Zupy

Sprawdzone (i nie tylko) przepisy na smakołyki

Postautor: amita » pt mar 14, 2008 9:41 pm

Ktoś widział cholesterol?to jak z kaloriami,wszyscy gadają a nikt nie widział.To już Yeti bardziej realne,bo podobno są tacy którzy widzieli ;)
Zupa z lebiodki;kostka lub żeberko,robimy wywar,z marchewką,pietruszką i porą,na koniec dodać młode listki lebiodki(zbieramy tylko najmłodsze,a zatem najdelikatniejsze pędy.Zabielamy śmietaną,kwaśną.Do tego ziemniaki ze skwarkami.Ja ogólnie lubię takie liściowe zupki(botwinka,szczawiowa)
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: Emmi » ndz mar 16, 2008 2:17 pm

amita pisze:Ktoś widział cholesterol?to jak z kaloriami,wszyscy gadają a nikt nie widział.


:D:D nie widać kalorii czy cholesterolu, ale widać ich działanie :D
__________________________________
Obrazek
Awatar użytkownika
Emmi
Weterani
 
Posty: 4627
Rejestracja: sob sty 27, 2007 5:45 pm
Lokalizacja: okolice Warszawy

Postautor: magdziołek » ndz lut 08, 2009 11:23 am

Tuurmo, dzisiaj na pierwsze danie zupa z dyni wg Twojego przepisu :)
Dodam jeszcze, że ja grzanki robię w tosterze, "na sucho", później je nacieram ząbkiem czosnku i wtedy kroję w kosteczkę. Są bardziej "dietetyczne" bo bez oleju.

To zupa już zjedzona, pyszna wyszła, pierwszy raz robiłam taką zupę. Ponieważ jedli ją dorośli to zrobiłam bardziej pikantną, dodałam świeży imbir starty na tarce i łyżeczkę gałki muszatołowej. Małżonek oznajmił, że nie bedzie tego jeść i ugotował sobie makaron z czymś tam... a jak dałam mu spróbować zupę, to zjadł ze smakiem i uczciwie zachwalał. :)

Za tydzień zrobię zupę kukurydzianą, bo też opisana jest apetycznie :) .
Awatar użytkownika
magdziołek
Weterani
 
Posty: 4432
Rejestracja: pn paź 15, 2007 6:28 am

Postautor: mietek » ndz lut 08, 2009 7:45 pm

magdziołek pisze:Dodam jeszcze, że ja grzanki robię w tosterze, "na sucho", później je nacieram ząbkiem czosnku i wtedy kroję w kosteczkę. Są bardziej "dietetyczne" bo bez oleju.

Tak.. czegoś mi brakowało w tych zupach i dopiero magdziołek był uprzejmy przypomnieć - pieczywo czosnkowe
Bułeczkę pszenną podpiekamy pod opiekaczem na złoty kolor, następnie rozcieramy nań spory ząbek czosnku pokrywamy plastrem żółtego sera i ponownie opiekamy - do stopienia się sera.
Teraz wszystkie zupy muszą smakować (wyjątek stanowi rosół)
pozdrawiam M.
Awatar użytkownika
mietek
Weterani
 
Posty: 1472
Rejestracja: sob gru 06, 2008 6:59 pm

Postautor: Onaela » śr kwie 22, 2009 2:14 pm

Polecam zupę szczawiową z jajkiem :D Pyszna i na czasie [lol]
Onaela
Weterani
 
Posty: 3761
Rejestracja: pn cze 14, 2010 12:02 pm

Postautor: beza » śr kwie 22, 2009 2:36 pm

Dzięki Onaelko :D ale mi zrobiłaś dobrą przysługę :D
kwiaty kwitną nawet wtedy,
gdy nikt im się nie przygląda...

Phil Bosmans
Awatar użytkownika
beza
Weterani
 
Posty: 1938
Rejestracja: wt lip 17, 2007 11:36 am

Postautor: donn » śr kwie 22, 2009 5:49 pm

świetne przepisy będe musiała wypróbować ...:)
"Kiedy wszystko układa się naprawdę źle, aby zyskać spokój ducha należy odnaleźć w swym sercu Najwyższą Formę Akceptacji Stanu Rzeczy, która brzmi " J*bał to pies "

Zapraszam na mojego bloga :) http://glowlifestyle.pl/
Awatar użytkownika
donn
Weterani
 
Posty: 918
Rejestracja: sob kwie 05, 2008 9:58 am

Postautor: beza » wt kwie 28, 2009 9:12 pm

No to ja podam przepis na żurek z kurkami

Ja biorę 2 torebki (ok. 0,5 litrowe) zamrożonych kurek i rozmrażam je wcześniej. Po rozmrożeniu kroję je na mniejsze kawałki.
Kroję w kostkę ok. 30 dag boczku wędzonego i wrzucam na patelnię. Przysmażam ten boczek razem z kurkami aż się boczek podsmaży.
W tym samym czasie zagotowuję wodę w garnku ok. 4 litrów i wrzucam kostkę grzybową - 3 szt.
W zimnej wodzie ok. 0,5 litra rozmieszam żurki w proszku - 2 żurki i 2 barszcze białe. Następnie do gotującego się rosołu grzybowego wlewam te żurki i gotuję na małym ogniu. Do tego wrzucam podsmażony boczek z kurkami i dalej gotuję.
Do tego nieraz wrzucam pokrojone drobno pieczarki ale nie zawsze bo to kwestia smaku. Pod koniec gotowania wlewam słodką śmietankę. Tutaj też używam tej gotowej cremefine - jest super do tego żurku.
Do gotowego żurku dodaję ugotowaną białą kiełbaskę i pokrojone jajko na twardo dla każdego na talerz. Dodawałam też ugotowane na twardo jajka przepiórcze zamiast tych kurzych.
Smacznego ;)
kwiaty kwitną nawet wtedy,
gdy nikt im się nie przygląda...

Phil Bosmans
Awatar użytkownika
beza
Weterani
 
Posty: 1938
Rejestracja: wt lip 17, 2007 11:36 am

Postautor: amita » wt kwie 28, 2009 9:17 pm

No,ja protestuję!!!Nie dość,że powinnam być na diecie to jeszcze skąd ja kurki wezmę ;> ?
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: beza » wt kwie 28, 2009 9:21 pm

z lasu [haha]

Amitko [tuli] ale ja jestem wredna [zly]
kwiaty kwitną nawet wtedy,
gdy nikt im się nie przygląda...

Phil Bosmans
Awatar użytkownika
beza
Weterani
 
Posty: 1938
Rejestracja: wt lip 17, 2007 11:36 am

Postautor: amita » wt kwie 28, 2009 9:35 pm

Bezo,Tuurma świadkiem jak to mozna kurek nazbierać ;>
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: donn » śr kwie 29, 2009 8:34 am

bezo fajny ten żurek.. ale u mnie tylko rydze mrożone w lodówce :)
"Kiedy wszystko układa się naprawdę źle, aby zyskać spokój ducha należy odnaleźć w swym sercu Najwyższą Formę Akceptacji Stanu Rzeczy, która brzmi " J*bał to pies "

Zapraszam na mojego bloga :) http://glowlifestyle.pl/
Awatar użytkownika
donn
Weterani
 
Posty: 918
Rejestracja: sob kwie 05, 2008 9:58 am

Postautor: Onaela » śr kwie 29, 2009 8:39 am

Rydze mrożone [?] [shock] .Nie widziałam "na żywo "tego grzyba juz z 10 lat [!] Ale jadłam w u ubiegłym roku marynowane i w postaci sałatki kupione od górali :) mniam ....
Onaela
Weterani
 
Posty: 3761
Rejestracja: pn cze 14, 2010 12:02 pm

Postautor: gruby miś » śr kwie 29, 2009 10:14 am

onaelu, w sezonie zapraszam do nas - w żółwinie bywają rydze!
Awatar użytkownika
gruby miś
Weterani
 
Posty: 1701
Rejestracja: czw sty 15, 2009 12:21 am

Postautor: donn » śr kwie 29, 2009 10:33 am

a moje rydze nazbierane w świętokrzyskim.. i dostane od teściów :D..
"Kiedy wszystko układa się naprawdę źle, aby zyskać spokój ducha należy odnaleźć w swym sercu Najwyższą Formę Akceptacji Stanu Rzeczy, która brzmi " J*bał to pies "

Zapraszam na mojego bloga :) http://glowlifestyle.pl/
Awatar użytkownika
donn
Weterani
 
Posty: 918
Rejestracja: sob kwie 05, 2008 9:58 am

Postautor: Emmi » pt sie 28, 2009 11:53 am

Jestem zupo-maniaczką, po tatusiu, więc moja rodzina ciężki żywot ma ze mną ;) Jako noga kulinarna specjalizuję się w zupowych wariacjach, o tak je nazwijmy a ostatnio zajadamy się ... zupą letnią w związku z jej kolorowatośćią, tak ją nazywam, ale to jakaś tam wersja barszczyku ukraińskiego.
Kolejna warzywna, ale takiego smaka mam na nią ostatnimi czasy, że postanowiłam o niej napisać :)

Jesli ugotuję ją na kurzych łapkach czy ogonku świnskim, to starcza za cały obiad, tak jest syta.
wkład mięsny, albo i bez niego, ale wtedy więcej warzyw
włoszczyzna drobno pokrojona, wariant zimowy mrożonka
buraki z liśćmi. Ale przypominam, że w liściach jest sporo szczawianu, więc osobom z problemami nerkowymi proponuję samą bulwę buraka.
Burak i liście drobno pokrojone. Czym więcej botwiny tym przybiera kolor ciekawy zielonkawy, ale ładny. Jako że lato, to dodaję natkę pietruszki, selera i świeży lubczyk. Ziemniaczki.
Z przypraw: sól, pieprz, ziele angielskie i listek. Pod koniec koperek, ale wszędzie go dodaję [rol]
Gotuję do tego jaja na twardo i podaję razem w zupie, ja akurat kroję w krążki, ale pewnie w ćwiartki wygląda ładniej.
Obrazek
__________________________________
Obrazek
Awatar użytkownika
Emmi
Weterani
 
Posty: 4627
Rejestracja: sob sty 27, 2007 5:45 pm
Lokalizacja: okolice Warszawy

Postautor: saginata » pt sie 28, 2009 12:44 pm

Super!
Ja gotujê podobn±-tylko jeszcze dodajê do smaku odrobinkê octu i zabielam ¶mietan±-i rewelacj± by by³o gdyby w niej by³ ugotowany bób.
saginata
 

Postautor: mietek » śr wrz 02, 2009 11:07 pm

Jem już od tygodnia i żyję :D [lol] , zatem mogę rozpowszechnić... [lol]
Zupa stanowi podstawę mojego wyżywienia, a właściwie to jest takie danie jednogarnkowe co róż to inne, a ten smak zachęcił mnie do rozpowszechnienia: ;)

Kapusty kiszonej własnej produkcji jeden słój 0,8 l , jeden brojler (bo i skąd teraz wziąć uczciwego kurczaka) 1 kg ziemniaków, kilka marchewek i kilka korzeni pietruszki, trochę selera i trzy cebule – w zasadzie to po prostu warzywa tj. do rosołu. Warto dodać jakieś 1kg łopatki, albo 1 kg dobrej kiełbasy drobniutko pokrojonej.
Coś koło 1/2 kg cukini , coś koło 1/2kg świeżej papryki , ok. 1 kg. Świeżego dorsza – nie koniecznie – garść fasoli ( takiej miękkiej prosto z grządki) – jak nie ma fasoli to groch nawet lepszy – ja dałem jedno i drugie .
Słoiczek przecieru pomidorowego lub własne pomidory i oczywiście zioła zgodnie z upodobaniem.

No i stało się! [shock] Mamy coś koło 10l żarcia..... Armii nie ma do jedzenia dwie os. I co? [lol]
Ja takie to gorące wlewam do słoików zakręcam te słoje i otwieram kiedy jestem głodny, po lekkim podgrzaniu gotowe do spożycia w każdej chwili ..

M.
Awatar użytkownika
mietek
Weterani
 
Posty: 1472
Rejestracja: sob gru 06, 2008 6:59 pm

Postautor: Samanta » czw wrz 03, 2009 9:10 am

Mietek, a trzymasz toto w lodówce czy niekoniecznie?
Też często robię takie rzeczy jak mam w perspektywie wyjazd albo coś innego co uniemozliwi mi gotowanie a chcę zapewnic mężowi wikt. Ale na ogól je pasteryzuje krótko , chociaż może nazywanie tego pasteryzacja to jest nadużycie. Zagotowuję krótko i tyle. Bo nie mam tyle miejsca w lodówce.
Ale jesli Ty przetestowałeś na sobie mozliwość przechowania tego bez pasteryzacji, to byłoby to prostsze.
Jeśli mówisz do Boga, to się modlisz. Jesli Bóg mówi do ciebie, masz schizofrenię.
Awatar użytkownika
Samanta
Weterani
 
Posty: 1868
Rejestracja: sob paź 18, 2008 10:40 pm

Postautor: aga » czw wrz 03, 2009 9:58 am

[shock] jakiz to gar potzrebny zeby to sie wszytko zmiescilo...
najpierw myslalam ze to zupa kwasniewskiego,no skoro jesz ja tydzien [lol] no ale doczytalam i widze ze pozywna..malo letnia ta zupka...bardziej zimowa [lol]
Awatar użytkownika
aga
Ekoludki
 
Posty: 83
Rejestracja: wt sie 18, 2009 7:31 pm

Postautor: Samanta » czw wrz 03, 2009 10:48 am

Ja też w pierwszej chwili myślałam że to odchudzająca Kwaśniewskiego.
Jeśli mówisz do Boga, to się modlisz. Jesli Bóg mówi do ciebie, masz schizofrenię.
Awatar użytkownika
Samanta
Weterani
 
Posty: 1868
Rejestracja: sob paź 18, 2008 10:40 pm

Postautor: mietek » czw wrz 03, 2009 10:50 am

Samanta pisze:Mietek, a trzymasz toto w lodówce czy niekoniecznie?
Ale jesli Ty przetestowałeś na sobie mozliwość przechowania tego bez pasteryzacji, to byłoby to prostsze.

Czysty słoik i dobra zakrętka drogą do sukcesu [lol]
Gdy kocioł stoi na ogniu i lekko się gotuje wlewam hohlą do słoika zakręcam i gotowe. Ważne żeby brzegi słoika nie były brudne.
W lodówce to kiedyś miałem tak zamknięty bigos ponad pół roku i był dobry. Zwykle nie stoi to w lodówce - w lodówce powinno stać piwo.

Patrząc w wieloletnią historię muszę się przyznać że zepsuła się zupa w słoiku może ze trzy razy (na pewno nie więcej) i zawsze był to szajs żurek taki co to Sz_elka miała okazję degustować na jachcie.Ten był jeszcze przed zepsuciem ;)

M.
Awatar użytkownika
mietek
Weterani
 
Posty: 1472
Rejestracja: sob gru 06, 2008 6:59 pm

Postautor: mietek » czw wrz 03, 2009 10:57 am

aga pisze:[shock] jakiz to gar potzrebny zeby to sie wszytko zmiescilo... [lol]

Gary kotły i inne takie to ja mam [haha] zawsze zaczynam zupę w niewielkim garnku, ale jak jeszcze dodam to, a potem tamto, to znów wpadnę na pomysł że jeszcze i to by pasowało... ;) przelawamy zupę do coraz to większego kociołka [lol] przy poj. około 10l zaczyna być problem - na mojej kuchni bardzo trudno doprowadzić to do wrzenia


M.
Awatar użytkownika
mietek
Weterani
 
Posty: 1472
Rejestracja: sob gru 06, 2008 6:59 pm

Postautor: Baś_22 » czw wrz 03, 2009 11:25 am

Czyli jak by nie patrzeć interesują Cię Mietek tylko i wyłącznie "zupy wielkoformatowe" [haha]
Jeszcze tyle przede mną :) [krolik]
Serdecznie zapraszam do odwiedzin mojego bloga :) http://berberrus.com.pl
Jestem także na: https://www.facebook.com/berberrus
Awatar użytkownika
Baś_22
Weterani
 
Posty: 8995
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:35 pm
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: amita » czw wrz 03, 2009 12:11 pm

Ciekawe o tym przechowywaniu.U mnie drugiego dnia nikt już się do zupy nie pali i idzie w wc.Muszę spróbować.
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: Samanta » czw wrz 03, 2009 1:29 pm

mietek pisze: Zwykle nie stoi to w lodówce - w lodówce powinno stać piwo.

M.

Popieram! Bardzo popieram i zapewniam że sie dostosuję.
Amitko, bo zupa na drugi dzień juz nie ma tego smaku jak świeża ale taka zasłoikowana to dobra jest.
Jeśli mówisz do Boga, to się modlisz. Jesli Bóg mówi do ciebie, masz schizofrenię.
Awatar użytkownika
Samanta
Weterani
 
Posty: 1868
Rejestracja: sob paź 18, 2008 10:40 pm

Postautor: Emmi » czw wrz 03, 2009 1:31 pm

Ciekawy przepis, ale ja po dzieciństwie jedzenia przez tydzień tego samego, nie skuszę się już w okresie dorosłym :) Jednak wolę już gotować codziennie : raz rybkę, raz mięsko czy kapustkę, potem fasolkę itd ;)
Ale myślę sobie, ze to świetny patent przy wyjazdach pod namiot :)
__________________________________
Obrazek
Awatar użytkownika
Emmi
Weterani
 
Posty: 4627
Rejestracja: sob sty 27, 2007 5:45 pm
Lokalizacja: okolice Warszawy

Postautor: mietek » czw wrz 03, 2009 2:31 pm

Emmi pisze:Ciekawy przepis, ale ja po dzieciństwie jedzenia przez tydzień tego samego, nie skuszę się już w okresie dorosłym :) Jednak wolę już gotować codziennie : raz rybkę, raz mięsko czy kapustkę, potem fasolkę itd ;)
Ale myślę sobie, ze to świetny patent przy wyjazdach pod namiot :)


Codziennie możesz otworzyć słoik z inną potrawą [lol]
Ja jem codziennie tą zupkę na śiadanie, obiad i kolację oraz nocną przekąskę tylko dlatego, że mi tak bardzo zasmakowała i wciąż jeszcze smakuje ;)

M.
Awatar użytkownika
mietek
Weterani
 
Posty: 1472
Rejestracja: sob gru 06, 2008 6:59 pm

Postautor: Emmi » sob wrz 05, 2009 7:33 pm

[skrob] niesamowite :)
__________________________________
Obrazek
Awatar użytkownika
Emmi
Weterani
 
Posty: 4627
Rejestracja: sob sty 27, 2007 5:45 pm
Lokalizacja: okolice Warszawy

Postautor: Baś_22 » sob wrz 05, 2009 7:50 pm

beza pisze:No to ja podam przepis na żurek z kurkami

Ja biorę 2 torebki (ok. 0,5 litrowe) zamrożonych kurek i rozmrażam je wcześniej. Po rozmrożeniu kroję je na mniejsze kawałki.
Kroję w kostkę ok. 30 dag boczku wędzonego i wrzucam na patelnię. Przysmażam ten boczek razem z kurkami aż się boczek podsmaży.
W tym samym czasie zagotowuję wodę w garnku ok. 4 litrów i wrzucam kostkę grzybową - 3 szt.
W zimnej wodzie ok. 0,5 litra rozmieszam żurki w proszku - 2 żurki i 2 barszcze białe. Następnie do gotującego się rosołu grzybowego wlewam te żurki i gotuję na małym ogniu. Do tego wrzucam podsmażony boczek z kurkami i dalej gotuję.
Do tego nieraz wrzucam pokrojone drobno pieczarki ale nie zawsze bo to kwestia smaku. Pod koniec gotowania wlewam słodką śmietankę. Tutaj też używam tej gotowej cremefine - jest super do tego żurku.
Do gotowego żurku dodaję ugotowaną białą kiełbaskę i pokrojone jajko na twardo dla każdego na talerz. Dodawałam też ugotowane na twardo jajka przepiórcze zamiast tych kurzych.
Smacznego ;)


Bezuniu, wczoraj ugotowałam Twój żurek :) wyszedł pycha :-P wszystkim bardzo smakuje :) To jest niebo w gębie [!]
Jeszcze tyle przede mną :) [krolik]
Serdecznie zapraszam do odwiedzin mojego bloga :) http://berberrus.com.pl
Jestem także na: https://www.facebook.com/berberrus
Awatar użytkownika
Baś_22
Weterani
 
Posty: 8995
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:35 pm
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: amita » sob wrz 05, 2009 10:00 pm

Baśka,skąd miałaś kurki ;>
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: Samanta » sob wrz 05, 2009 10:15 pm

z lasu?
Jeśli mówisz do Boga, to się modlisz. Jesli Bóg mówi do ciebie, masz schizofrenię.
Awatar użytkownika
Samanta
Weterani
 
Posty: 1868
Rejestracja: sob paź 18, 2008 10:40 pm

PoprzedniaNastępna

Wróć do Kulinaria

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości