autor: belva » pn sie 15, 2011 7:51 pm
A ja wczoraj znalazlam weza w przedpokoju.. Jak wrzasnelam ( a glosik mam mocny) to biedny waz az podskoczyl ze strachu
i caly sie poplatal
Polecialam na dwor po jakis patyk aby go na niego nawinac i gdzies wyniesc.. ale on zdazyl juz czmychnac i tyle go widzialam
"Wielki sztorm pozostawił na plaży tysiące rozgwiazd. Starzec idący brzegiem morza brał rozgwiazdy do ręki i odnosił do wody. Co ty robisz, starcze? Zapytał go przechodzący obok młodzieniec - przecież tych rozgwiazd jest tutaj dziesiątki tysięcy, tak ich wszystkich nie uratujesz! Twoje staranie nie ma sensu.. Tymczasem starzec, wkładając kolejną rozgwiazdę do wody, odpowiedział: dla niej ma sens"