podwyższona grządka:wał lub z obramowaniem

[lucysia]

Szukałam w necie i w książkach.Znalazłam jakie warstwy ale po ile cm.to już nie.może to dowolnie można? Kiedyś oglądałam Maję w ogrodzie i takie super wały były.
Marzą mi się takie grządki w warzywniku z tym że pewnie skończę na wałach bo z obramowaniem to będzie kłopot.Mam sośniaki po budowie, ale to mało trwałe będzie.Najlepsze byłyby podkłady, ale do warzyw się nie nadają.
Planuję w tym roku chociaż 2 takie grządki zrobić.byłoby super, jak wrócę do domu to wkleję zdjęcia mniej więcej o co mi chodzi.


I jeszcze takie cuda:
https://www.google.com/search?q=Square+ ... 24&bih=604

[magdziołek]

Też podobają mi się podwyższone grządki, myślałam o takich w warzywniku, bo przyznaję, że starość nie radość, to schylanie się, klęczenie itp... kręgosłup wysiada. Wały wyglądają pięknie, ale nie widzę ich w zastosowaniu praktycznym, chodząc po nich będzie się osypywać ziemia, poza tym, pracujesz w dziwnie nienaturalnej pozycji, nie dla mnie. Ale podwyższone rabaty i owszem. Trzeba tylko intensywniej je nawozić i podlewać, bo takie rabaty mają tendencje do wysychania. Z wałów to już zupełnie woda będzie spływać.

[Cebulka]

Fajna sprawa, bo można od razu samej dobrej ziemi nasypać
Tylko nie wiem, czy to na dłuższą metę nie będzie bardzo pracochłonne - czy takich wałów nie trzeba na nowo co parę lat budować?
A jeśli rabaty podwyższone, to chyba obramowane czymś trwały, bo drewno nawet zbutwieje niedługo...

[tomicron]

A może by odwrócić sytuację i zrobić obniżone zdrenowane ścieżki - chyba mniej kopania by było ?

[Baś_22]

faceci to zawsze na łatwiznę idą i kombinują jak by tu się nie narobić ....Tomi ...a tak na poważnie fajny pomysł

[Cebulka]

Hihi no nowatorski pomysł
Wszędzie tylko podwyższone, podwyższone a obniżonych nikt nie robi

Tylko trzeba by się kłaść do plewienia
Ale np do fasoli tycznej to to jest niezła idea

[lucysia]

Hmm tak się zastanawiam czym można zaimpregnować drzewo które będzie leżało na ziemi i miało styczność z warzywami.Coś co przedłuży trwałość a nie zaszkodzi naszemu zdrowiu.Znacie jakiś środek?

[tomicron]

Wolmanit (imp. ciśnieniowa) - podobno jest niewymywalny i nie przenika do gruntu, ale czy można z tego jeść warzywa ?

[Cebulka]

Domowo można impregnować zużytym olejem silnikowym
Bardzo starym sposobem jest też opalanie drewna - tylko nie wiem czy sprawdzi się w przypadku desek Ale na 100% nie ma wtedy problemów ze stykiem z warzywami

[Tosia]

Lucysiu w mądrej książce pisze tak:

od dołu

Siatka druciana
warstwa grubo pociętego chrustu i gałęzi -30 cm
płaty wyciętej murawy -15 cm
liście - 20-25 cm świeży kompost 15 cm
ziemia z warstwy 15 cm
Budowa grządki podwyższonej, polecane wymiary
ogólna szerokość 1,3-1,5 m
wysokość 0,7-0,8 m
długość dowolna

Grządka podwyższona
Tutaj warstwy odpadów organicznych układa si w przypominających skrzynie specjalnych rusztowaniach. Buduje się je z desek lub palików na wysokość 0,7-0,8 m oraz na szerokość 1,3 1,5 m . Ich długość jest dowolna. Jeszcze bardziej trwałe są murowane obramowania grządki. Grządki o podwyższonej powierzchni uprawnej najlepiej wznieść w miejscu słonecznym. Od razu można na niej siać różne warzywa. Należy taką grządkę podlewać, ponieważ tak jak grządka pagórkowata bardzo szybko wysycha. Kiedy po pewnym czasie na skutek procesu rozkładu wszystko opadnie a tym samym zmniejszy się jej wysokość powstały ubytek należy uzupełnić nowym kompostem.


Grządka pagórkowata wymiary
siatka druciana [ochrona przed nornicami]
grubo pocięte gałęzie
warstwa murawy
liście 20-25 cm
kompost 15 cm
ziemia 15 cm

zalecane wymiary
szerokość 1,6-1,8 m
wysokość około 1m
długość przynajmniej 3m

[Emmi]

Ach tutaj jest! Tak się zastanawiałam nad ,,skrzynkowymi rabatami" jak nazwała je Borosia
Cudowne jest to pierwsze foto Oczarowało mnie to miejsce.

My potrzebujemy tylko troszeczkę podnieść warzywnik o wysokość 2 desek? Ale największy problem to jak właśnie zaimpregnować deski aby tak szybko nie gniły na tych naszych moczarach

[cicho_borowska]

Myślę, że te bale z pierwszej grządki nie są niczym impregnowane i też przetrwają sporo lat. Od wewnątrz można wyłożyć obudowę czarną folią. Części wkopane w ziemię można rzeczywiście opalić jak pisze Cebulka. Poza tym to wcale nie musi być drewno, jeśli komuś zależy na grządce niemal na zawsze, może ją zbudować z pustaków, kamienia, cegły...

[Emmi]

No właśnie tak z mężem sobie przy śniadaniowej herbatce rozważamy ten warzywnik i Tom też stwierdził, że postawić pustaki na to drewno i powinno być dobrze Podoba mi się Borosiu ten pomysł z folią od wewnątrz

[tuurma]

Spróbuję zrzucić fotki moich podwyższonych grządek, w zeszłym roku przetestowałam koncepcję, a w tym powiększam areał upraw. Na moich mokradłach - jedyna metoda.

[cicho_borowska]

To się postaraj Tuurmuś, bo okazuje się, że na moich piachach chyba też.

[Cebulka]

Zaglądnijcie też dziewczyny to Belvy, głowy nie daję ale ona chyba też ma podwyższone grządki w warzywniku, takie jak na zdjęciach

[Emmi]

Sorrki, że powtórzę posta, ale akurat dumamy nad tym i jeśli Wam to nie przeszkadza to chętnie miałabym wszystko razem

W ubiegłym roku z powodu rozległych prac ciężkim sprzętem nie miałam warzywnika a jedynie naprędce zbitą z desek grządkę z ziołami o powierzchni 2m.kw
Efekt był - jak na taką małą powierzchnię - znakomity i postanowiłam zwiększyć skalę i w docelowym warzywniku też zrobić takie podwyższenia. Dodatkowo zabezpieczy mnie to przed utopieniem upraw w przypadku kiepskiej pogody. Łatwiej też odchwaszczać na zagonie wyraźnie oddzielonym od otoczenia. Podlewanie jest nieco zwiększone w pierwszych tygodniach, dopóki rośliny nie rozrosną się i nie zasłonią gleby, ale też nie przesadnie, bo moje zagonki nie są zbyt wyniesione - ok. 20-30cm.

Konstrukcja

W ubiegłym roku jesienią przygotowałam deski, jednak z montażem wstrzymałam się do wiosny. Na każdy zagon potrzebujemy dwie pary desek - jedna para dowolnie długa, druga między metr a półtora (moje mają 140cm i to maksymalny rozmiar jak dla mnie, żebym sięgnęła do środka grządki). Deski zaimpregnowałam Drewnochronem, bo mam zwykłe sosnowe 1,5 cala. Lepszy byłby dąb lub cedr, bo nie trzeba by impregnować, no ale bez przesady, z tego się nie strzela
Deski skręciłam w prostokąt wkrętami dość długimi (bodaj 8cm). Można by też użyć kantówki w narożnikach i do niej przykręcić deski (zwłaszcza jak deski są nieco zwichrowane może to ułatwić zadanie). Skręcamy na równym podłożu, np na podjeździe, potem obracamy do góry nogami i kładziemy w miejscu docelowym. Dzięki temu nawet jeżeli szerokość desek jest różna, to wierzch rabaty będzie równy.

Niestety nie mam fotografii z każdego etapu

Wypełnienie

Ziemię najlepiej byłoby odchwaścić i przekopać. Moja była odchwaszczona ale dawno i coś tam się przebijało. Więc rzuciłam tekturę z pudła po kopiarce, którą chcieli wyrzucić u mnie w pracy (tekturę, nie kopiarkę ). Na to suche liście, ścięta sucha trawa, zawartość kompostownika (odpadki z kuchni plus popiół drzewny - wszystko z tej zimy), potem warstwa obornika końskiego na koniec ziemia. Ta ostatnia warstwa najgrubsza. W pierwszej kwaterze nie dawałam obornika, bo go jeszcze nie miałam, więc na ziemi przed siewem rozsypałam mączkę rogową i wymieszałam z górną warstwą.



Potem zasiewy, w tym roku zgodnie z kalendarzem księżycowym

A dwa tygodnie później



Podlewał tylko deszcz...

[Cebulka]

Emmi, to może tak - narazie zróbcie z desek, na próbę - bo może się okaże że to u Was nie zdaje egzaminu, włażą mrówki/nornice, wysycha/wymaka - no cokolwiek Testujcie czy działa, dopracujcie kształt czy rozwiązanie ścieżek/boków/wymiarów/głębokości - a potem jak to zda egzamin, to mądrzejsi o te doświadczenia zbudujecie sobie coś docelowego perfekcyjnego i trwałego

[Emmi]

Cebulko Twój entuzjazm jest cudowny Bardzo Ci za niego dziękuję W tym przypadku deski na przed biegach już odpadają. Swoją drogą nawet kiedyś zbiliśmy tam w poblizu mini szklarenkę właśnie z desek. Testowanie ścieżek, planowanie itd to już dawno za nami. Mieszkamy to 7 rok i ten kawałek za domem nieźle dał mi się we znaki

Poprzedniczka miała tutaj warzywnik, tylko, że to było polem. Rosło jej pięknie i dlatego też postanowiliśmy zrobić tu warzywnik nawet mamy dodatkowe drzwi z domu aby myk myk urwać i wrócić nawet przy niepogodzie. Jeśli chodzi o nasłonecznienie, zaciszenie to miejsce jest idealne, tylko te wiosenne zatopienia są paskudne. Dla studni miejsce jest super, mimo suszy mamy wodę. Coś wymyślę... w końcu jestem zodiakalnym kozłem a my jesteśmy obrzydliwie uparci Ale wszelkie sugestie, pomysły mile widziane

Ja wszystko tak dokładnie wiem gdzie co tam ma być, że zaczęłam rozważać betonowe ramy. Nas powstrzymują koszta, wszelkie tanie, najprostsze rozwiązania nie sprawdziły się.

[tereklo]

[Emmi]

Super ten warzywnik Tam jest żwirek, prawda?

[Cebulka]

Ładnie owszem wygląda, ale myślę że to niepraktyczne
Jak się ziemia wysypie na żwirek albo na ścieżkę to ani tego pozamiatać, ani zmyć, zaraz z tej ziemi skorzystają nasiewające się chwasty...
Zresztą trudno stwierdzić jakie są proporcje, ale moim zdaniem te zagony są zdecydowanie za wąskie, ścieżki tycie - jak tam się schylisz do sałaty, pupą rozwalisz rusztowanie do fasoli...
To taki głos rozsądku - a poza tym śliczne zdjęcie i piękny warzywnik ozdobny

[tuurma]

Hmm, niezależnie od wymiarów, które wnioskując po różnych detalach typu standardowa długość płotu czy szerokość płyty chodnikowej, nie są chyba aż takie mikre, to pomysł nie jest chyba zły przy dopasowaniu właśnie rozmiarów do własnych potrzeb. Moje grządki się sprawdzają aż za dobrze, chociaż wszystko zapychają dynie - wróciłam po miesiącu nieobecności i są już ładnych parę metrów u sąsiada