Podlewanie "automatyczne" domowymi sposobami

Nie wiesz, gdzie umieścic temat związany z ogrodem? Daj go narazie tu :D

Podlewanie "automatyczne" domowymi sposobami

Postautor: Papierowe_Nozyczki » czw maja 15, 2014 8:47 am

Mam pewien pomysł i myślę o wykorzystaniu go w namiocie foliowym, zwłaszcza koło pomidorów ale chciałabym zapytać czy ktoś z Was stosował coś podobnego.
Nie zawsze mam możliwość bywac na działce co 2 - 3 dni. Dzisiaj np od rana pada i zastanawiam się, czy woda ma szansę przesiąkac pod namiot, jesli jest otoczony krawężnikiem?
Chciałabym zrobić jakiś system nawadniania, który będzie dostarczał wody powolutku ale cały czas - myśle o plastikowych butelkach podziurawionych delikatnie gwoździem i wkopanych w ziemię obok warzyw. Butelka byłaby wkopana zakrętką w dół a jej dno byłoby odciete i wystawałoby kilka cm nad poziom gruntu. Wyobrażam sobie, że wlana do nich woda przesączałaby się powoli przez dziurki do ziemi. Mogłabym też wkopać je odwrotnie, tzn szerszą częścią podziurkowaną ale nie wiem czy to ma jakieś znaczenie.
Używaliście czegoś podobnego? Ma szansę się sprawdzić, czy z jakiegoś powodu lepiej sobie to darować bo np nie pozwoli na kontrolowanie nasiąknięcia ziemi?
Awatar użytkownika
Papierowe_Nozyczki
Weterani
 
Posty: 772
Rejestracja: sob sty 17, 2009 10:12 am

Re: Podlewanie "automatyczne" domowymi sposobami

Postautor: zomarel » czw maja 15, 2014 9:59 pm

Sposób na podlewanie z butelek już tu był przerabiany,tylko gdzie [mysli] ,ale sprawdził się i z powodzeniem możesz zastosować u siebie w tunelu (szyjka butelki do dołu).
Awatar użytkownika
zomarel
Weterani
 
Posty: 2650
Rejestracja: wt sty 22, 2008 7:34 pm

Re: Podlewanie "automatyczne" domowymi sposobami

Postautor: Papierowe_Nozyczki » pt maja 16, 2014 6:42 am

Dziękuję :) poczytałam jeszcze trochę w internecie i zastanawiam sie, która z tych metod będzie najlepsza:
- odcięte denko butelki, butelka z zakrętką, przy szyjce butelki i w zakrętce dziurki zrobione gwoździem
- butelka w całości, z denkiem, wbijana pionowo w ziemię, żeby powietrze przechodziło przez przesuszoną ziemię i uwalniało wodę stopniowo
Awatar użytkownika
Papierowe_Nozyczki
Weterani
 
Posty: 772
Rejestracja: sob sty 17, 2009 10:12 am

Re: Podlewanie "automatyczne" domowymi sposobami

Postautor: Cebulka » pt maja 16, 2014 1:10 pm

U Magdziołka były kroplówki weterynaryjne ;>
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Re: Podlewanie "automatyczne" domowymi sposobami

Postautor: zomarel » pt maja 16, 2014 2:16 pm

Papierowe_Nozyczki pisze:- odcięte denko butelki, butelka z zakrętką, przy szyjce butelki i w zakrętce dziurki zrobione gwoździem

Obstawiałabym tę metodę wkopywania butelek,dodam tylko,że ja robiłam otwory w kubkach do pikowania pomidorów,gwoździem rozgrzanym nad gazem(trzymanym kombinerkami)
Awatar użytkownika
zomarel
Weterani
 
Posty: 2650
Rejestracja: wt sty 22, 2008 7:34 pm

Re: Podlewanie "automatyczne" domowymi sposobami

Postautor: Cebulka » pt maja 16, 2014 3:24 pm

Też tak robiłam - smród w kuchni bezcenny... [ubaw]
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Re: Podlewanie "automatyczne" domowymi sposobami

Postautor: Papierowe_Nozyczki » pt maja 16, 2014 4:56 pm

a kojarzycie może na ile dni taka butelka starcza i czy nie ma ryzyka że nawodni ziemię aż za bardzo? tzn ja to sobie wyobrażam tak, że podlewam w tunelu normalnie a potem wkładam butelki dodatkowo, żeby były na kolejne dni?
Awatar użytkownika
Papierowe_Nozyczki
Weterani
 
Posty: 772
Rejestracja: sob sty 17, 2009 10:12 am

Re: Podlewanie "automatyczne" domowymi sposobami

Postautor: Cebulka » pt maja 16, 2014 5:26 pm

Papierowe - ale jeśli masz możliwość bycia co tydzień na działce to nie ma co kombinować z butelkami - porządne podlanie co parę dni powinno w zupełności starczać warzywom które nie są w donicach tylko w gruncie, nie rozleniwiaj ich, niech szukają wody głęboko :) Takie rzeczy to można zrobić, ale na urlop - chociaż i tak najlepszy będzie uprzejmy sąsiad :)
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Re: Podlewanie "automatyczne" domowymi sposobami

Postautor: Papierowe_Nozyczki » pt maja 16, 2014 5:48 pm

w tunelu sąsiedzi doradzali podlewać co 3 dni, zwłaszcza pomidory i pod tym kątem myślalam bo faktycznie jak ich nie podlałam 4 dni to liście obwisły
Awatar użytkownika
Papierowe_Nozyczki
Weterani
 
Posty: 772
Rejestracja: sob sty 17, 2009 10:12 am

Re: Podlewanie "automatyczne" domowymi sposobami

Postautor: zomarel » pt maja 16, 2014 6:03 pm

Pomidory teraz mają maleńki system korzeniowy,ale w pełni sezonu dobrze sobie radzą :D
Awatar użytkownika
zomarel
Weterani
 
Posty: 2650
Rejestracja: wt sty 22, 2008 7:34 pm

Re: Podlewanie "automatyczne" domowymi sposobami

Postautor: Papierowe_Nozyczki » pt maja 16, 2014 6:59 pm

a to dobrze :D dziękuję Wam bardzo :)
Awatar użytkownika
Papierowe_Nozyczki
Weterani
 
Posty: 772
Rejestracja: sob sty 17, 2009 10:12 am

Re: Podlewanie "automatyczne" domowymi sposobami

Postautor: Cebulka » pt maja 16, 2014 8:10 pm

Nie żebyśmy zniechęcały Cię do eksperymentów - oczywiście możesz przeprowadzić takie doświadczenia z podlewaniem butelkowym - daj koniecznie znać, co z tego wyszło :d
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Re: Podlewanie "automatyczne" domowymi sposobami

Postautor: Papierowe_Nozyczki » pt maja 16, 2014 8:17 pm

przemyślę to jeszcze skoro mówicie, że pomidory przestaną być leniwe :)
Awatar użytkownika
Papierowe_Nozyczki
Weterani
 
Posty: 772
Rejestracja: sob sty 17, 2009 10:12 am

Re: Podlewanie "automatyczne" domowymi sposobami

Postautor: Emmi » śr gru 30, 2015 12:03 pm

W związku z suszami jakie mają nas nawiedzać bardzo poważnie zastanawiam się nad jakimś większym systemem nawadniającym moje rabaty i nie tylko. Spotkałam się już z takim pomysłem aby kopać wzdłuż rabaty rowy merioracyjne, w których będzie na dłużej leżała deszczówka bądź po prostu będzie rów wilgotny, pewnie można go jeszcze czymś okryć aby zwiększyć wilgotność ale to raczej do krzewów, które mają bryłę korzeniową bardziej rozbudowaną, a co z kwiatkami jednorocznymi i sezonowymi?
Macie może jakieś sprawdzone pomysły?
__________________________________
Obrazek
Awatar użytkownika
Emmi
Weterani
 
Posty: 4627
Rejestracja: sob sty 27, 2007 5:45 pm
Lokalizacja: okolice Warszawy

Re: Podlewanie "automatyczne" domowymi sposobami

Postautor: Cebulka » czw gru 31, 2015 7:54 pm

A latanie z wężem zamiast konewką cię urządza? Bo u siebie planujemy wkopać jakiś zbiornik jak na szambo do którego będą podpięte rynny z domu (jakośtam trzeba rozwiązać problem przepełniania się) a w zbiorniku mała pompa i wąż. To najprościej, można ten system dalej rozwijać.
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Re: Podlewanie "automatyczne" domowymi sposobami

Postautor: Emmi » pt sty 01, 2016 12:14 pm

Jeśli rzeczywiście klimat nam się zmienia a nie jest to jakaś chwilowa anomalia, to raczej problemu z przepełnianiem się zbiornika mieć nie będziesz, najwyżej możesz zrobić wyprowadzenie rurą do stawu, który byłby w ostateczności napełniany, jeśli myślicie o czymś takim. Mnie zastanowiło odkładanie się glonu i zanieczyszczenie wody w tym zbiorniku, bo bez względu jak będzie zamknięte to poprzez dopływ powietrza będzie się tam tworzyło życie. Sam pomysł jest ciekawy i warty poważnego zastanowienia. Ja myślami krążę od pewnego czasu wokół tych kwadratowych, białych zbiorników co to często są ściągane podczas budów i na osadzenie takiego zbiornika na platformie z kołami, a kilka takich zbiorników ustawionych na stałe w różnych częściach działki. Już to by nam znacznie ułatwiło podlewanie.
__________________________________
Obrazek
Awatar użytkownika
Emmi
Weterani
 
Posty: 4627
Rejestracja: sob sty 27, 2007 5:45 pm
Lokalizacja: okolice Warszawy

Re: Podlewanie "automatyczne" domowymi sposobami

Postautor: Cebulka » pt sty 01, 2016 5:20 pm

Mamy taki zbiornik, kupiliśmy za 300zł parę lat wstecz i sprawdza się nieźle (choć nie było łatwo 'ucywilizować' wielką średnicę wylotu) ale ktoś go niestety mocno uderzył i pękł :( Trzeba będzie jakoś go skleić.

Zastanawia mnie tylko jak chcesz spowodować że deszczówka się w nich znajdzie? [rol] Na tych kółkach podjeżdżać nimi pod rynny a jak się napełnią to je przepychać do ogrodu? Pamiętajmy, że sama woda w pełnym zbiorniku waży dokładnie 1 tonę ;)
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Re: Podlewanie "automatyczne" domowymi sposobami

Postautor: Emmi » pt sty 01, 2016 7:34 pm

Do przestawiania to myślałam o mniejszym zbiorniku, albo jakiejś beczce... te co by stały w miejscu mają być duże. Myślę, że napełnianie byłoby ręczne. U mnie największym problemem przy zbieraniu deszczówki był brak pojemników do jej zlewania. Bo u mnie jak zaczyna padać to tak porządnie i często kilka dobrych dni. My mamy działkę podłużną i musimy coś wymyślić na dostarczenie wody daleko od domu. Myślimy... Miałam w planie podstawienie beczek pod każdą rynnę ale pomysł rozbił się właśnie o późniejsze zlanie tej wody, kiedy pojemnik jest pełny. Kran itd odpada w tym momencie. O wiele lepiej sprawdzają się duże miski bo łatwo z nich wodę przelać do głównego zbiornika. Problem jest właśnie z tą odległą częścią od domu.
__________________________________
Obrazek
Awatar użytkownika
Emmi
Weterani
 
Posty: 4627
Rejestracja: sob sty 27, 2007 5:45 pm
Lokalizacja: okolice Warszawy

Re: Podlewanie "automatyczne" domowymi sposobami

Postautor: Cebulka » pt sty 01, 2016 7:53 pm

Ja bym się nie pakowała w noszenie czy ręczne przelewanie wody [boisie]
Któraś godzina ulewy, leje jak z cebra a ty biegasz w deszczu? [deszcz] Owszem, może to romantycznie brzmi, ale myślę że po pierwszym deszczu by zbrzydło ;)

Myślę że można by połączyć twój i mój pomysł i zrobić tak:
- pod rynną (jedną czy kilkoma) ustawiony ten duży zbiornik, tak żeby woda z rynny leciała prosto do niego (my tak mamy na garażu blaszaku - i to się bardzo szybko wbrew pozorom przepełnia!)
Obrazek

- do tego do środka pompa (np jak ta, pierwsza z brzegu na allegro, wydaje się OK do naszych celów: http://allegro.pl/pompa-nurek-glebinowa ... 21846.html ) i jak będzie potrzeba podlania to albo przepompowujesz sobie do dalszych zbiorników na odległym krańcu działki/do rowów/stawu albo po prostu z węża podlewasz

Być może będzie trzeba rozpiąć pionową rynnę (nie wiem jak macie obecnie orynnowanie i odwodnienie zrobione) i jakąś przejściówkę dorobić (u nas na zdjęciu wyżej to taka wolna amerykanka z resztek rynien od dziadka) ale już całkiem full wypas jakbyś chciała to są specjalne przejściówki na rynny do łapania deszczówki i nawet niedrogie, jeśli pomysł się sprawdzi to możesz sobie takie założyć już docelowo:
http://www.budmat.pl/index.php/flamingo ... eszczowki/

Te zbirorniki mają tylko ten minus że nie są porażająco piękne... :/
Lepiej by się do tego nadały rynny gdzieś z tyłu domu, a z drugiej strony większość ogrodu masz z przodu [skrob]
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Re: Podlewanie "automatyczne" domowymi sposobami

Postautor: amita » pt sty 01, 2016 11:42 pm

Weźcie pod uwagę, że gminy wprowadzają podatek od odprowadzanej do kanalizacji wody deszczowej. Pojemniki na deszczówkę staną się po prostu koniecznością, a i sama woda z kranu tania nie jest. Moim zdaniem zbiornik powinien być na stałe wkopany w ziemię a woda wypompowywana pompą. W przypadku przepełniania się można pompą i wężem przelewać gdzieś dalej w beczki nadmiar wody. Alko podnosząca na 11 bodaj metrów w górę wodę kosztuje ok 150 zeta a warto polecić akurat tej firmy. Węże można w miarę na stałe poukładać i tyle. I tyle, że stanie z wężem i podlewanie to zajęcie miłe, ale bezproduktywne, bo ileż można by zrobić zamiast stać i lać wodę. Dla poznania kosztów używania pompy to w kotłowni mamy pompy co chodzą 24/24 non stop i rachunek to ok 700 zł.
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Re: Podlewanie "automatyczne" domowymi sposobami

Postautor: Emmi » sob sty 02, 2016 9:20 am

Wierz mi Cebulko na słowo, że jeśli tylko zdrowie na to pozwala to latasz po tym deszczu w środku nocy i przy każdym deszczu większym czy mniejszym zlewasz tę wodę, jak masz przed oczami umierające rośliny a Ty nic nie możesz zrobić podczas suszy.
Duży tego typu zbiornik właśnie myślałam, żeby podłączyć pod rynnę z tyłu domu, gdzie mam warzywnik a do zbiornika zamontować kranik i poprzez kranik pobierać wodę. I on by stał na stałe. Podlewanie pompą dalszej części ogrodu jest trudne bo tam nie ma prądu, trzeba by rozciągać długaśne szlaufy, aczkolwiek zawsze to jakieś rozwiązanie. Problemem jest... a może nie jest... Cebulko [blowkiss] Dzięki naszej rozmowie zaświtał mi pomysł. Skoro na odległej części działki nie mam żadnej rynny to przecież mogę postawić tam nawet niedużą altankę, z resztą swego czasu myślałam o jakimś miłym miejscu na odpoczynek. A tę altankę mogę przyozdobić w rynny i dokomponować jej pojemniki na deszczówkę. A wygląd... pal sześć wygląd, zawsze mogę powiedzieć, że to futurystyczny design. Najważniejsze, że to jest do zrobienia. Kurcze, szkoda, że nie rozmawiałyśmy o tym latem, to już bym miała to zrobione i jak znalazł na wiosnę. Dzięki wielkie. I nawet jak się przepełnią to by można zlewać czy zrobić jakiś fajny spad wody do stawu... zaczynam to widzieć :)

Amitko :) Przyznam Ci się, że nie bardzo rozumiem drugiej części wypowiedzi, domyślam się jedynie, przepraszam. W każdym razie aż mną wzdrygnęło jak przeczytałam o opłacie za deszczówkę, wstydziły by się dziady! Normalnie szok. Obawiam się, że bez względu, czy się będzie łapało deszczówkę czy też nie ten podatek trzeba będzie płacić. Tak jak jest z wodociągami (przynajmniej u nas), kto ma możliwość się podłączyć płaci jakąś stałą opłatę, nie zależnie czy się podłączył czy też nie. Do nas nie wiadomo kiedy dociągną co mnie akurat bardzo cieszy bo nie chcę mieć wodociągu, mam już studnię głębinową na 30 metrów tak jak większość sąsiadów.
Pomysł ze zbiornikiem wkopanym w ziemię jest dobry, a na początku aranżowania terenu wokół domu wręcz rewelacyjny. Taki drugi zbiornik od szamba. ON jest naprawdę pojemny i być może działały by te same tabletki co wrzuca się do basenów [mysli] My z racji tego, że dość sporo mielibyśmy już z przesadzaniem, a przede wszystkim z przesuwaniem to na razie pomysł z drugim zbiornikiem w ziemi musimy odłożyć. Ale to jest dobre.

Teraz mi jeszcze zaświtało, że przecież mogę wszystkie szopki obudować rynnami i dostawić zbiorniki z wodą. Ciekawe czy te tabletki też by pasowały do tych białych pojemników aby tego glona się pozbyć?
__________________________________
Obrazek
Awatar użytkownika
Emmi
Weterani
 
Posty: 4627
Rejestracja: sob sty 27, 2007 5:45 pm
Lokalizacja: okolice Warszawy

Re: Podlewanie "automatyczne" domowymi sposobami

Postautor: Cebulka » sob sty 02, 2016 11:45 am

Emmi pisze:Wierz mi Cebulko na słowo, że jeśli tylko zdrowie na to pozwala to latasz po tym deszczu w środku nocy i przy każdym deszczu większym czy mniejszym zlewasz tę wodę, jak masz przed oczami umierające rośliny a Ty nic nie możesz zrobić podczas suszy.


A ja... nie wierzę [devil]
W życiu bym tak nie latała, tylko wymyśliła rozwiązanie które by możliwie małym kosztem rozwiązywało przynajmniej częściowo problem za mnie.
I zresztą wymyśliłam (no dobra, powiedzmy wspólnie z mężem szanownym), znalazłam gdzie kupić używany zbiornik, zorganizowałam rynny, suszyłam (nomen omen) głowę tak długo że zostało to zamontowane. Rozwiązanie nie jest idealne, bo garaż jest na dole działki i z konewkami trzeba latać 30m do warzywnika i sadu - ale bieganie przy dobrej pogodzie już mi tak nie przeszkadza, a jest to rozwiązanie tymczasowe (blaszak pewnie zniknie w tym sezonie, bo oczyszczalnia ma iść w jego miejsce) więc narazie nie czuję potrzeby go ulepszać. Gdyby to miało dłużej zostać, byłaby pompa i drugi zbiornik przy warzywniku, i wtedy jak by się uzbierało przynajmniej pół zbiornika 'dolnego' wyciągałabym pompę z garażu, ciągnęłabym przedłużasz, wąż, siadała na leżaku i patrzyła jak się przepompowuje wszystko za jednym zamachem 8)

Ale że ty już coś myślisz docelowo to trzeba to rozwiązać porządnie i jak najbardziej bezobsługowo :)
I tak mi przyszło do głowy, w jakim miejscu masz ten blaszak? Nie bliżej bramy i ogrodu ozdobnego? Może ustawisz ten pojemnik za blaszakiem tak jak my? Jest o co walczyć. Sprawdziłam właśnie w necie, że średnia roczna opadów dla Warszawy to 519mm. Jak nie pomyliłam coś w jednostkach to to jest 0,519 m3 na metr powierzchni - razy powierzchnia dachu blaszaka (nie wiem który macie) powiedzmy 20m2 to daje DZIESIĘĆ metrów sześciennych rocznie, czyli dziesięć takich zbiorników aktualnie ci się marnuje ;) No - może nie do końca, bo te zbiorniki nie są całoroczne, trzeba spuszczać wodę jesienią przy przymrozkach a startować zbiornik dopiero w maju, żeby nie rozmroziło kranu. Swoją drogą mówiłaś o montowaniu kranu, tam kran jest na wyposażeniu, tylko ma bardzo dużą średnicę wylewu, trzeba ją sobie zmniejszyć.

Jakbyście stawiali taki zbiornik, zwróć uwagę żeby był odpowiednio wysoko, żeby pod już gotowym kranem mieściła się wygodnie konewka której używasz, koniecznie zażycz sobie praktycznej przymiarki - u nas to jest kilka palet. Nie może też być oczywiście wyżej niż rynna ;) U nas się to zmieściło, ale ledwo-ledwo.

Jak chodzi o glony to nie wiem, ja tam żadnej chemii nie ładuję, a woda jest dość ładna. Osadza się coś tam na ściankach zbiornika, ale i tak wszystko to się wymraża i wysycha w zimie. Więc moim zdaniem nie jest to konieczne.
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Re: Podlewanie "automatyczne" domowymi sposobami

Postautor: amita » sob sty 02, 2016 12:20 pm

Ponieważ u mnie ciągle gdzieś coś się pompuje i jestem na bieżąco to chciałam przybliżyć koszty eksploatacji i zakupu pomp różnych. 700 zł. to na dwa miesiące, zapomniałam dopisać.
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Re: Podlewanie "automatyczne" domowymi sposobami

Postautor: Emmi » sob sty 02, 2016 2:35 pm

Cebulko :) Kwestię wiary czy niewiary pozostawiam już samemu sobie, bo inaczej patrzy się z odległości czasu. Gdybyśmy wiedzieli, że będzie susza to byśmy się na nią przygotowali, co staramy się uczynić właśnie teraz, bo to wielki teren, który potrzebuje ogromną ilość wody. Blaszak mam przy domu. W ,,tamtej" części nie mam nic, tam jest drugi warzywnik i sad, oraz łąka do pozyskiwania siana. Jednym słowem teren niezabudowany i w sam raz dla altanki :P . Cebulko jestem Ci niezmiernie wdzięczna za takie zaangażowanie. Nawet mi trochę głupio ale jak to fajnie myśleć na trzy głowy [blowkiss]. Ucieszyłaś mnie, że nie trzeba tak czyścić tych zbiorników. O podwyższeniu dla konewki czy czegokolwiek - pamiętam. U nas nie ma problemu bo my mamy dom trzy kondygnacyjny więc metrów w pionie mamy mnóstwo :) Przynajmniej jakaś zaleta tego molocha [mysli] Swoją drogą niewiarygodne ile dobrej wody można pozyskiwać z samego jakiegoś blaszaka.
Dzięki wielkie [tuli].

Amitka :) Acha. Jest to też jakaś alternatywa :)


Tak sobie właśnie pomyślałam, że gdybym teraz miała aranżować teren wokół domu to jak by on wyglądał? Chyba działka byłaby jedną wielką pajęczyną rurociągową [mysli] Mam nawet tego pewną wizję :)
__________________________________
Obrazek
Awatar użytkownika
Emmi
Weterani
 
Posty: 4627
Rejestracja: sob sty 27, 2007 5:45 pm
Lokalizacja: okolice Warszawy

Re: Podlewanie "automatyczne" domowymi sposobami

Postautor: Cebulka » sob sty 02, 2016 3:17 pm

Amitka, ja rozumiem, że 700zł to może być dla wielkich pomp w instalacji grzewczej całego bloku mieszkalnego, ale to chyba jest zupełnie niewspółmierne do małej pompki rzędu 450 Watt włączanej na godzinkę kilka razy w miesiącu? [skrob]

Ktoś wogóle wie jaka jest średnia cena wata, jak to można policzyć? Średnio, nie uwzględniając różnych przedsiębiorstw i umów ale uwzględniając te różne dziwne pozycje na rachunku za prąd? Jaki jest koszt przepompowania całego zbiornika 1m3 skoro przykładowa ta pierwsza lepsza pompa ma moc 450watt i przez godzinę przepompowuje 450l czyli jaki jest koszt dwóch godzin jej pracy?
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Re: Podlewanie "automatyczne" domowymi sposobami

Postautor: Sz_elka » sob sty 02, 2016 6:47 pm

Tak myślę, że najlepiej odpowiedziałby Andrzej, gdyby do nas jeszcze zaglądał! :(
Elka
Awatar użytkownika
Sz_elka
Weterani
 
Posty: 5359
Rejestracja: sob sty 27, 2007 8:42 pm
Lokalizacja: Katowice

Re: Podlewanie "automatyczne" domowymi sposobami

Postautor: Cebulka » sob sty 02, 2016 6:49 pm

Tuurma też by wiedziała, pamiętam że kiedyś liczyła koszt zagotowania szklanki wody w czajniku elektrycznym - ale nie pamiętam gdzie i co wyszło :(
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Re: Podlewanie "automatyczne" domowymi sposobami

Postautor: amita » sob sty 02, 2016 7:34 pm

Tauron- kilowat brutto ( czyli wszystkie pozycje z tabelki) to za październik, listopad 68 groszy. nie sądzę żeby były jakieś wielkie różnice, 2,3 grosze może.
Cebulko, ja wiem, że to niewspółmierne, ale tak akurat pamiętam kwotę. Przecież każdy liczy się z kasą a rachunek za prąd może czasem zrobić wrażenie :D
Kilowat to 1000 watów. 0,45*0,68=0,306 zł. zakładając, że pompa pracuje 1 godzinę.
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Re: Podlewanie "automatyczne" domowymi sposobami

Postautor: Cebulka » sob sty 02, 2016 8:50 pm

Ha! Bycie żoną energetyka zobowiązuje [ubaw2] Wielkie dzięki :*
Super - czyli zakładając na okrągło i przyszłościowo, przepompowanie całego takiego zbiornika to jakaś złotówka :)
Fajnie to wiedzieć, uwzględnię to w planach nawadniania ogrodu [prosi]
Z tego wynika, że nawet przepompowana pompą deszczówka jest o niebo tańsza niż podlewania ogrodu wodą wodociągową która kosztuje przynajmniej 5-6zł za metr sześcienny (pod warunkiem że nie dopłaca się przy tym za ścieki, czyli brak kanalizacji lub oddzielny licznik) To raczej dotyczy mnie, nie Emmi, skoro ma studnię.
http://oszczedzanie.biz/blog/ile-kosztu ... i-sciekow/
(swoją drogą SZALONA rozbieżność cen - od 5zł za wodę+ścieki do 50zł [szok] [szok] [szok] )

Owszem, rachunek za prąd może robić wrażenie :/
Pewnie już to mówiłam, ale zawsze żałuję, że przy rachunku za prąd nie ma billingu jak przy komórkowym :(
A kontynuując dygresję o prądzie, znalazłam kiedyś fajny artykuł o zużyciu prądu w domu - najwięcej (podobno) zjada... lodówka
Polecam przeczytać, może nie ze wszystkim się zgadzam ale jest to pouczające: http://jakoszczedzacpieniadze.pl/ile-ko ... ie-lodowki

Od nawadniania doszliśmy do oszczędzania :D
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Re: Podlewanie "automatyczne" domowymi sposobami

Postautor: amita » sob sty 02, 2016 9:16 pm

U nas woda to 8,57 (3,55 woda, 5,02 ścieki), nawet podwyżki nie było w Nowym Roku. Ale jakoś mi szkoda lać wodę pitną :D. Na działce mamy taką ze studni, ryczałt na rok to coś koło 20 zł. W sezonie grzewczym mam wodę kwaśną z kondensacji pary, ale wtedy akurat nikomu nie potrzebna :(
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Re: Podlewanie "automatyczne" domowymi sposobami

Postautor: Cebulka » ndz sty 03, 2016 10:58 am

Właśnie właśnie - też będę mieć kondensat z pieca - i tak mnie zastanawia jego kwaśność - nie badałaś może tematu jakie związki tam w nim są i czy są bezpieczne dla roślin? Można by to ramach zakwaszania pod rododendrony wylewać czy to jakaś ciężka chemia? [skrob]
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Re: Podlewanie "automatyczne" domowymi sposobami

Postautor: amita » ndz sty 03, 2016 11:02 am

Moi kotłownicy mówią, że można podlewać kwaśnolubne. Chemii tam nie ma, normalnie po zmiękczeniu solą jakąś tam odprowadzany jest do kanalizacji. Dopytam jeszcze dokładnie, bo temat omawiałam pobieżnie ponad rok temu.

Szkoda, że jesienią nie pomyślałam, żeby popodlewać tuje i azalie [glupek]. Muszę pamiętać wiosną.
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm


Wróć do Inne ogrodnicze

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość

cron