autor: tomicron » pt kwie 30, 2010 9:49 am
Za muratordom.pl:
"Tryb życia drutowców i pędraków powoduje, że ich zwalczanie jest trudne. Skutki żerowania pojawiają się zbyt późno, by na ich podstawie rozpoznawać i skutecznie zwalczać szkodniki jeszcze w tym samym roku. Bardzo ważne jest więc zapobieganie ich masowemu rozmnażaniu:
■likwidowanie nieużytków, ugorów i zadarnień, bo tam właśnie chętnie żerują;
■wzruszanie w dni słoneczne powierzchniowej warstwy gleby, co powoduje, że giną przesuszone jaja, drutowce i pędraki;
■niszczenie chwastów (szczególnie perzu, który jest przysmakiem drutowców);
■ochrona naturalnych wrogów: ptaków, kretów, ryjówek i chrząszczy biegaczy (popularnie zwanych szczypawkami).
Innym sposobem zwalczania tych szkodników jest wyłapywanie i niszczenie larw żerujących w ogrodzie:
■przesiewanie ziemi kompostowej przed rozrzuceniem i niszczenie odsianych z niej szkodników;
■wabienie drutowców szczególnie ulubionymi przez nie roślinami lub ich fragmentami: sałatą, którą należy sadzić między roślinami uprawnymi i często zbierać drutowce z jej korzeni, albo kawałkami bulw ziemniaków, korzeni marchwi lub buraków (zakopuje się je na głębokość około 5 cm w odstępach 1-3 m, ściętą płaszczyzną do dołu). Należy je wymieniać co 4-5 dni, a zgromadzone w nich drutowce niszczyć.
Do zwalczania drutowców i pędraków można też używać doglebowych owadobójczych preparatów chemicznych: Basudinu 10G lub Diazinonu 10G: 0,8 - 1,2 kg na 100 m2 (więcej preparatu stosuje się przeciwko starszym larwom). Preparat trzeba wiosną lub jesienią wymieszać z glebą do głębokości 10-20 cm."
Pędraki - chodzi tutaj o jedno ze stadiów rozwoju chrabąszcza majowego. Zwalczanie drutowców, jak widać, jest takie samo jak w przypadku ch.m.
"Z obecnego kryzysu są dwa wyjścia: normalne i cudowne. Normalne to takie, że Matka Boska jak zwykle zrobi cud i nas uratuje - a cudowne, że wszyscy zaczną uczciwie pracować, wypełniać swoje obowiązki itd."