Herbata herbacie nierówna!

Sprawdzone (i nie tylko) przepisy na smakołyki

Herbata herbacie nierówna!

Postautor: Sz_elka » ndz gru 02, 2007 8:30 pm

Często nie wiemy, co oznaczają litery lub nazwy umieszczone na torebkach herbaty.
Oto więc krótka ściąga:
Tips („T”) – to herbata z pączków, najwyższy gatunek.
Flowery Orange Pekoe („F.O.P.”) – herbata z pączków i pierwszych listków – czyli najdelikatniejszych.
Orange Pekoe – liście większe, drugi gatunek herbaty.
Pekoe („P”) – trzecie listki, z których produkuje się najtańsze herbaty.
Pekoe-Souchong i Souchong – to następne duże liście, mające charakterystyczny smak, używane do mieszanek.
„F” lub „S” – najlepsze gatunki.
„G” – herbaty dające złotawy napar.
Elka
Awatar użytkownika
Sz_elka
Weterani
 
Posty: 5359
Rejestracja: sob sty 27, 2007 8:42 pm
Lokalizacja: Katowice

Postautor: Baś_22 » ndz gru 02, 2007 11:50 pm

Dziekuję Elciu :) Ja nigdy nie zwracałam na to uwagi [shock] [oops] że też człowiek uczy się całe życie :D
Jeszcze tyle przede mną :) [krolik]
Serdecznie zapraszam do odwiedzin mojego bloga :) http://berberrus.com.pl
Jestem także na: https://www.facebook.com/berberrus
Awatar użytkownika
Baś_22
Weterani
 
Posty: 8995
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:35 pm
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: Onaela » pn gru 03, 2007 1:07 pm

Świetny temat Szelko [!] Napiszcie coś wiecej o ulubionych herbatkach :)
Onaela
Weterani
 
Posty: 3761
Rejestracja: pn cze 14, 2010 12:02 pm

Postautor: Emmi » śr gru 05, 2007 7:35 pm

Jak dla mnie, temat bomba! Sama często nazywam się ,,starą herbaciarą,, Mogę napisać, że jestem od niej uzależniona. Do parzenia tego cudownego napoju mam wiele dzbanuszków i nawet swój własny rytuał nazwany ,,wieczorem herbacianym,, ;)
Przede wszsytkim piję herbatę sypką, żadna z torebki moim zdaniem nie dorównuje takiej parzonej, sypiej. Bardzo lubię aromatyczne, ale nie lubię owocowych.
__________________________________
Obrazek
Awatar użytkownika
Emmi
Weterani
 
Posty: 4627
Rejestracja: sob sty 27, 2007 5:45 pm
Lokalizacja: okolice Warszawy

Postautor: Emmi » śr gru 05, 2007 8:29 pm

To może wstawię rodzaje herbat?

czarna herbata otrzymywana w wyniku czterech procesów - więdnięcia, skręcania, fermentacji i suszenia. Najpopularniejsze gatunki tej herbaty to assam, yunnan, darjeeling, ceylon.
zielona herbata powstaje z kolei z liści nie poddanych fermentacji (natychmiast po zerwaniu przeprowadzany jest proces suszenia), dzięki czemu przechowuje ona więcej cennych składników, jest też delikatniejsza w smaku. Najbardziej popularne gatunki zielonej herbaty: genmaicha, gunpowder, lung ching , sencha.
biała herbata powstaje z młodych pączków, które jeszcze nie zdążyły się rozwinąć. Zebranie takich pączków możliwe jest jedynie na wiosnę. Krzewy, z których powstać ma biała herbata, są czasami dodatkowo chronione przed słońcem. Pączki następnie więdną i są suszone. Jest to najdroższy rodzaj herbaty.
herbata pu-erh jest herbatą czerwoną, która przechodzi dodatkowy proces fermentacji i leżakowania. Pochodzi z prowincji Yunnan w południowych Chinach. herbata pu-erh może leżeć nawet 50 lat. Jej charakterystyczną cechą jest bardzo silny zapach i smak. Uważana jest za herbatę mającą bardzo korzystny wpływ na zdrowie.
herbata oolong (ulung) często jest nazywana „niedofermentowaną”, produkowana w Chinach. Zbiór liści odbywa się w ściśle określonym czasie. Zaraz po zebraniu, liście pozostawiane są na słońcu. Kiedy zwiędną, zbiera się je i wytrząsa w bambusowych koszach w celu obtarcia brzegów liści. Czynności te (więdnięcie i wytrząsanie) powtarza się kilkakrotnie na przemian, do momentu, kiedy liście zyskają kolor żółtawy. Wtedy poddaje się je krótkiej fermentacji i procesowi palenia.
herbaty aromatyzowane powstają przez mieszanie dodatkowych aromatów z liśćmi herbat - zielonej, czarnej, pu-erh, lub oolong. Czynność tę wykonuje się tuż przed pakowaniem, czyli po dokonaniu się wszystkich procesów związanych z produkcją herbaty. Najczęściej do herbat dodaje się płatki kwiatów (róży, jaśminu) lub owocowych esencji zapachowych. Najbardziej popularne gatunki herbat aromatyzowanych: Earl Grey, lapsang souchong.
__________________________________
Obrazek
Awatar użytkownika
Emmi
Weterani
 
Posty: 4627
Rejestracja: sob sty 27, 2007 5:45 pm
Lokalizacja: okolice Warszawy

Postautor: Sz_elka » śr gru 05, 2007 8:45 pm

Elka
Awatar użytkownika
Sz_elka
Weterani
 
Posty: 5359
Rejestracja: sob sty 27, 2007 8:42 pm
Lokalizacja: Katowice

Postautor: Cebulka » śr gru 05, 2007 11:28 pm

Czyli takie literki powinny być gdzieś na pudełkach?
Muszę to prawdzić! [tuli]
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: Emmi » czw gru 06, 2007 11:07 am

Szelko :) link herbaciany jest bardzo ciekawy ale jak dla mnie zbyt mądrze tam się rozpisują na temat parzenia .
Jedno bym rozwinęła, piszą tam, że w zależności ile wsypiesz herbaty taki masz smak... no niby tak, ale przede wszystkim trzeba sobie zdawać sprawę, z tego, że herbata jako napój ziołowy ma różne przeznaczenie :) Jeżeli na tą samą ilość wody damy więcej suszu to na pewno, będzie spełniać właściwości pobudzające, jeżeli zrobimy ją jako ,,słabszą,, tych właściwości mieć nie bedzie, natomiast stanie się relaksującym napojem, czy wręcz tylko zaspakajać będzie pragnienie. Kolejną ważną rzeczą o której nie każdy wie, że susz w wodzie nie może być zbyt długo, bo wytrącają się szkodliwe dla naszego organizmu składniki, dlatego polecane są różnego rodzaju koszyczki- parzacze, w które wsypuje się susz, zanurza w imbryczku i po odpowiednim czasie maksimum do 8 minut!! wyciąga się i wyrzuca.

Jak parzę?
Do imbryczka wlewam trochę wrzątku, ale nie po to, aby podnieść w nim temperaturę, ale aby wyparzyć go . Niby jest czysty, ale jednak... daję susz i zalewam wrzątkiem od razu zakrywając i odstawiam na określoną ilość czasu. Potem albo susz wyrzucam, albo przelewam esencję do dzbanka.
Rzeczywiście rodzaj wody ma niesamowity wpływ na smak herbaty. Ja stosuję do wody domowy filtr, albo mąż przywozi wodę ze specjalnych studzienek.

Jeszcze mi się przypomniało... jeśli do suszu od razu wsypiemy cukier i dopiero zalejemy wodą, to herbata szyciej się zaparzy. O cytrynie to wiadomo, kiedy się ją dodaje... co tam jeszcze... uleciało z głowy, jak sobie przypomnę, to napisze :)
__________________________________
Obrazek
Awatar użytkownika
Emmi
Weterani
 
Posty: 4627
Rejestracja: sob sty 27, 2007 5:45 pm
Lokalizacja: okolice Warszawy

Postautor: Onaela » czw gru 06, 2007 5:49 pm

Ja wiem jedno-smak czarnej herbaty niesamowicie podnosi Limonka(zamiast cytryny).Nie wierzyłam,dopóki nie sprawdziłam sama :D .Fakt,są duzo droższe od cytryn,ale mają cieniutką skórkę i ten aromat...... :)

W dobrych herbaciarniach w Kazimierzu(który tez z nich słynie) podaja właśnie herbaty z limonką :) Mozna tez zamowić sobie przez internet ulubioną mieszankę herbaty z Kazimierza :)
Onaela
Weterani
 
Posty: 3761
Rejestracja: pn cze 14, 2010 12:02 pm

Postautor: Monika » ndz gru 09, 2007 2:20 pm

Oanelu, od dzisiaj wiem już, że czarna herbata smakuje zupułnie inaczej z limonką.
Od pewnego czasu trafiałam na jakieś takie niedobre cytryny, że wolałam pić herbatę bez cytryny.
Po Twoim poście kupiłam limonki, no i smakuje herbata, oj smakuje.
Nie wiem czemu, ale do tej pory myślałam, że limonka to raczej jako dodatek do "wyskokowych" szklaneczek :P
Okazuje się, że nie tylko :)
Pozdrawiam, Monika
Monika
Ekoludki
 
Posty: 100
Rejestracja: czw paź 18, 2007 1:46 pm

Postautor: Onaela » ndz gru 09, 2007 8:34 pm

No widzisz [?] .Też tak kiedyś myślałam,a teraz uwielbiam herbatę z limonką ;)
Onaela
Weterani
 
Posty: 3761
Rejestracja: pn cze 14, 2010 12:02 pm

Postautor: Monika » ndz gru 09, 2007 11:56 pm

Właśnie, dopóki się nie spróbuje to się nie wie.
Moi domownicy też wyczuli inny smak herbaty :P
Pozdrawiam, Monika
Monika
Ekoludki
 
Posty: 100
Rejestracja: czw paź 18, 2007 1:46 pm

herbatka Krystyny Sienkiewicz

Postautor: veto12 » pn gru 17, 2007 11:04 pm

Krystyna Sienkiewicz podaje pyszną mieszankę z herbaty zielonej i żeńszeniowej.Mieszamy pół na pół zieloną herbatę i żeńszeniowa .Parzymy w imbryczku .Wsypujemy szczyptę do imbryka zalewamy wrzątkiem ,wypijamy, dosypujemy drugą szczypte ,zaparzamy,i tak do trzech razy.Herbatka dobrze działa na wszelkie obrzmienia i poprawia krążenie.
veto12
Ekoludki
 
Posty: 53
Rejestracja: czw lis 29, 2007 4:57 pm

Postautor: Cebulka » pn sty 07, 2008 12:48 pm

A herbata jaśminowa... Mhm... niebo w gębie [pijany]
Tylko z nią jest problem, że raz - musi być wysokiej jakości, a dwa, że trzeba dobrze wyczuć moment, kiedy juz jest zaparzona i kwiaty jaśminu oddały swój aromat, a jeszcze nie zrobiła się gorzka :/

Emmi - a z ta cytryna to w sensie że na końcu? [skrob]
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: Emmi » pn sty 07, 2008 2:11 pm

Cebulko :) no tak, że cytrynkę na koniec po zapażeniu, bo inaczej esencja nie naciągnie - ale to wiadomo :)
__________________________________
Obrazek
Awatar użytkownika
Emmi
Weterani
 
Posty: 4627
Rejestracja: sob sty 27, 2007 5:45 pm
Lokalizacja: okolice Warszawy

Postautor: Emmi » pn sty 07, 2008 2:14 pm

Cebulko :D tak, że na końcu, jak się dodaje cytryny to warto więcej posłodzić, jest herbatka lepsza ;)
__________________________________
Obrazek
Awatar użytkownika
Emmi
Weterani
 
Posty: 4627
Rejestracja: sob sty 27, 2007 5:45 pm
Lokalizacja: okolice Warszawy

Postautor: Onaela » pn sty 07, 2008 10:03 pm

tyle,ze cukier jest niezdrowy ("biała śmierć "[cry] )
Onaela
Weterani
 
Posty: 3761
Rejestracja: pn cze 14, 2010 12:02 pm

Postautor: Cebulka » wt sty 08, 2008 11:00 am

Ale przeciez nie bez przerwy pije się herbatę z cytrynką... [tuli]
Zresztą jak z cytryną, to można osłodzić miodem, nie będzie tak bardzo widać, że herbata zmętniała od miodu a jej zdrowotność od razu wzrośnie ;)
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: Emmi » wt sty 08, 2008 2:45 pm

Bez przesady z tym ograniczaniem cukru :? Na dobrą sprawę, to nic nie jest zdrowe w obecnych czasach :( .
Słodzik jest rakotwórczy, a miód obecnie sprowadzany z chin jest bardzo niezdrowy. Nawet dudnili o tym w telewizji, teraz tylko jak jest sprawdzone źródło miodu, żadnego ze sklepów, a na pewno z hipermarketów [!]
__________________________________
Obrazek
Awatar użytkownika
Emmi
Weterani
 
Posty: 4627
Rejestracja: sob sty 27, 2007 5:45 pm
Lokalizacja: okolice Warszawy

Postautor: Sz_elka » wt sty 08, 2008 7:39 pm

Dzisiaj w TVP2 w programie "Pytanie na śniadanie" był poruszany między innnymi temat parzenia herbaty zielonej!
Pani Znawczyni wypowiedziała znamienne słowa : parzyć wodą o temp.około 70 stopni C (60-80), a nie wrzątkiem!!!
I dodatkowo jeszcze pierwsze parzenie niesmaczne; dopiero drugie właściwe smakowo! 8)
Do 8 min. spożywana pobudza, powyżej 8 min.od zalania - uspokaja!
Gdyby prowadzący nie wtrącali się,to Pani by więcej powiedziała, ale niestety - już nie pierwszy raz zauważyłam,że specjaliści zapraszani do studia, właściwie są niepotrzebni,bo prowadzący wiedzą wszystko i "lepiej"!
A z linku, który zamieściłam powyżej wynika, że:
"Ogólnie można przyjąć, iż herbatę wyższej jakości należy parzyć w niższej temperaturze, natomiast herbatę gorszej jakości parzy się w wyższej temperaturze (niższa temperatura wody = dłuższy czas zaparzania). Herbata zielona parzona w zbyt wysokiej temperaturze lub zbyt długo będzie gorzka i nieprzyjemna w smaku."
Elka
Awatar użytkownika
Sz_elka
Weterani
 
Posty: 5359
Rejestracja: sob sty 27, 2007 8:42 pm
Lokalizacja: Katowice

Postautor: Onaela » czw sty 10, 2008 11:33 pm

Emmi pisze:Bez przesady z tym ograniczaniem cukru :? Na dobrą sprawę, to nic nie jest zdrowe w obecnych czasach :( .
Słodzik jest rakotwórczy, a miód obecnie sprowadzany z chin jest bardzo niezdrowy. Nawet dudnili o tym w telewizji, teraz tylko jak jest sprawdzone źródło miodu, żadnego ze sklepów, a na pewno z hipermarketów [!]


Emmi-ja z natury taka przekorna jestem i często wytykam niekonsekwencję ;) ,ale nie ze złosliwości mojej,ale z natury drążąco-dociekliwej :D
pamietam,jak pisałąś o tym ,ze chińskie zupki są niezdrowe,choc własciwie nie wiadomo,co w nich bardziej niezdrowego niz w naszych krajowych tego typu:czy ten błyskawiczny makaron,czy przyprawy,czy konserwanty,których nigdzie nie brakuje,czy moze sam fakt,ze są chińskie [?] ;) ,a wszystko co chińskie jest be!(nie jadam zadnych zupek z torebek)
Ostatnio zawieruszył mi się ;) w lodówce stary,przeterminowany prawie rok dip czosnkowy.Wiecie,ze pachniał i smakował jak świeży? Oczywiscie ,wyciepałam go do śmieci,ale zastanowiłam sie przez moment ile te świństwa (majonezy,ketchupy,sosy itp)muszą miec konserwantów,że tyle czasu zachowuja swieżosć???
A to tak na predce,co znalazłam o cukrze(miaąłm gdzies ciekawszy link,ale mi zginął :?
http://www.sfd.pl/S%C5%82odka_trucizna-t140468.html

Żeby nie było,ze sie wymądrzam,to dodam,ze sama słodzę herbatę 2 plaskie łyzeczki na kubek [zly] ,ale zamierzam to zredukować w tym roku do jednej :D
I nie do końca zgadzam sie z faktem,że cukier podnosi smak herbaty-znam kilka osób,które za ża nic nie napiłyby się słodzonej herbaty,bo twierdzą,ze jest ohydna. :)
Onaela
Weterani
 
Posty: 3761
Rejestracja: pn cze 14, 2010 12:02 pm

Postautor: amita » pt sty 11, 2008 12:04 am

Ja myślę,że pisząc chińskie zupki nikt nie ma na myśli produkowanych w Chinach,tylko te wszelkie błyskawiczne.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: Cebulka » pt sty 11, 2008 9:36 am

Chyba zależy - ja mówiąc "chińskie zupki" mam na myśli wszystkie te co mają dużo suchego makaronu i przyprawy (swoją drogą proste a trafne odkrycie - znacznie wygodniej jest pognieść makaron w zamkniętej torebce (ostrożnie oczywiście) a potem juz gotowy wsypać do miski, nie maćkać łapami ;) ) a na te wszystkie Knorra czy Winiar mówię "suche zupki" [lol]

Onaelu - ja tam wolę inaczej - na co dzień piję niesłodką, natomiast jak mnie najdzie ochota na słodką to juz słodzę dwie łyżeczki - bo taka jedna na kubek to moim zdaniem ani w jedną strone ani w drugą, brr... :D
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: Onaela » pt sty 11, 2008 7:08 pm

Cebulko-chciałąbym się nauczyć pić niesłodzona herbatę,ale mi nie smakuje [cry] .Natomiast posłodzona łyzeczkę-da sie wypić,aczkolwiek picie takiej to niespecjalna przyjemność ;)

Pisałam juz o tym kiedyś,ze amerykańscy uczeni odkryli w ubiegłym roku,ze zły cholesterol dostarczany organizmowi w produktach zywnościowych nie jest przyswajany ,tylko w całości wydalany ,jeśli w czasie jego spożywania nie dostarczamy jednocześnie organizmowi węglowodanów,a wiec n.p. nie popijamy golonki słodzoną herbatą albo coca-colą :P
Onaela
Weterani
 
Posty: 3761
Rejestracja: pn cze 14, 2010 12:02 pm

Postautor: Cebulka » pt sty 11, 2008 8:00 pm

Onaela pisze:Cebulko-chciałąbym się nauczyć pić niesłodzona herbatę,ale mi nie smakuje [cry] .

Onaelu - bo herbata z cukrem a herbata bez cukru to dwa zupełnie różne napoje i ciężko je porównywać ;)
Ja też nie wszystkie herbaty potrafię wypić bez cukru - na przykład Lipton jest zdecydowanie za gorzki, a parzony króciutko nie ma zupełnie smaku :/
Jeśli chcesz się uczyć pić bez cukru, to polecam Tetley Earl Grey w torebkach - torebka na duży kubek lub szklankę przynajmniej 0,3 litra i też nie za długo parzyć, bo wyjdzie gorzkie. Naprawdę można to polubić :D
Dobra do nauki picia niesłodkiej jest też herbata Rooibos.
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: Emmi » ndz sty 13, 2008 4:12 pm

Onaelu :) Niebardzo rozumiem Twoje powiązanie cukru z chińskimi zupkami, być może chodzi Ci o to, że tam skrytykowałam zupki a tu czepiam się cukru. Jak tak to od razu prostuję, że nie czepiam się nikogo, ale napisałam, że obecny świat i jego produkty są tak zanieczyszczone, że wszystko co spożywamy jest niezdrowe, więc na dobrą sprawę czepiania się czegokolwiek jest bezsensowne. Natomiast jak chodzi o zupki chińskie, to właśnie tak jak Amitka zauważyła, miałam na myśli te błyskawiczne, i uważam, ale to moje zdanie i nikt nie musi się do niego dostosowywać, właśnie w ramach tego bezsensownego zanieczyszczenia wszystkiego, uważam za zbędne dodatkowo ładować w siebie konserwanty i różne śmiecie, które powodują, że te magiczne zupki błyskawiczne są błyskawicznymi. Ot i tyle :)

Jeśli chodzi o Twoją chęć słodzenia mniej czy w ogóle , to polecam Ci mój sprawdzony sposób, być może okaże się dobry dla Ciebie, a mianowicie, po zaparzeniu herbaty, najpier napij się 2-3 do 4 jak dasz radę łyków gorzkiej herbaty a następnie posłódź 1,5 łyżeczki i tak rób przez około tydzień. Potem po napiciu się goszkiego posłódź już tylko 1 łyżeczkę. Warto wtedy zrobić przerwę, i przez pare tygodni, do 2-3 miesięcy pić herbatę z tą 1 łyżeczką i potem kontynuować zmniejszanie ilości cukru.
Prosty, niestresujący sposób i bardzo przyjazny dla samego organizmu. Naprawdę polecam :)
__________________________________
Obrazek
Awatar użytkownika
Emmi
Weterani
 
Posty: 4627
Rejestracja: sob sty 27, 2007 5:45 pm
Lokalizacja: okolice Warszawy

Postautor: Emmi » ndz sty 13, 2008 4:24 pm

Onaela pisze:I nie do końca zgadzam sie z faktem,że cukier podnosi smak herbaty-znam kilka osób,które za ża nic nie napiłyby się słodzonej herbaty,bo twierdzą,ze jest ohydna. :)


Ma to różne podłoże, po pierwsze kubków smakowych, po drugie indywidualnego zapotrzebowania organizmu na poszczególne składniki. Na przykład, nie jestem cukrzykiem ale należę do tego grona osób, którym spada nieoczekianie cukier i bardzo źle się czuję do omdleń. W ten czy inny sposób zostaje wydalony z organizmu i bardzo często muszę zjeść batona, czy chałwę, czy wręcz popić mocno słodzoną herbatę, aby organizm wrócił do równowagi. I to nie jest jakieś mało spotykane zjawisko.
__________________________________
Obrazek
Awatar użytkownika
Emmi
Weterani
 
Posty: 4627
Rejestracja: sob sty 27, 2007 5:45 pm
Lokalizacja: okolice Warszawy

Postautor: tuurma » śr sty 16, 2008 11:54 am

Potwierdzam, że to wcale nie rzadkie, też tak czasem mam jak Emmi. Lekarstwem wydają się być regularne nieduże posiłki - no ale to nieraz trudno osiągnąć :(

A herbaty generalnie nie słodzę, natomiast piję jak Bryci - z odrobiną mleka. Czasami lubię taką bardzo słodką, na arabską modłę - ale to najczęściej jako akompaniament do takowego posiłku w restauracji :) W domu czasem na rozgrzanie pijam słodką herbatę z cytryną.
Awatar użytkownika
tuurma
Administrator
 
Posty: 2159
Rejestracja: pt maja 18, 2007 9:58 am

Postautor: koliberek » wt sty 29, 2008 10:00 am

hej
Emmi ja tez tak mam z tym spadkiem cukru :( Qrcze najgorsze że nigdy nie wiem kiedy mnie to dopadnie. Ostatnio akurat przy powrocie z pracy, dobrze ze juz pod domem dosłownie. Nie mogłam wysiaść z auta, bo nogi zrobiły się jak z waty :( Tez mi wtedy baton pomoga, a jak nic nie ma to łyzka cukru.
Co do herbaty nie wypowiem się, bo generalnie nie przepadam z ania. Jka juz piję to lubię z mlekiem jak tuurma, albo z cytryna posłodzoną.
"Miłość i spokój wykluczają się wzajemnie. Kto szuka w miłości spokoju przegrywa na starcie"
P. Coelho "Walkirie"
Awatar użytkownika
koliberek
Weterani
 
Posty: 5318
Rejestracja: pn sty 29, 2007 6:32 am

Re: Herbata herbacie nierówna!

Postautor: Sz_elka » śr gru 05, 2012 12:41 pm

Może warto przypomnieć temat?!!! :?
http://www.poradypanidomu.pl/artykuly/k ... rbaty.html

"Porady pani domu - Wybór herbaty
Jeśli lubicie bardzo lekką herbatę, z niewielką ilością teiny (kofeiny) i delikatnym smaku, wybierzcie którąś z herbat białych lub oolonga.

Gdy wolicie delektować się aromatycznym, ziołopodobnym, orzeźwiającym zapachem i smakiem zielonej herbaty, kupujcie chińskie lub japońskie zielone herbaty.

Wielbiciele czarnej herbaty mogą spośród herbat chińskich wybrać lżejsze, o subtelnym smaku herbaty liściaste, albo mocniejsze, dające ciemniejsze napary herbaty o liściach łamanych. Herbata liściasta (z kodem FTGFOP, czyli Finest Tippy Golden Flowery Orange Pekoe) jest wyższej jakości od herbaty łamanej (TG BOP, czyli Tippy Golden Broken Orange Pekoe).

Jest też wiele herbat aromatyzowanych. Są to herbaty (zielona, oolong lub czarna) zmieszane z przyprawami korzennymi lub ziołami, płatkami kwiatów lub esencjami owocowymi. Najbardziej znane są herbaty aromatyzowane kwiatami jaśminu, pomarańczy, czarnej porzeczki, płatkami różanymi, sokiem z litchi (liczi), mango cytryny.

Możecie też sami skomponować w domu mieszankę, np. dodając do zwykłej herbaty niewielką ilość szlachetnej herbaty lub kilka listków jaśminowej.

Jeśli nie wyobrażacie sobie dnia bez herbaty, ale lubicie też wygodę, z pewnością wybierzecie ekspresowe torebki herbaciane. Dają one wprawdzie gorszy jakościowo napar niż herbaty sypkie, ale są szybkie do przygotowania.

Standardowe herbaty ekspresowe oferuje każdy sklep ogólnospożywczy. Natomiast wysokogatunkowe herbaty w torebkach można kupić tylko w wyspecjalizowanych sklepach z herbatą. Można w nich też kupić mało jeszcze u nas znane herbaty: imbirową i żeńszeniową, yerba mate, lapacho i rooibos.

Imbirowa i żeńszeniowa - powstają w ten sam sposób - do czarnej herbaty dodaje się ususzony i rozdrobniony korzeń imbiru albo żeń-szenia. Imbir przeciwdziała kłopotom trawiennym i poprawia apetyt, zapobiega też miażdżycy. Herbatę imbirową stosuje się również jako afrodyzjak. Natomiast aromatyczny napar z żeń-szeniem odpręża i odtruwa, podnosi sprawność psychiczną i fizyczną (także w łóżku!), poprawia odporność.

Yerba mate, napar z listków mate, krzewu rosnącego w Ameryce Południowej, łagodnie orzeźwia (zawiera bowiem teinę), obniża poziom cholesterolu i hamuje apetyt, dlatego polecany jest przy dietach odchudzających.

Lapacho (wym. lapaczo) - południowoamerykańska herbata produkowana z czerwonej kory drzewa tabuio. Pobudza system odpornościowy, zapobiegając m.in. rozwojowi nowotworów. Przygotowuje się z niej odwar: łyżeczkę herbaty zalewa się szklanką wrzątku i gotuje 5 minut na małym ogniu, po czym przez 15 minut zaparza.

Rooibos (wym. roibusz) - pochodzi z południowej Afryki. Nie zawiera teiny i bardzo mało garbników, nie działa więc pobudzająco. Można ją więc pić przed snem, bo doskonale rozluźnia i odpręża.

W sprzedaży są poza tym jeszcze herbaty rozpuszczalne i gotowe. Jedyną zaletą herbaty rozpuszczalnej jest szybkość, z jaką można ją przygotować. Herbaty gotowe zaś, zawierające czystą herbatę lub z dodatkowym aromatem (cytrynowym, malinowym, brzoskwiniowym), słodzone i niesłodzone, gazowane i niegazowane, sprzedawane są w butelkach i puszkach. Niektóre z nich, szczególnie gazowane, smakują jak herbata, u innych wyczuwa się jedynie smak cytryny i cukru. Te modne i wygodne napoje cieszą się dużym zainteresowaniem zwłaszcza wśród młodych ludzi, największym w Stanach Zjednoczonych. "
Elka
Awatar użytkownika
Sz_elka
Weterani
 
Posty: 5359
Rejestracja: sob sty 27, 2007 8:42 pm
Lokalizacja: Katowice

Re: Herbata herbacie nierówna!

Postautor: zomarel » pn sty 14, 2013 5:40 pm

Próbowałyście herbatę czarną, bez cytryny,ale za to z nalewką malinową [lol]
Awatar użytkownika
zomarel
Weterani
 
Posty: 2650
Rejestracja: wt sty 22, 2008 7:34 pm

Re: Herbata herbacie nierówna!

Postautor: Sz_elka » pn sty 14, 2013 7:17 pm

z wiśniówką na stoku narciarskim kiedyś w Korbielowe - herbatka z prądem - pychotka podwójna! :D
Elka
Awatar użytkownika
Sz_elka
Weterani
 
Posty: 5359
Rejestracja: sob sty 27, 2007 8:42 pm
Lokalizacja: Katowice

Następna

Wróć do Kulinaria

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości

cron