Nie zapowiadają przymrozków ,więc póki co nie ma potrzeby okrywania. Mam nadzieję,że już przymrozków nie będzie,bo chyba nie dałabym rady wszystkiego okryć. Mieczyków na razie wyszło niewiele,ale jakby lilie zmarzły,to bym się chyba zapłakała...
Witaj Anamario ,witajcie wszyscy
Rok mieczyka-dobrze powiedziane !
W mieczykach zakochałam się w ubiegłym roku,kiedy to kupiłam kilkadziesiąt cebul w sklepie internetowym i ... mnie wzięło
Nie mogłam się na nie napatrzeć,zwłaszcza,że większośc moich ukochanych lilii zmarzła ,więc trzeba było szukać zamiennika.. ,aby było na czym oko zawiesić
A jak przypadkiem wpadłam na stronę Sąsiada,to utonęłam całkiem.Pamietam,że kiedyć pół nocy przesiedziałam ,oglądając zdjęcia mieczyków. Decyzja mogła być tylko jedna-zamawiamy ! Fil-Sąsiad,to nie mój sąsiad,tylko nick pana Staszka,który ma chyba największą kolekcję mieczyków w Polsce. Sprowadza je z całego świata. W tym temacie też pokazywał nam swoje piękności. Częsć cebul kupiłam,część wymieniłam za cebule kryni i w ten oto sposób mam ponad 50 zjawiskowych odmian. Nie wiem ,jak będą u mnie rosły,bo niektóre ponoć potrafią być kapryśne- no cóż piękności mają swoje prawa i kaprysy.
Właściwie ,to tulipanów też miałam sporo kwitnacych w tym roku (ponad 200) ,mam trochę liliowców ,lilii ,które będą kwitły w tym roku ok 70 .
A skoro mieczyki posadzone,to teraz skupiam sie na hostach. Robię właśnie nowe hostowisko,zamawiam nowe odmiany.... ech,wiosna wreszcie !!!