby wskazywać na zatrucie :(
Masz jeszcze inne rybki w tym oczku? Może by je wyłowić, przenieść chociażby do wiadra (jeśli masz jakiś akwariowy napowietrzacz) do czasu wyjaśnienia sprawy, żeby je ratować... [cry]
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: Weigela » wt maja 15, 2007 9:37 am

Już wiem na co padają moje ryby.To wiosenna wiremia,grożna infekcja wirusowa.Jestem bezradna. :(
Awatar użytkownika
Weigela
Weterani
 
Posty: 549
Rejestracja: ndz lut 25, 2007 3:46 pm

Postautor: Cebulka » wt maja 15, 2007 9:45 am

Oj, Weigelo, świerk, rybki... :( Trzymaj się! [pociesz]
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: wac » wt maja 15, 2007 3:01 pm

Piękna rybka była, ale napisz więcej o tej chorobie. [wac]
Awatar użytkownika
wac
Weterani
 
Posty: 2058
Rejestracja: wt sty 30, 2007 11:56 am

Postautor: Weigela » wt maja 15, 2007 5:37 pm

Wiremia wiosenna to choroba wirusowa.Atakuje wówczas gdy woda ma niską temperaturę,przy takiej ponad 20 stopni ta choroba jest jakby uśpiona.To choroba zarażliwa,więc wszystkie rybki mogą mi teraz paść.Te które przeżyją będą uodpornione na wiremię.Sama nie bardzo rozumiem o co chodzi w tej chorobie.Najlepiej Wac jakbyś wpisał w gogle ''wiosenna wiremia''.Podejrzewam ,że więcej zrozumiesz niż ja''
Awatar użytkownika
Weigela
Weterani
 
Posty: 549
Rejestracja: ndz lut 25, 2007 3:46 pm

Postautor: Badja » ndz maja 20, 2007 5:31 pm

Ruszyły prace związane z pogłębianiem stawu. Nie wiem, czy pamiętacie, jak miesiąc temu pisałam, że mamy karpy po drzewach, śmiecie ale nie ma wody, a miejsce w którym się toto znajduje było kiedyś stawem. Otóż ruszyły prace - przyjechał spychacz, wyciągnął karpy (zajęlo mu to pół godziny), ściągnął ziemię z części działki, zrobił łagodny zjazd dla koparki, w poniedziałek (czyli jutro [lol] )będzie koparka. Pan, bardzo miły zresztą, operator koparki, mówi że w środę będziemy mięli staw. Okazuje się że wykopanie stawu nie jest takie trudne.
Jakby chciał to ręcznie robić, to chyba życia by nie starczyło a tu, trzy dni roboty, może cztery i okolica wygląda zupełnie inaczej.
Strasznie się cieszę, wydaje się że w wakacje małe będzie moczyć pupę w stawie.... [lol] Ciekawe, czy trzylatka mozna nauczyć pływać [rol]
Badja [slonce]
Awatar użytkownika
Badja
Weterani
 
Posty: 304
Rejestracja: pn lut 26, 2007 11:26 am

Postautor: wac » ndz maja 20, 2007 7:17 pm

Niemowle ma wrodzony instykt do pływania od chwili poczęcia, ale troskliwi rodzice robią wszystko, aby zapomniało i dlatego jest tyle utonięć wsród młodzieży i osób dorosłych. [wac]
Awatar użytkownika
wac
Weterani
 
Posty: 2058
Rejestracja: wt sty 30, 2007 11:56 am

Postautor: Cebulka » ndz maja 20, 2007 7:38 pm

Weigelo - i jak stawek? Nie odpowiedziałaś czy masz jeszcze jakieś inne rybki czy miałas tylko dwie - czy jeśli tak to czy reszta ma się dobrze? [tuli]
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: Weigela » pn maja 21, 2007 9:33 pm

Wybacz Cebulko,że zapomniałam odpisać [oops] .
Tyle mam pracy w ogrodzie,że tak na króciutko wpadam na ekotopik.
Mam jeszcze inne rybki:2 orfy,szubinki(czy jakoś tak się zowią [lol] ).
Jeszcze jakaś duża pływa sobie u mnie,ale nie wiem jak się nazywa.
Na razie nic im nie jest,do domu ich zabrać nie mogę,bo nie mam akwarium i reszty potrzebnego wyposażenia :( .Może uodporniły się na tą chorobę. Dziękuję za troskę o rybki [tuli] [buzka]
Awatar użytkownika
Weigela
Weterani
 
Posty: 549
Rejestracja: ndz lut 25, 2007 3:46 pm

Postautor: Cebulka » wt maja 22, 2007 6:51 am

Weigelo - nie ma problemu, ja też mam teraz więcej czasu na topik, bo piszę ukradkiem w pracy ;>

To super, że reszta rybek ma się narazie OK i trzymam kciuki żeby tak zostało. Teraz idą upały, a pisałaś że choroba rozwija się przy niskiej temperaturze, to może będzie juz w porządku wszystko [tuli]

Badja - to będzie piękny staw, nie oczko! Ryby to ty możesz hodować takie na kolację [lol] Czy teren masz ogrodzony czy czy przygotowujesz się na wizyty różnej fauny ciekawej nowego źródła wody? ;)
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: Badja » wt maja 22, 2007 5:56 pm

U nas prace trwają. Śmieszna była historia z tym stawem, bo jak decydowaliśmy się na kupno to nie wiedzieliśmy o nim. Ot, działka w połowie przedzielona była kupą krzaków, nawet nie drzew a właśnie krzaczorów. Już po kupieniu mąż wlazł w krzaki (bo ja pokrzyw nie lubię) i krzyczy że tam jest woda.
Jak w pracy rozmawiałam to koleżanka pyta, czy nie chce rybek - ja owszem, że konsupcyjne chetnie wezmę, tylko jak już ten grajdołek pogłębimy. Ona oburzona na mnie, że jak to, ja te rybki mam zamiar zjadać! U niej każda ma własne imię [lol] [lol] [lol] I wyszłam na rybkowego kanibala [lol] [lol] [lol]
Badja [slonce]
Awatar użytkownika
Badja
Weterani
 
Posty: 304
Rejestracja: pn lut 26, 2007 11:26 am

Postautor: Cebulka » śr maja 23, 2007 10:10 am

Zwierzęta to moi przyjaciele a ja nie jadam przyjaciół [lol]

Myślę że jak zaserwujesz koleżance świeżutką rybkę z grilla to może zmienić zdanie... :D
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: Weigela » śr maja 23, 2007 4:45 pm

Badja,ale masz fajnie :D .
Też wolałabym stawek niż oczko.Już sobie wyobrażam żwirową plażyczkę,jakąś wierzbę i liliowce........Tak byłoby u mnie,ale nigdy nie doczekam się stawu :?
Awatar użytkownika
Weigela
Weterani
 
Posty: 549
Rejestracja: ndz lut 25, 2007 3:46 pm

Postautor: Badja » pt maja 25, 2007 5:40 pm

Weigla, ja jeszcze rok temu też nie myślałam...
[lol]
Przejęta ciągle jestem tym kopaniem. Przychodził do nas od czasu do czasu sąsiad i lęki w nas wzbudzał: najpierw mówił, że wody nie będzie. Uspokajałam męża, że jak w grajdołku była, to tym bardziej będzie po wykopaniu. No i jest ale martwiłam się [rol] Potem sasiad straszył, że brzegi będą się osypywać - i faktycznie jeden się opsypał, widocznie w tym miejscu miało być płycej [lol]
Nawet podczas kopania straszył operatora, że tam są niewybuchy zasypane [zly]
Na szczęście żadnych niewybuchów nie było ale sąsiada mamy już troche dość.
No i staw tuż po wykopaniu przedstawia sobą obraz nienajciekawszy, przypomina trochę dziurę po wyrwanym zębie. Brzegi są pocharatane, bo dopiero w poniedziałek przyjedzie spychacz wygładzić wszystko po koparce.
Całość ma jakieś 15x40 metrów tak na oko.
Pamiętam, jak już się zaczęliśmy do tego stawu po kupieniu działki przymierzać, to przeszukiwałam net i czytałam opisy tych, którzy to kiedyś robili. Znalazłam inormację, że wykopanie nie jest ani takie trudne jak się myśli ani takie drogie, za to ożywienie stawu, zaprowadzenie w nim ekosystemu kosztuje mnóstwo czasu i energii. Wyglada na to, że tamten opis był prawdziwy. Kopanie poszło dość sprawnie. Koszty były niższe niż myśleliśmy, ale za to teraz dopiero widac ile jeszcze czeka nas pracy. [rol]
Badja [slonce]
Awatar użytkownika
Badja
Weterani
 
Posty: 304
Rejestracja: pn lut 26, 2007 11:26 am

Postautor: amita » sob maja 26, 2007 6:48 pm

Trzylatek jak najbardziej może umieć pływać.Ja i moja corka jesteśmy żywym dowodem.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: Badja » ndz cze 03, 2007 5:28 pm

Zatem jak tylko woda się ogrzeje zabieramy się z Hipciem do nauki. Nawet jeśli się tak szybko nie nauczy, to zobaczy przynajmniej co to znaczy nie mieć gruntu i będzie strome brzegi omijał. Zresztą w tym miesiącu rusza (jak dobrze pójdzie) ogrodzenie, to już nie będę musia za maluchem tak latać - bo go zamknę ;> a staw zostanie na zewnątrz
Badja [slonce]
Awatar użytkownika
Badja
Weterani
 
Posty: 304
Rejestracja: pn lut 26, 2007 11:26 am

Postautor: Weigela » czw cze 07, 2007 7:49 am

To ogrodzenie to świetna rzecz.Też mam córcię-3 latka,już ją nauczyłam,że nie można podchodzić blizko oczka.Na początku się bałam.
Awatar użytkownika
Weigela
Weterani
 
Posty: 549
Rejestracja: ndz lut 25, 2007 3:46 pm

Postautor: Badja » pt cze 08, 2007 3:32 pm

Nasze brzdące są dokładnie w tym samym wieku. Na szczęście z takim trzylatkiem to już idzie się jakoś dogadać. [lol] [lol] [lol]
Badja [slonce]
Awatar użytkownika
Badja
Weterani
 
Posty: 304
Rejestracja: pn lut 26, 2007 11:26 am

Postautor: Cebulka » pn cze 11, 2007 7:06 am

Badjo - jak przeczytałam co napisałaś o ekosystemie to mi się przypomniało jak gdzieś czytałam, że dobrze jest staw "zaszczepić" wodą z innego, juz ustabilizowanego stawu - przyniesc parę wiader wody, tak żeby się jakieś mikroogranizmy korzystne dostały do twojego i mnożyły zdrowo :D

Będziecie jakoś go uszczelniać, czy macie nadzieję że sam będzie się trzymał, skoro wcześniej stała woda w tamtym miejscu? :)
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: Badja » sob cze 16, 2007 3:39 pm

Dzięki za sugestie. U nas właściwie został fragment nieruszanego stawu w rogu sąsiada, więc woda żyje wypełniona tysiącem żab, mamy nawet zaskrońca, który też jest starym mieszkańcem. Problem jest z gołymi brzegami. Teraz dokupiłam na allegro roślin, przyszła taka spora paczka - nie mam pojęcia, czym w wyglądzie sadzonki pałki wodnej różnią się od kosaćców żółtych, a sadzi się je na różnej głębokości. [rol]
Badja [slonce]
Awatar użytkownika
Badja
Weterani
 
Posty: 304
Rejestracja: pn lut 26, 2007 11:26 am

Postautor: wac » sob cze 16, 2007 4:15 pm

Badja pisze: Teraz dokupiłam na allegro roślin, przyszła taka spora paczka - nie mam pojęcia, czym w wyglądzie sadzonki pałki wodnej różnią się od kosaćców żółtych, a sadzi się je na różnej głębokości. [rol]
Badia, jak masz czas poszprać to podsyłam: [wac] http://forum.oczkowodne.net/viewforum.php?f=1
Awatar użytkownika
wac
Weterani
 
Posty: 2058
Rejestracja: wt sty 30, 2007 11:56 am

Postautor: Cebulka » pn cze 18, 2007 6:43 am

Badjo - może nie mam racji ale wydaje mi się że pałki wodne pachną po roztarciu - oczywiście nie aż tak jak tatarak, ale troszkę, a kosaćce chyba zupełnie nie. Ale głowy za to nie dam, już dawno byłam nad jakimkolwiek stawem :)

Onaelu - tak dziś nalewałam sobie wody z kranu do konewki, i tak mi przez myśl przebiegło że Ty masz lepiej, bo wodę masz ogrzaną z oczka wodnego i skojarzyły mi się dwa fakty - to że pisałaś że dopełniasz wody do oczka żeby było czym podlewać i to jak pisałaś że co roku walczysz z mętną wodą. Może już sama tez na to wpadłaś, ale te dwie rzeczy niewątpliwie są skorelowane i dopełniając wodą z kranu nie będziesz mieć raczej przeźroczystej wody w oczku... [rol]
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: Onaela » pn cze 18, 2007 10:07 pm

Cebulko-brałam juz pod lupę tą ewentualność,ale sądzę,ze w moim przypadku raczej nie tu tkwi zasadnicza przyczyna.Oczko moje ma objętość ok 15 m 3 wody,wiec jeśli nawet co kilka dni wybiorę 500 litrów ( 50 konewek) to stanowi to 1/30 ogólnej ilości wody i równowaga biologiczna szybko powinna sie wyrównać..I gdyby to było przyczyną,to w okresie,gdy nie biorę wody do podlewania(wczesna wiosna i jesienią) woda powinna byc przejrzysta,a tak nie jest [cry]

Ostatnim moim "oczkowym" sukcesem jest fakt zakwitnięcia przepięknej urody lilii wodnej w kolorze różowym :D ,które dostałam od Mikroska :) .Lilia wypuściła kilka pieknych,zdrowych liści i 4 pąki kwiatowe.
Posiałam gdzieś kabelek od aparatu(chyba diabeł ogonem nakrył ;) ) i nie mogę zdjęć sciągnąć :(

Acha-wodą z oczka podlewam tylko najwartościowsze rosliny-reszta ma niestety wodę z węża [cry]
Onaela
Weterani
 
Posty: 3761
Rejestracja: pn cze 14, 2010 12:02 pm

Postautor: Cebulka » wt cze 19, 2007 6:59 am

To faktycznie z tego co piszesz nie może być to...
Abrakadabra, brzydki kabelku - znajdź się!! [diabel]

Ach lilie wodne...
Jeśli zdecyduję się kiedys na oczko wodne to tylko dlatego że uwielbiam lilie wodne z każdej postaci...

A tak swoją droga to czy pokazałaś nam już jakiekolwiek zdjęcia Twojego stawiku? [ryba] Bo ja nie pamiętam...
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

PoprzedniaNastępna

Wróć do Ogrodowe aranżacje

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość