autor: Yennyfer » pt gru 13, 2013 2:11 pm
Nowy ksiądz był spięty jak prowadził swoją pierwszą mszę
w parafii,
więc prosił kościelnego żeby mógł do świętej wody
dołożyć kilka kropelek wódki żeby się rozluźnić. I tak
się stało. Na drugiej mszy zrobił tak samo i czuł się tak
dobrze a nawet lepiej jak na pierwszej mszy, ale jak wrócił
do pokoju znalazł na stole list o następującej treści:
Drogi Bracie,
- następnym razem dołóż kropelki wódki do wody, a nie
kropelki wody do wódki;
- krzyż trzeba nazwać po imieniu a nie to "duże T"
- nie wolno na Judasza mówić "ten skurwysyn"
- jest 10 przykazań a nie 12;
- jest 12 apostołów a nie 10;
- ci co zgrzeszyli idą do piekła, a nie w pizdu;
- inicjatywa aby ludzie klaskali była imponująca, ale
tańczyć makarenę i robić "pociąg" to przesada;
- opłatki są dla wiernych, a nie na deser do wina;
- pamiętaj, że msza trwa godzinę a nie dwie połówki po 45
minut;
- ten obok w "czerwonej sukni" to nie był transwestyta, to
byłem ja,
> Biskup!!!!!
Główny Urząd Ceł postanowił przeprowadzić ankietę wśród
celników na
temat
łapówkarstwa. Jedno z pytań zadawanych przez komisję
brzmiało:
"Ile czasu potrzebujesz aby za łapówki kupić BMW?"
Celnik polsko- niemieckiej granicy odpowiada:
- Dwa, trzy miesiące.
Celnik na polsko-czeskiej granicy:
- No, z pół roku.
Celnik ze "ściany wschodniej" po dłuższym zastanowieniu:
- Dwa, trzy lata.
Komisja zadziwiona:
- Tak długo?
Celnik ze "ściany wschodniej":
- Chłopaki, nie przesadzajcie, BMW to w końcu duża firma...
**********************************************************
Zbliżają sie urodziny kolegi celnika - dwaj jego kumple
zastanawiają się nad prezentem:
- Może 50-calowego płaskiego Soniaka + kino domowe?
- Eeee, juz ma takich kilka, nawet w kuchni i garażu...
- To moze Merolka S-kę albo Beemkę 7!???
- Bez sensu! Jego zona i dzieciaki jeżdzą takimi już od dawna!
- No to w takim razie... Wiem! Zostawmy go samego na zmianie w
dniu urodzin!
- Nooooo, kurwa!!! Bez przesady!!!
-Halo?
-Czesc malenka, tu tatus, daj mi mamusie.
- Tatusiu, ale ona jest na górze w sypialni z wujkiem
Frankiem. Po dluzszej chwili milczenia:
- Alez córeczko, nie masz zadnego wujka Franka!
- Nieprawda! Mam! I jest teraz z mamusia w sypialni!
- Ok, no cóz... Posluchaj uwaznie, chce zebys cos dla mnie
zrobila.
Dobrze?
- Dobrze tatusiu.
- To idz na góre do sypialni, zapukaj do drzwi i powiedz, ze
tata wlasnie parkuje przed domem. Kilka minut pózniej...
- Juz zrobilam.
- I co sie stalo?
- Mama bardzo sie przestraszyla, wyskoczyla z lózka bez
ubrania i zaczela biegac po pokoju i krzyczec, a potem potknela sie o
dywan i wypadla przez okno i lezy niezywa.
- O Boze, a wujek Franek?!
- On tez wyskoczyl z lózka bez ubrania i krzyczal i w koncu
wyskoczyl przez okno, to z drugiej strony i wskoczyl do
basenu. Ale tatusiu, tam nie bylo wody, miales napelnic go w zeszlym
tygodniu i zapomniales. No i wujek upadl na dno i tez jest niezywy.
Bardzo dluga
chwila ciszy, az wreszcie :
- Hmmmm, basen mówisz? A czy to numer 0-22-654-36-53?