Kiszenie

Sprawdzone (i nie tylko) przepisy na smakołyki

Re: Kiszenie

Postautor: Cebulka » czw gru 04, 2014 8:07 pm

Pragnę tylko w kwestii wyjdzie/nie wyjdzie przytoczyć zdanie z przepisu na kiszony barszcz z kuchnii polskiej: 'Po około siedmiu dniach zdjąć z góry warstwę pleśni, sok rozlać do butelek i używać w miarę potrzeby ' ;>
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Re: Kiszenie

Postautor: donn » pt gru 05, 2014 5:27 pm

no to dobrze wiedzieć [haha]
"Kiedy wszystko układa się naprawdę źle, aby zyskać spokój ducha należy odnaleźć w swym sercu Najwyższą Formę Akceptacji Stanu Rzeczy, która brzmi " J*bał to pies "

Zapraszam na mojego bloga :) http://glowlifestyle.pl/
Awatar użytkownika
donn
Weterani
 
Posty: 918
Rejestracja: sob kwie 05, 2008 9:58 am

Re: Kiszenie

Postautor: Sz_elka » ndz paź 18, 2015 7:08 pm

Szukałam, czy gdzieś zapisałyśmy, jak postępować ze świeżo ukiszoną kapustą, ale nie znalazłam :(
Może by zapełnić tę "pustą kartkę"? [skrob]
Może któraś zapisała przepis na dobrą kiszoną kapustę - rady Tereklo na Zlocie kiszeniowo-taginowym ;> w Krakowie u Cebulki? [prosi]
Ja tylko znalazłam, taką krótką notatkę wziętą ze strony http://gotujmy.pl/kwaszenie-kapusty-i-o ... ,3588.html zamieszczoną w w tym temacie i może by tu należało te uzupełnienia wstawić, bo jak widać, pamięć jest zawodna. :/
Sz_elka pisze:"Co zrobić aby uzyskać wspaniałą kiszoną kapustę i ogórki...
Aby kapusta i ogórki kiszone były smaczne należy spełnić kilka warunków:
1. Smak kapusty po ukiszeniu, w dużej mierze, zależy od tego, w jakim środowisku rosła i jakie stosowano opryski i nawożenie. Podobnie jest z ogórkami.
2. Na zimowe zapasy najlepiej zaopatrzyć się w kapustę (ogórki) u znajomego, dobrego rolnika lub zebrać ją (je) z własnego pola.
3. Na kwaszenie przeznaczamy kapustę odmian późnych i kwasimy na przełomie października i listopada; wybieramy odmiany ogórków nadające się do kiszenia (wtedy nie występują puste komory nasienne po ukiszeniu)
4. Beczki, słoiki, kamionki powinny być idealnie czyste, wyparzone podobnie jak deseczki i kamienie do obciążania kiszonek
5. Nie ma znaczenia jakiej soli używamy (ja używam soli jodowanej i mam zawsze pyszne kiszonki)
6. Woda do kiszonek nie powinna być chlorowana; należy używać dobrej wody źródlanej, oligoceńskiej lub mineralną niegazowaną
7. Ukiszoną kapustę i ogórki przechowujemy w chłodnym i przewiewnym pomieszczeniu w temperaturze ok.10 stopni ale bez przeciągów (jeżeli nie mamy takich warunków należy króciutko pasteryzować kiszonki w słoikach)
8. Zgodnie z kalendarzem księżycowym wszelkie kiszenie należy wykonywać w czasie przybywania księżyca, między nowiem i pełnią. Dodatkowo kiszenie kapusty w bliskości pełni w kwadrze owocu (wg kalendarza biodynamicznego)zapewnia jej większą trwałość. Ta reguła dotyczy też ogórków. Należy pamiętać, że w okresie przybywania księżyca lepiej się rozwijają pożądane mikroorganizmy potrzebne do kiszenia.
Przestrzegając podanych warunków będziemy mieli pewność, że nasze kiszone przetwory będą długo smaczne i zdrowe."


Pozostaje mi póki co "telefon do przyjaciela" i już dzwonię do Tereklo po instrukcje - "Co dalej z kapustą w kubełku"? :D
Elka
Awatar użytkownika
Sz_elka
Weterani
 
Posty: 5359
Rejestracja: sob sty 27, 2007 8:42 pm
Lokalizacja: Katowice

Re: Kiszenie

Postautor: tereklo » ndz paź 18, 2015 8:07 pm

Sz_elka pisze:Pozostaje mi póki co "telefon do przyjaciela" i już dzwonię do Tereklo po instrukcje - "Co dalej z kapustą w kubełku"? :D


[telefon] [mniam]
Wiedza jest czymś, co istnieje w umysłach, nie w bazach danych – to relacyjna sieć faktów i umiejętności, wyuczona, praktykowana, z czasem doprowadzana do mistrzostwa.
Obrazek
Awatar użytkownika
tereklo
Administrator
 
Posty: 4422
Rejestracja: sob cze 04, 2011 6:07 am
Lokalizacja: Kotlina Kłodzka

Re: Kiszenie

Postautor: Sz_elka » ndz paź 18, 2015 8:16 pm

na jedzenie jeszcze za wcześnie [ubaw2]
Elka
Awatar użytkownika
Sz_elka
Weterani
 
Posty: 5359
Rejestracja: sob sty 27, 2007 8:42 pm
Lokalizacja: Katowice

Re: Kiszenie

Postautor: tereklo » ndz paź 18, 2015 8:19 pm

Sz_elka pisze:na jedzenie jeszcze za wcześnie [ubaw2]

[telefon] [tosiapolej] [seta] [winko] [drink] [kawa] [mniam]

[dokuczacz]
Wiedza jest czymś, co istnieje w umysłach, nie w bazach danych – to relacyjna sieć faktów i umiejętności, wyuczona, praktykowana, z czasem doprowadzana do mistrzostwa.
Obrazek
Awatar użytkownika
tereklo
Administrator
 
Posty: 4422
Rejestracja: sob cze 04, 2011 6:07 am
Lokalizacja: Kotlina Kłodzka

Re: Kiszenie

Postautor: Cebulka » ndz paź 18, 2015 9:55 pm

Aa, w sensie że na picie nigdy nie za wcześnie? ;> [nazdrowie]
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Re: Kiszenie

Postautor: amita » ndz paź 18, 2015 11:26 pm

Ogólnie przyjmuje się, że należy przyjąć płynu co najmniej 2 litry dziennie. No przecież nikt nie będzie tu rozdzielał: woda, woda, wóda.
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Re: Kiszenie

Postautor: Cebulka » pn paź 19, 2015 1:50 pm

Owszem, ja nawet słyszałam wersję że należy dziennie wypić 2 litry wody. A skoro należy pić dziennie 2 litry wody a wódka zawiera powiedzmy 40% alkoholu (czyli tylko 60% wody), to jasno z tego wynika że wódki należy wypić dziennie 3,32 litra aby zapewnić organizmowi wystarczającą ilość wody [hi] [dokuczacz]
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Re: Kiszenie

Postautor: Tosia » pn paź 19, 2015 3:13 pm

Cebulka pisze:Owszem, ja nawet słyszałam wersję że należy dziennie wypić 2 litry wody. A skoro należy pić dziennie 2 litry wody a wódka zawiera powiedzmy 40% alkoholu (czyli tylko 60% wody), to jasno z tego wynika że wódki należy wypić dziennie 3,32 litra aby zapewnić organizmowi wystarczającą ilość wody [hi] [dokuczacz]




[ubaw2] [ubaw2] [ubaw]
Pozdrowienia Tosia.
Awatar użytkownika
Tosia
Weterani
 
Posty: 2131
Rejestracja: ndz lip 06, 2008 10:31 am

Re: Kiszenie

Postautor: Baś_22 » pn paź 19, 2015 7:06 pm

[ubaw2] [ubaw]
Jeszcze tyle przede mną :) [krolik]
Serdecznie zapraszam do odwiedzin mojego bloga :) http://berberrus.com.pl
Jestem także na: https://www.facebook.com/berberrus
Awatar użytkownika
Baś_22
Weterani
 
Posty: 8995
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:35 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: Kiszenie

Postautor: Sz_elka » pn paź 19, 2015 7:15 pm

no, nie ... [ubaw2] [ubaw2] [ubaw2] Ewa wymiatasz [ubaw] [ubaw] [ubaw]
Elka
Awatar użytkownika
Sz_elka
Weterani
 
Posty: 5359
Rejestracja: sob sty 27, 2007 8:42 pm
Lokalizacja: Katowice

Re: Kiszenie

Postautor: Cebulka » sob paź 24, 2015 9:54 pm

To powyższe to było tylko udowodnienie starego twierdzenia że są 3 rodzaje kłamstwa: duże kłamstwa, małe kłamstwa i statystyka ;)

A wracając do tematu kiszenia to robię kiszone rydze :)

Do listy 'Dziwnych Rzeczy Jakie Zdarzyło Mi Się W Życiu Robić' dokładam dziś: obgotowywanie rydzów w hotelowym czajniku ;>
Obrazek Obrazek
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Re: Kiszenie

Postautor: Sz_elka » sob paź 24, 2015 10:02 pm

Ciekawe jaki teraz herbata będzie miała posmak [skrob]
Elka
Awatar użytkownika
Sz_elka
Weterani
 
Posty: 5359
Rejestracja: sob sty 27, 2007 8:42 pm
Lokalizacja: Katowice

Re: Kiszenie

Postautor: Sz_elka » pn lis 21, 2016 9:28 pm

może warto odświeżyć temat :P
Elka
Awatar użytkownika
Sz_elka
Weterani
 
Posty: 5359
Rejestracja: sob sty 27, 2007 8:42 pm
Lokalizacja: Katowice

Re: Kiszenie

Postautor: Cebulka » śr lis 23, 2016 6:23 pm

Warto to przede wszystkim przebić trzonkiem łyżki lub wyparzonym kijkiem nasze kapusty [salut]
Następnie ubić, a za 2-3 dni znów przebić.
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Re: Kiszenie

Postautor: lucysia » czw cze 15, 2017 12:09 pm

Wchodząc w kiszonki najpierw się uchachałam [ubaw2] [ubaw2]
Wracając do kiszonej sałaty.Kisimy wg.Tereklo,trochę przypraw do kiszenia,główka czosnku na 4l gar kamienny,na 1l.wody 1 łyżka soli.Zalewałam ciepłą to szybciej się ukisiła.
Zupę robiłam jak szczawiową:wywar z warzyw(u mnie 2 czubate łyżki mojej kostki rosołowej) na 6l gar.,
Sałatę pokroiłam drobno,około litra.Zalałam sokiem z kiszenia i zagotowałam.Wlałam do zupy jak ziemniaki były miękkie.Zagotowałam,zaprawiłam śmietaną i dodałam solidną garść koperku.Mniam.
Smacznego.

Robiłam z takiej co się juz do kwiatu wyciągała
1496944717395-1290171508.jpg
https://docs.google.com/presentation/d/ ... p=drivesdk
*******************************************************************************
http://kosmetykinaturalnelucysi.blogspot.com

Obrazek
Awatar użytkownika
lucysia
Weterani
 
Posty: 3741
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:38 pm

Re: Kiszenie

Postautor: Cebulka » sob paź 03, 2020 9:38 pm

Chciałam się podzielić doświadczeniami z tegorocznego kiszenia.

Od kilku już lat wydawało mi się że coś jest 'nietak' z wodą w Jaworznie, że mi ogórki nie wychodzą tak jak to z dzieciństwa pamiętam. Z wiarą osób postronnych w to moje twierdzenie było różnie [ubaw] Ale w końcu zrobiłam eksperyment, mam dowód [saluto]

Ogórki kupiłam i zapakowałam do słoików z przyprawami, wszystko w Krakowie, w Krakowie też zalałam je wodą z solą, wszystkie oprócz trzech słoików. Te trzy słoiki z kolei wieczorem tego samego dnia zalałam wieczorem w Jaworznie, jaworznicką wodą. I patrzcie sami jaka różnica, aż nie do uwierzenia [szok]

Tak wyglądały po dwóch dniach ogórki zalane w Krakowie:
Obrazek

Obrazek

A tak wyglądały te zalane w Jaworznie..... [wariat]
Obrazek

Obrazek

I co ja mam o tym wszystkim sądzić? Jak ta jałowa woda prawie bez bakterii kwasu mlekowego działa na nasze organizmy? Błony śluzowe? Ech... [skrob]
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Re: Kiszenie

Postautor: Yennyfer » sob paź 10, 2020 6:00 am

[shock] Faktycznie, kiepska woda. A nie masz gdzieś w okolicy źródełka? U nas kilka takich jest, właśnie min na kiszonki ludzie wodę z nich biorą, w Wojciechowie to zawsze kolejka do wody stoi :-)
Awatar użytkownika
Yennyfer
Weterani
 
Posty: 1375
Rejestracja: pn lut 09, 2009 6:34 pm

Re: Kiszenie

Postautor: Cebulka » wt lis 03, 2020 6:51 pm

Ale czy to woda oligoceńska jest? Bo słyszałam że na takiej też nie wychodzi z powodu zbyt małej ilości właśnie bakterii [skrob]

Hmm Jurek mówi że są też takie źródełka w Jaworznie może się zainteresuję [kciuk2]
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Re: Kiszenie

Postautor: Emmi » wt gru 01, 2020 4:04 pm

W tym roku eksperymentowaliśmy z rzodkiewką. Zawsze ją wysieję za dużo, na początku ją zjadamy a potem się przejada i... w tym roku ukisiliśmy ją i od razu napiszę, że też zrobiliśmy ją klasycznie w occie. W occie według mnie smakuje jak delikatne cebulki w occie. A kiszone rzodkiewki zdobyły moje serce. Jak smakują? Panowie narzekali na mocny kiszony zapach i na początku niekoniecznie smak przypadł im do gustu ale w końcu podjadali. Jak smakują? Nie umiem powiedzieć, inaczej niż zwykłe rzodkiewki. Nigdy nie jadłam nic innego kiszonego oprócz ogórków kiszonych więc nie umiem się odnieść porównawczo. W moim odczuciu są delikatne ale czuć że są kiszone. Kto ciekawy to może zrobić mały słoiczek na próbę.
Podam przepis jaki dostałam:
5-7 pęczków rzodkiwewki
4 ząbki czosnku
5 ziaren ziela angielskiego
1 łyzeczka kolorowego pieprzu
kawałek korzenia chrzanu
1-2 baldachimy kopru ( ja użyłam opcję drugą - z kiszonych ogórków, taki co to zostaje w słoiku, łącznie z chrzanem) zamiast oprócz kopru lub zamiast dać liście malin, porzeczek, dębu
2 łyżki soli
2,5 l wody
Zagotować wodę w garnku z solą i wystudzić do temperatury pokojowej. Rzodkiewki bez łodyg włożyć (umyte) do słoików ciasno aby nie pływały, koper, pokrojony w słupki chrzan, pieprz, ziela. Zalać wodą, zakręcić lekko i kisić na blacie kuchennym 3 dni. Spróbować, jak dobrze smakują to jeść, trzymając w lodówce jak nie, to jeszcze kisić dalej. Po 7 dniach zakręcić mocniej i wynieść w chłodne miejsce.

Ja od razu trzymałam te 7 dni a potem do lodówki bo zjadało się na bieżąco. Kiszone tracą swój czerwony kolor i wyglądają jak malutkie, białawe piłeczki.
__________________________________
Obrazek
Awatar użytkownika
Emmi
Weterani
 
Posty: 4627
Rejestracja: sob sty 27, 2007 5:45 pm
Lokalizacja: okolice Warszawy

Re: Kiszenie

Postautor: amita » wt gru 01, 2020 5:41 pm

U nas rzodkiewek jest zawsze za mało :D aktualnie kiszę zakwas buraczany, ale mam chęć powtórzyć kapustę.
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Re: Kiszenie

Postautor: Cebulka » śr gru 02, 2020 10:47 pm

Kiszone rzodkiewki - czego to ludzie nie wymyślą [ubaw]
Jak kiedyś będę mieć nadmiar to spróbuję chętnie!

Nasze kiszone ogórki znikają aż za szybko [lol]
Właśnie! buraki przeciez kupiłam, trzeba zakisić :)
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Poprzednia

Wróć do Kulinaria

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość