Lilie i Liliowce

Nasiona, siew i pielęgnacja

Postautor: magdziołek » wt wrz 30, 2008 7:50 am

Dzięki Onaelu, na Ciebie zawsze można liczeć [tuli].
Awatar użytkownika
magdziołek
Weterani
 
Posty: 4432
Rejestracja: pn paź 15, 2007 6:28 am

Postautor: Onaela » śr lis 05, 2008 7:24 pm

Uprzejmie przypominam,że trzeba na zimę wykopać do doniczek cebule lilii orientalnych i przechować je w chłodnym miejscu :)
Onaela
Weterani
 
Posty: 3761
Rejestracja: pn cze 14, 2010 12:02 pm

Postautor: magdziołek » wt lis 25, 2008 3:06 pm

Onaelu, ja właśnie w sprawie przechowania lilii... ale widzę, że już napisałaś. Przez tę chorobę Bazyla zaniedbałam dużo spraw w ogrodzie. Przysłali mi lilie a ja jeszcze ich nie posadziłam :( . Nie wiem, czy jeszcze je mogę posadzić w ogrodzie, czy lepiej w dużą donicę i zadołować a może tak jak radzisz przechować je w trocinach do wiosny? Nie pytaj mnie jakie to odmiany, bo nie wiem...
nazwy znam "staccato" , "diabora". Jeśli mam je przechować, to temperatura 8 stopni to dobrze, czy trochę mało?
Awatar użytkownika
magdziołek
Weterani
 
Posty: 4432
Rejestracja: pn paź 15, 2007 6:28 am

Postautor: Onaela » śr lis 26, 2008 11:04 pm

Magdziołku-ja nigdy nie przechowywałam lilii w trocinach,choć nie wykluczam,że to może być dobry sposób [?]
Ja po prostu wykopuję cebule i sadzę w doniczkach w substracie torfowym albo komposcie i przechowuję w chłodnej piwnicy.Nie wiem ,ile tam moze być stopni,ale pewnie mniej niż 10.
Myśle,że jak posadzisz do doniczek swoje cebule i przechowasz w piwnicy,to na pewno to im nie zaszkodzi,nawet jeśli to będą lilie azjatyckie ;) :)
Onaela
Weterani
 
Posty: 3761
Rejestracja: pn cze 14, 2010 12:02 pm

Postautor: magdziołek » czw lis 27, 2008 7:37 am

Onaelu, dziękuję :) .
Awatar użytkownika
magdziołek
Weterani
 
Posty: 4432
Rejestracja: pn paź 15, 2007 6:28 am

Postautor: tuurma » pn lut 09, 2009 5:47 pm

Onaela pisze:Moja Pink Perfection rozleciała się się na łuski,pewnie nornice jej w tym pomogły [zly] .Na wiosnę będe znów szukać tej odmiany,bo mnie oczarowała...


Tutaj jest w sprzedaży Pink Perfection http://www.cebule.pl/index.php?s=1&pid=750
Awatar użytkownika
tuurma
Administrator
 
Posty: 2159
Rejestracja: pt maja 18, 2007 9:58 am

Postautor: Yennyfer » sob lut 14, 2009 4:56 pm

Dziewczyny, a powiedzcie mi jedno, a własciwie sto rzeczy... Od czago mam zacząc, hmmmmmmm, dobra - mam rabatkę obsadzoną tulipanami, żonkilami i innymi roślinkami kwitnacymi wiosną. No i mam nadzieję, ze zakwitną mi wiosną ładnie. Jak przekwitną, to jak pamietam, babcia kosiła je przy samej ziemii i tak sobie do nastepnej wiosny czekały, czasem się rozmnażały i wyłaziły np kolejne. Ja mam cichą nadzieję, ze w tym roku też tak będzie. Ale problem mam w tym, ze zamierzam dokupić zaraz już cebulki kolejnych kwiatków - canny, mieczyki, no i całamasę lilii i liliowców, bo uwielbiam te kwiaty. No i jak ja wsadzę cebulki w kwietniu w miejsce tych przekwitniętych żonkili czy narcyzów, czy tulipanów to wyrosną mi te kwiaty??? I jak miedzy nimi posieję jednoroczne z nasion, to też cebulkom przekwitniętym nic nie będzie????
Mam na wsi jedną odmianę liliowca, pamiętam, że kwitnie tam od zawsze, taka pomarańczowo - żółta mocno brudząca nos. Babcia nazywała ją smolinosem. Piszecie tu o wykopywaniu cebul, przechowywaniu ich itd. Ale ten mój pomarańczowy liliowiec siedzi w ziemii, nic go nie rusza, nigdy nie wymarzł, nawet jak wywaliliśmy dużo bo poprawialiśmy fundament to i tak odbił. Jakby z żelaza był. No więc stąd moje pytanie, czy cebule trzeba koniecznie wykopać, opisać i przechowywać do wysadzenia(nie chodzi tylko o liliowce,ale ogólnie pytam), czy można je zostawić w ziemii???
u mnie nornic chyba nie ma, bo np. kępa żonkili kwitnie w jednym miejsu juz od conajmniej 30 lat. lilie rosną przy samym domu, myszy co roku w dom zimują, choć nie mają co tam jeść, ale lilii nie ruszają
Awatar użytkownika
Yennyfer
Weterani
 
Posty: 1375
Rejestracja: pn lut 09, 2009 6:34 pm

Postautor: Yennyfer » sob lut 14, 2009 5:16 pm

I jeszcze pytanie do Onaeli, Eluś, czy Ty zrealizowałaś swój pomysł sadzenia razem lilii i liliowców w jednej tonacji kolorystycznej w jednym miejscu??? wiem, ze ktos to odradzał jak wyczytałam, ale ja pomysł mam taki sam w sumie, na mojej działce są wyznaczone strefy kolorystyczne i marzyłam o rabacie z liliowców i lilii... daj znać, plissssssssssssss I tu mina kota ze Shreka
Pytania Ami to nic w porównaniu z moimi... [oops]
Awatar użytkownika
Yennyfer
Weterani
 
Posty: 1375
Rejestracja: pn lut 09, 2009 6:34 pm

Postautor: magdziołek » sob lut 14, 2009 5:40 pm

Yennyfer :) pewnie zaraz posypią się odpowiedzi na Twoje pytania... więc z czegoś tam zawsze skorzystasz. Mądre książki i artykuły w prasie każą tulipany wykopywać, przetrzymać w przewiewnym miejscu do jesieni i ponownie posadzić.... . Inne cebulki jak nie musisz ich przesadzać, to ich nie wykopujesz... . Ja nie wykopuję cebulek jeśli nie planuję zmienić im miejsca nasadzeń czy nie mam chętnych, żeby się nimi podzielić :) z innymi miłośnikami cebulek :) . Wiosną po przekwitnięciu tulipanów, żonkili czy narcyzów, obłamujesz tylko przekwitłe czubki. Cała reszta łodygi i liście muszą uschnąć same, wtedy je usuwasz. Te łodyżki i liście dostarczają pokarm dla cebulek i wzmacniają je na następny sezon. Dlatego myślę, że w "kwietniu" jak piszesz, jeszcze będziesz widzieć, gdzie są te cebulki i między nimi możesz sadzić inne rośliny. Ja w każdym razie tak robię. :)
Awatar użytkownika
magdziołek
Weterani
 
Posty: 4432
Rejestracja: pn paź 15, 2007 6:28 am

Postautor: mietek » sob lut 14, 2009 6:32 pm

Yennyfer pisze:Dziewczyny, a powiedzcie mi

Może nie jestem dziewczyną, ale mam ładne nogi.. hihihi
Jednego jestem pewny: tulipany po dwóch, trzech latach zaczynają zanikać - bo cebulkę na przyszły rok tworzą coraz głębiej - ja staram się wyjąć nie rzadziej niż 3 lata.
Drugie: liljowce to nie to samo co lilje; moje liljiowce rozrastają się dość mocno i karpy trzeba rozlużniać - przy wykopywaniu łatwo uszkodzić lilje .. a i tak jakoś ciasnej takiej kompzycji nie widzę - ze względu na pokrój roślin,
Trzecie: lilje miałem 10 lat w jednym miejscu i było OK.
Canna nie przeżyje zimy bez wykopywania, a żeby ładnie kwitła warto ją podgonić przed posadzeniem w donicy w domu
Wniosek: warto dobrze przemyśleć co gdzie wsadzić, żeby sobie roboty oszczędzić, a wyglądało ładnie; w wielkim "gąszczu" tulipan i narcyz kwitnie krótko, a potem raczej szpeci podczas kiedy inne są już ozdobne choćby ze świeżych liści
Pozdrawiam M.
Awatar użytkownika
mietek
Weterani
 
Posty: 1472
Rejestracja: sob gru 06, 2008 6:59 pm

Postautor: Yennyfer » sob lut 14, 2009 7:09 pm

Jesteście niezawodni! [tuli] :*

No to ja właściwie wszystko wiem. A jak będą sterczeć mi tulipany i żonkile, to między nimi wsadzę liliowce. I co jeszcze mi do głowy przyjdzie.
Dzięki za radę co do "podgonienia" canny - to już w marcu chyba trzeba w domu zadoniczkować, prawda? A w grunt pakować po zimnych zośkach?
Awatar użytkownika
Yennyfer
Weterani
 
Posty: 1375
Rejestracja: pn lut 09, 2009 6:34 pm

Postautor: Anamaria » sob lut 14, 2009 7:15 pm

Tak, do gruntu po Zośce, chciaż ktoś (chyba Koli) wysadził je w ubiegłym roku wcześniej i przeżyły.
Awatar użytkownika
Anamaria
Weterani
 
Posty: 3178
Rejestracja: ndz sty 28, 2007 2:36 pm

Postautor: mietek » sob lut 14, 2009 7:35 pm

Yennyfer pisze:Jesteście niezawodni! [tuli] :*

No to ja właściwie wszystko wiem. A jak będą sterczeć mi tulipany i żonkile, to między nimi wsadzę liliowce. I co jeszcze mi do głowy przyjdzie.
Dzięki za radę co do "podgonienia" canny - to już w marcu chyba trzeba w domu zadoniczkować, prawda? A w grunt pakować po zimnych zośkach?

Pojącia nie mam jak zamierzasz to zrobić i bardzo jestem ciekaw.
Ja kiedyś wykopywałem przekwitłe tulipany (razem z dużą bryłą ziemi) i wynosiłem na tył domu, a w to miejsce sadziłem flance jednorocznych...
No chyba,że chcesz co roku kupować nowe.... głębokie grzebanie w ziemi nie wychodzi na dobre bardzo bliskim sąsiadom, a właściwie współlokatorom
Pozdrawiam M.
Awatar użytkownika
mietek
Weterani
 
Posty: 1472
Rejestracja: sob gru 06, 2008 6:59 pm

Postautor: Yennyfer » sob lut 14, 2009 7:45 pm

Z moimi tulipanami to różnie może byc. Wiesz, w 2008 roku to ja dopiero zaczęłam cokolwiek wsadzac. wczeeśniej tylko kilka sasanek, zawilców, a reszta to kwitnie na działce od zawsze - jeden krzak rózy, pomarańczowe liliowce, trochę bawrwinka, przebiśniegi i trochę żonkili/narcyzów, jak pisałam - od lat w tym samym miejscu. Nie rozrastają się i nie giną. Po prostu są. Z nimi wiąże się bardzo smutna historia,ale o tym kiedy indziej.
Wracając do tulipanów, dostałam od Tuurmy masę cebulek i jeszcze dokupiłam co mi w ręce wpadło. Nasadziłam tego duuuuuuuuuuuuuuuuuzo, chyba pół rabaty musiałabym z ziemią wykopać. Cóż, jak to może zaszkodzić sąsiadom, to moze wykopię tylko najciekawsze okazy?
Awatar użytkownika
Yennyfer
Weterani
 
Posty: 1375
Rejestracja: pn lut 09, 2009 6:34 pm

Postautor: Yennyfer » sob lut 14, 2009 7:47 pm

Albo co 3 lata będę zmieniać. Z wami dam radę!
Awatar użytkownika
Yennyfer
Weterani
 
Posty: 1375
Rejestracja: pn lut 09, 2009 6:34 pm

Postautor: Anamaria » sob lut 14, 2009 7:50 pm

Myślę, że to liliowce zaszkodzą tulipanom. Skoro cebulek tulipanów nie będziesz wykopywać to z czasem liliowece się rozrosną i zagłuszą tulipany. A z kolei wykopując cebulki już po posadzeniu liliowców to uszkodzisz korzenie liliowców. I tak źle i tak niedobrze. Między tulipany radzę posiać lub poflancować kwiaty jednoroczne np. cynie
Awatar użytkownika
Anamaria
Weterani
 
Posty: 3178
Rejestracja: ndz sty 28, 2007 2:36 pm

Postautor: Yennyfer » sob lut 14, 2009 7:58 pm

Dzięki Ana!
Awatar użytkownika
Yennyfer
Weterani
 
Posty: 1375
Rejestracja: pn lut 09, 2009 6:34 pm

Postautor: mietek » sob lut 14, 2009 7:58 pm

Nie zaraz całą grządkę przenosić, ale liczyć się z tym, że np. tulipany po przekwitnięciu już nie są takie ładne jak wtedy kiedy kwitną. Ciekawi mnie jak chcesz dosadzać i gdzie... Bo tulipany tj. pisałem wcześniej ja sadzę b. gęsto i wynosze tam gdzie nikt nie patrzy ( po przekwitnięciu) i tak sobie wyobraziłem, że do tulipanów coś chcesz dopchnąć. - a tam nie ma gdzie wbić łopaty żeby czegoś nie uszkodzić... itd.
M.
Awatar użytkownika
mietek
Weterani
 
Posty: 1472
Rejestracja: sob gru 06, 2008 6:59 pm

Postautor: Yennyfer » sob lut 14, 2009 8:00 pm

Sama juz widzę, ze błędną była moja koncepcja. Pomyślę o czymś innym. Chodzi głównie o to, by po przekwitnięciu pierwszych kwiatów nie było brzydkich placyków na rabacie.
Awatar użytkownika
Yennyfer
Weterani
 
Posty: 1375
Rejestracja: pn lut 09, 2009 6:34 pm

Postautor: Onaela » sob lut 14, 2009 8:07 pm

Yenny-nie eksperymentowałam z rabatą z lilii i liliowców,bo Mikros mi odradziła. To mógłby być dobry pomysł,ale wymaga wyjatkowo starannego dobrania odmian,aby kwitły w podobnym czasie i były w podobnej kolorystyce. Ja wyobrażałąm sobie to tak,ze z tyłu ,jako tło byłyby liliowce,a z przodu lilie :) .Jeśli chodzi o liliowce,to niestety nie wszystkie rozrastają się tak szybko.Odmiany nowe,szlachetne bywają oporne :?
Mietek pewnie ma na mysli stare odmiany,które faktycznie są bardzo zywotne (zwłaszcza zółte i pomarańczowe).

A rosliny potocznie zwane smolinosami ,to są lilie azjatyckie. :)
Onaela
Weterani
 
Posty: 3761
Rejestracja: pn cze 14, 2010 12:02 pm

Postautor: mietek » sob lut 14, 2009 8:26 pm

Brawo! Onaelu.. Taką kompozycję "widzę" coś w tle innego.
Zrozumiałem Yeny, że chce pchać wszystko w jedno miejsce.
Liljiowce mam tylko dwa rodzaje: jedne pomarańczowe - te rozmnażają się jak perz i drugie takie ładne wysokie i smukłe - ładne,a te z kolei zagęszczają się w sobie i nie wyłażą poza swoje miejsce lecz karpa zadusza się w sobie i po pewnym czasie kwitnie coraz gorzej - te miałem na myśli we wcześnijszych opisach i te właśnie co parę lat wykopuję rozluźniam i wsadzam tam gdzie stały.
M.
Awatar użytkownika
mietek
Weterani
 
Posty: 1472
Rejestracja: sob gru 06, 2008 6:59 pm

Postautor: tuurma » sob lut 14, 2009 10:27 pm

Myślę, że można spróbować po przekwitnięciu tulipanów leciutko zruszyć wierzchnią warstwę gleby i posiać coś niewymagającego jednorocznego, np. aksamitki czy maciejkę. W ten sposób obędzie się bez wykopywania. Ewentualnie posadzić koło siebie coś, co w porze kwitnienia tulipanów jest jeszcze małe, a potem wypuści duże liście i zasłoni łodygami miejsce po tulipanach.

Przyznam, że ja też mam problem z tulipanami i innymi cebulowymi po przekwitnięciu, bo są po prostu brzydkie. W tym roku dużo posadziłam do donic, które po prostu potem przeniosę w inne miejsce. W ten sposób łatwiej też kontrolować gdzie która odmiana.
Awatar użytkownika
tuurma
Administrator
 
Posty: 2159
Rejestracja: pt maja 18, 2007 9:58 am

Postautor: tuurma » sob lut 14, 2009 10:29 pm

Zamówiłam niedawno na cebule.pl trochę różnych odmian liliowców, ciekawe, czy mi zakwitną już w tym roku. Oczywiście musiałam wybierać, co jest trudne [zly] bo tyle mają odmian, że człek by zbankrutował.
Awatar użytkownika
tuurma
Administrator
 
Posty: 2159
Rejestracja: pt maja 18, 2007 9:58 am

Postautor: Onaela » sob lut 14, 2009 11:30 pm

Tuurmo,ale pamietaj o tym,ze te ,uprawiane w donicach tulipany mają trudniejszy żywot,gorzej asymilują zapasy na przyszły rok,a co za tym idzie,będą słabiej kwitły :(
No,chyba,że będziesz bardzo o nie dbać,nawet,jak przekwitną :)
A to jest raczej trudne ....
Onaela
Weterani
 
Posty: 3761
Rejestracja: pn cze 14, 2010 12:02 pm

Postautor: mietek » sob lut 14, 2009 11:51 pm

nic nie jest trudne. Donice bardzo dobry pomysł. po przekwitnieniu, dziura w ziemi, coś do jedzenia i niech nabierają sił na przyszły rok... [oops] problem w tym,że jak coś jest łatwe i można to zrobić niemal w każdej chwili.... to się tego nie robi wcale.. :?
Awatar użytkownika
mietek
Weterani
 
Posty: 1472
Rejestracja: sob gru 06, 2008 6:59 pm

Postautor: Onaela » sob lut 14, 2009 11:57 pm

Właśnie-przestaje sie podlewać,zasilać....
A przy przesadzaniu do ziemi,bryła korzeniowa się uszkodzi i klops :?
Straciłam w ten sposób piekną odmianę tulipanów... tzn,nie do końca,bo rosną chyba ,ale w następnym roku po zabiegu nie kwitły :? Może w tym sie namyślą? [skrob]
Onaela
Weterani
 
Posty: 3761
Rejestracja: pn cze 14, 2010 12:02 pm

Postautor: tuurma » ndz lut 15, 2009 12:29 am

Przyznaję bez bicia, że donice to częściowo wynik opóźnień w przygotowywaniu rabat - u mnie ciągle walka na ugorze, zanim się coś posadzi, trzeba oczyszczać teren z darni, wymieniać ziemię na żyzną, w dodatku z cebulami muszę uważać, gdzie sadzić, bo niektóre rejony działki bywają zalewane przy wiosennych roztopach...

Ale właśnie tak jak pisze Mietek planuję wkopać razem z donicą do ziemi, żeby wymagane zabiegi ograniczyć do nawożenia, a warunki były zbliżone do naturalnych.

A propos, spotkałam się z nazwą smolinosy na te najpopularniejsze pomarańczowe liliowce - mówi tak moja teściowa.
Awatar użytkownika
tuurma
Administrator
 
Posty: 2159
Rejestracja: pt maja 18, 2007 9:58 am

Postautor: Onaela » ndz lut 15, 2009 12:33 am

Tylko,ze liliowce nie smolą nosków,w przeciwieństwie do lilii [lol]
Onaela
Weterani
 
Posty: 3761
Rejestracja: pn cze 14, 2010 12:02 pm

Postautor: mietek » ndz lut 15, 2009 12:39 am

smolinosy to u mnie takie naturalne "dzikie" lilje z kąd inąd b. ładne
kolor pomarańczowy, ale z kąd siębiorą nikt nie wie..
Ja to czasem wykopuję i zagęszczam, ale to one głównie dyktują warunki - "rosno tam gdzie chco.."
Awatar użytkownika
mietek
Weterani
 
Posty: 1472
Rejestracja: sob gru 06, 2008 6:59 pm

Postautor: tuurma » ndz lut 15, 2009 12:45 am

Wcale nie mówię, że teściowa ma rację [diabel] , wręcz przeciwnie, mam o niej zdanie "podręcznikowe" znaczy jak o typowej teściowej z dowcipów [rol]

Już niejednokrotnie się spotkałam z dowolnymi nazwami na różne kwiatki, od sasa do lasa czasem.
Awatar użytkownika
tuurma
Administrator
 
Posty: 2159
Rejestracja: pt maja 18, 2007 9:58 am

Postautor: mietek » ndz lut 15, 2009 12:58 am

Smolinosy to też hipeastrum w fazie pylenia .... jak robiłem za koliberka i spijałem nektar - polecam- to mi nos pyłkim osmoliło. Dał smaczne, ale nie za darmo [haha]
M.
Awatar użytkownika
mietek
Weterani
 
Posty: 1472
Rejestracja: sob gru 06, 2008 6:59 pm

Postautor: Onaela » ndz lut 15, 2009 1:01 am

Mietek,nie wiem jak Twoje,ale moje Hipeastrum niczym nie pyli [rol] [lol]
Onaela
Weterani
 
Posty: 3761
Rejestracja: pn cze 14, 2010 12:02 pm

PoprzedniaNastępna

Wróć do Kwiaty w ogrodzie

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość