Jejusiu, Mikros - jak ja Ci zazdroszczę tych piwonii
Ja te kwiatki tak kocham, a one mi się niestety nie odwdzięczają. Jedna (!) miała w tym roku jeden (!) pączek, a i ten usechł
Niektóre mają wymówkę, bo sadzone zeszłej jesieni, ale inne no to już nie wiem.
Niedługo przesadzę te stare, co i tak nie chcą kwitnąć na nową rabatę, do czarnej, żyznej ziemi - może to je zadowoli... Muszę tylko ładnie pozbyć się trawnika - popryskałam niby Roundupem, ale średnio to wyszło - może deszcz zmył, bo ledwo, ledwo odrobinkę żółknie, a już ponad tydzień minął. Najwyżej odchwaszczę ręcznie, trudno