tereklo pisze: Nie sądziłam, że podagrycznik jest jadalny
Na
Zagrodzie babuszki lenifa pisała:
" Podagrycznik duszony: 80 dag liści podagrycznika, 3 łyżki oleju, 3 cebule, 3 ząbki czosnku, szczypta gałki muszkatołowej, 3 ziemniaki, 3 łyżki śmietany.
Liście myjemy, parzymy na sicie wrzątkiem i zostawiamy, żeby odciekły. Na oleju smażymy pokrojoną cebulę i czosnek, dodajemy liście podagrycznika i krótko dusimy. Następnie dodajemy ziemniaki pokrojone w kostkę i śmietanę, solimy, doprawiamy gałką muszkatołową i ciągle mieszając dusimy aż potrawa stanie się gęsta. Podajemy do mięsa , jaj lub ryby. (wg. Lanskiej)"
A na fajnej też stronce:
http://survival.strefa.pl/r/podagrycznik.htm "Roślina posiada działanie
słabe uspokajające, moczopędne, przeciwzapalne. Herbata z suszonych liści podagrycznika (1 łyżeczka na 1 szklankę wrzątku, parzyć pod przykryciem przez 15 minut, przecedzić i w razie potrzeby pić 3-4 razy dziennie po 2/3 szklanki) to lek zalecany w kuracji podagry, żylaków odbytu, stanów zapalnych nerek i pęcherza, pomocniczo w kamicy nerkowej oraz na poprawę przemiany materii. Świeże liście przykładane na rany powodują szybsze ich gojenie się. Sokiem wyciśniętym z nich można nacierać miejsca ukąszeń przez owady. "
A na Wikipedii dowiemy się, że:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Podagrycznik_po spolity
"Nazwa gatunkowa pochodzi od tego, że dawniej leczono nim podagrę."
Gdzieś wpisywałam przepis na Zupę z podagrycznika, ale teraz nie umiem go znaleźć!
i właściwie, to czego my chcemy od tej wspaniałej roślinki, którą od kilkunastu już lat bezskutecznie próbuję wytępić z działki!