Dekoracje, suszenie kwiatów
[29.10] 11:19 Miga
. Idę na działeczkę ale tym razem aby robić stroiki na groby. Robię z gałązek tui, trzmieliny złotej, machonii, owoców róży. Udało mi się kupić prześliczne róże, wprawdzie sztuczne ale zrobione z tiulu w taki sposób, że wyglądają jak żywe lekko ścięte mrozem w różnych odcieniach brązu i rudości.
********************************************************************************************
[30.11] 19:19 Miga
Kochani, może ktoś wie jak zasuszyć plasterki pomarańczy, cytryny i innych owoców do swiątecznych stroików aby ładnie wyglądały i pachniały. Kidy próbuję zasuszyć normalnie w temp pokojowej to robią się brzydkie i nie pachną.
********************************************************************************************
[30.11] 20:46 Onaela
Miga-przeczytałam,że aby jabłka w suszeniu nie sciemniały należy je włożyc pokrojone w plastry do słonej wody,a potem opłukać. Przyszedł mi jeszcze jeden pomysł,aby na moment wrzucic plasterki owoców do wrzątku z odrobiną kwasku cytrynowego. zadnego sposobu nie sprawdzałam,więc nie biore za to odpowiedzialności,ale moze wypróbuję
********************************************************************************************
[04.12] 10:29 Cebulkaa
Miga – nie wiem, może z solą też będzie dobrze, ale mnie się wydaje że gdzieś czytałam, że cytrusy by należało przysmażyc z cukrem na patelni i wtedy suszyc w letnim piekarniku. Ale głowy nie dam
********************************************************************************************
[07.12] 18:36 Miga
Nic to. Tego rodzaju stroiki wykonuje się tuż przed świętami.
Pomysł nie jest odkrywczy. Kiedyś, wchodząc przed świętami do kawiarni Pożegnanie z Afryką poczułam piękny aromat (oprócz kawy który tam jest zawsze). Okazało się, że dziewczyny zrobiły stroiki z pomarańczy ponakłuwanych goździkami, ułożonych na sianku. Zrobiłam w domu to samo, na małych talerzykach poukładałam siano i pomarańczowe jeżyki z gałązką jodły. Główny stroik był na dużej ceramicznej paterze. Najpierw trochę sianka, po brzegach słoma w wianek (to jest chyba ratafia, taka którą można nawet coś związać) dwie średniej wielkości pomarańcze nakłute goździkami, laski wanilii związane tą słomką, kilka różnych orzechów, gałązka jodły i niska gruba świeca z zatopionymi ziarnami kawy.
Próbowałam dodać do tego suszone plasterki cytrusów i jabłek ale przezentowały się mizernie. W tym roku wypróbuję podanymi tutaj sposobami i myślę, że stroiki będą bogatsze i bardziej zróżnicowane. Ponieważ zapach po jakimś czasie staje się mniej intesywny mam w domu olejek pomarańczowy i skrapiam stroiki od czasu do czasu. Najładniej pachnie w całym domu gdy przenika się aromat kawy, pomarańczy, goździków z lekką nutką wanilii.
Do stroików pasują też brązowe świece wykonane z wosku ale nie pachną kawą. Można wtedy nasypać odrobinę kawy na czubek palącej się świecy (tzn tam gdzie zbiera się roztopiony wosk). Pomysły stare ale przyznam się, że wypróbowałam je dopiero niedawno i bardzo polecam.
********************************************************************************************
[11.12] 22:02 Onaela
Ale dzisiaj podjęłam próbę ususzenia plastrów pomaarańczy i zielonego greapfruta,zamoczywszy je uprzednio w słonej wodzie-zobaczę z jakim skutkiem.Puki co leżą na kaloryferze.
********************************************************************************************
[12.12] 00:11 Cebulkaa
Onaela - w sprawie stroików to chyba najobszerniej wypowiedziała się Miga ale ja jeszcze powiem, że zebrałam kiedyś gałązki z owocami dzikiej róży (takiej jak rośnie z podkładek z Polyantów jak zdechną te szlachetne u góry, czyli dużo malutkich owoców na gałązce) i częśc zasuszyłam tak jak były, czerwone, a częśc włożyłam w zwykłą farbę emulsyjną białą (malowanie przedświąteczne ) i wysuszyłam przez parę dni i wyszedł bardzo ciekawy czerwono-biały bukiet, a jakby tak miec złotą farbę albo minię... polecam.
********************************************************************************************
[09.01] 11:05 Miga
Jeśli chodzi o plasterki cytrusów to niestety w tym roku nie zrobiłam ich. Miałam tylko dwa dni na porządki, gotowanie, ozdobienie mieszkania bo był nawał pracy przed świetami. Nie kupiłam nawet lasek wanilii. Nic jednak straconego, w tym tygodniu likwiduję ozdoby swiateczne i będę tworzyć jakieś pachnące kompozycje na czas do wiosny. Znowu wymysliłam aby pozbierać wszystkie niedopalone świece, roztopić i powrzucać do tego plasterki cytrusów, jabłek, ziarenka kawy, kawałki cynamonu, wanilii - ale będzie koktail. nie wiem tylko, czy bez problemu wyjmę to potem z formy?
********************************************************************************************
[09.01] 17:47 Cebulkaa
Miga - myślę że z wyjęciem z formy chyba nie będzie większych problemów, możesz najwyżej potraktowac jak galaretkę - na chwilę do letniej lub nawet ciepłej wody. Uważaj z kolorami, bo jak namieszasz za dużo to wyjdzie szaro-bury. Niestety świeca lana samodzielnie nie jest tak ładnie przeźroczysta jak te, które można kupic gotowe z kawą lub ziarenkami. Niestety nie można się nastawiac na to, że będzie intensywnie pachniec. Ale zawsze ładnie wygląda. Do Twojej listy dołożyłabym jeszcze cynamon i goździki, natomiast raczej nie ryzykowałabym z jabłkami - mogą się pleśnią pokryc. Co do knota - po prostu zamiast organizowac jakiś sznurek, który pewnie i tak by kopcił i zostawiał popiół sprytna koleżanka włożyła w środek formy zwykłą świeczkę i zalała ją razem z wszystkim! Naprawdę ciekawa zabawa, chociaż pewnie czasochłonna.
********************************************************************************************
" [18.07] 10:22 Onaela
Czy siejecie i lubicie Zatrwian? To taka roslinka jednoroczna,o róznokolorowych ,delikatnych i pięknych kwiatach,która po zasuszeniu zachowuje idealnie kształt i kolor kwiatów.Sieję ja głównie do suszenia na suche bukiety,własnie zaczyna kwitnąc...
********************************************************************************************
[31.10] 09:20 miwia
Ja uwielbiam robić takie naturalne zapachy, świeczki pachnące i takie bajerki. Ostatnio korzystałam z tego pomysłu:
http://www.polki.pl/?page=dom_i_kuchnia ... _page_no=1
********************************************************************************************
[31.10] 09:27 miwia
Oczywiście miałam na myśli te kwiatowo-przyprawowe mieszanki, niekoniecznie ocet w toalecie
********************************************************************************************
[01.11] 20:24 Onaela
Cebulko-ja co roku robie wiązanki na groby.,doskonaląc co roku sztukę.Mam swieże gałązki świerku,jodły i mahonii ,pięknie zasuszone kwiaty Zatrwianu białego i kolorowego,oraz swieze kwiaty chryzantem,bac kupione sztuczne kwiaty.Wiazanki wychodza duzo ładniejsze niz kupne na sztucznych podkładach.
********************************************************************************************
[05.11] 10:55 lucysia
A cz ktoś suszył w kaszy kwiaty,ja mam hortensje (wygląda jak żywa)tak na oko średnica 25 cm.w wzoniku z kaszką(gipsówka),jeszcze dosuszają się róże.Cały bukiet będzie super wyglądał.Na zimę jak znalazł.To już 3 w moim domu,nie mamjuż gdzie wstawiać!A wiecie ile tej kaszy do suszenia trzeba,strasznie dużo,średnią miskę mam ciągle zajętą tymi kwiatkami
********************************************************************************************
[05.11] 12:09 Cebulkaa
Lucysia - imponująco działasz ogrodniczo Napisz proszę dokładniej, jak się suszy kwiaty w ten sposób - a np róże da się tak ususzyc? Czy to muszą byc jakieś kwiatki bardziej "rozpierzchłe" jak właśnie kwiatostany hortensji?
********************************************************************************************
[05.11] 13:44 Baś_22
Lucysia - bardzo Cię proszę o dokładniejsze opisanie sposobu suszenia kwiatów w kaszy Bardzo mnie to zainteresowało! Suszę sporo kwiatów ale metodami tradycyjnymi, co nie zawsze daje oczekiwane efekty.
*******************************************************************************************
13:54 lucysia
Cebulkaa-kwiatki w sumie każde wychodzą,próbowałam piwonię,niestety nie wyszła(odrywają jej się potem płatki od środka).Róże są piękne,tylko trzeba nasypywać pomiędzy płatki to będzie rozwinięta.Zasuszyłam nawet(pierwszy mój eksperyment)azalię,taką domową.Też super,zachowują swój kolor,może tylko trochę bledszy,ale niewiele.
Jak się pogodzę z pocztą i dorwę telefon męża to wyślę zdjęcie tej dużej hortensji na grządkę.Wtedy naocznie się przekonacie jak wygląda.
********************************************************************************************
[05.11] 14:00 lucysia
Baś_22-normalnie nasypujemy do miski kaszę:manną,bułkę tartą,kaszkę kukurydzianą(co kto ma) kładziemy kwiatek ,bez łodyżki i nasypujemy delikatnie kaszę do środka jak jest rozwinięty i po bokach,żeby cały był zakryty.Układaj dużo kwiatków w misce to mniej kaszy ci wejdzie a i za jednym razem dużo kwiatów się suszy.(oszczędność miejsca) I to wszystko,cały sposób.pa
*******************************************************************************************
[05.11] 14:12 Baś_22
Dziękuję za opis sposobu suszenia kwiatów w kaszy. Mam tylko pytanie: a skąd wiem, że kwiatek już się zasuszył jeśli go nie widać w tej kaszy, bo zasypany po czubek?
********************************************************************************************
. [05.11] 14:25 lucysia
HihihihiWybacz Baś_22-kwiatki,ja cierpliwie czekam około miesiąca.Może wcześniej też jest już zasuszony,ale nie chcę ryzykować.Więc jak sobie o nich przypomnę to wyjmuję.
********************************************************************************************
[05.11] 15:13 Baś_22
Lucysiu - sorry, że jestem taka namolna z tymi pytaniami, ale ja już przystąpiłam do dzieła Miałam akurat w wazonie trzy róże więc Twój sposób ich suszenia odrazu uruchomiłam w czyn! Już je zasypałm kaszą, ale targają mną wewnetrzne wątpliwości Czy każdy płatek kwiatka trzeba dokładnie przesypać kaszą? Czy ta miska ma stać na jakimś żródle ciepła (kaloryfer, piec), czy wystarczy, że stoi w mieszkaniu w temp. pokojowej?
********************************************************************************************
[05.11] 18:29 lucysia
Baś_22-ja kwiatki stawiam na parapecie bo tak mi wygodnie,ale myślę ,że dobrze im też będzie w domu (byle gdzie,że tak powiem).Przesypuję kaszą "jak leci",delikatnie,żeby nie zdeformować płatków; tzn.żeby miały naturalny wygląd ,a nie jakiś dziwny.I to wszystko.
********************************************************************************************
[22.11] 16:22 Baś_22
Po miesiącu oczekiwania zajrzałam dzisiaj do miski z kaszą, w której wg metody podanej przez Lucysię suszyłam kwiatka. Zdjęcia przesłałam na grządkę. W misce wylądowały następne kwiatki
********************************************************************************************
[01.12] 15:39 Cebulkaa
Babcie i dziadkowie topikowi i nie tylko! Co powiecie na tradycyjny sposób spędzenia czasu z wnukami czyli produkcja własnoręcznych ozdób choinkowych? Znalazłam tu na Kafe fajnego linka do naprawdę prostej a efektownej gwiazdy z papieru. Potrzeba sześc kawałków kwadratowego papieru, taśmę klejącą i zszywacz lub dobry klej. Zrobiłam dziś jedną na próbę (z kartek A4), zajęło mi to może 20min. Nie jest może wykonana przesadnie drobiazgowo, ale to była próba Zdjęcie efektu wysyłam na grządkę
A tu jest link do topiku z linkiem do gwiazdy, bo nie mogę tu go wkleic, bo rozciągnie nam znów stronkę, jest niemiłosiernie długi, ale wchodzi bez problemów (to czwarty wpis, 8.19)
http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3359520
Polecam gorąco! (podpisy pod obrazkami są po angielsku, ale obrazki same w sobie mówią wszystko co trzeba, w razie czego służę pomocą)
*******************************************************************************************
[13.12] 12:37 belva
U nas wielkie przygotowania do Swiat. Porobilam duzo ozdob Bozonarodzeniowych z poprzycinanych zawszezielonych krzakow...I tak trzeba je bylo popodcinac i nic sie nie zmarnowalo.
*******************************************************************************************
[14.12] 11:34 Cebulkaa
Hej - jeszcze raz ja na chwilkę. Miałam wczoraj okazję powłóczyc się troszkę po sklepach i pooglądac różne oferowane dekoracje świąteczne. Z reguły są bardziej lub mniej kiczowate (ale niech tam, w końcu to święta ) natomiast znalazłam dwie perełki dla miłośników ekologii, do samodzielnego zrobienia Zdjęcia obu na grządce.
Jedna to pikle w ozdobnej butelce (ale nie wiem skąd wziąc takie butelki - chociaż pewnie bardziej zwykłe też by ładne były, np po wódce Luksusowej są moim zdaniem fajne, o podstawie kwadratu), a druga to coś co zachwyciło mnie już jak wysiadałam z samochodu i zobaczyłam jak gośc w aucie obok pakuje je do bagażnika. Niestety dokładnie takich jakie on wkładał do bagażnika nie znalazłam już w sklepie (możliwe, że wyszły już - spory był ruch przed stoiskiem) ale były podobne, z tym że trochę brzydsze, bo zawierające więcej sztucznych elementów. Zresztą zobaczcie sami. Myślę że spokojnie można przy odrobinie chęci i czasu zrobic takie samodzielnie z paru witek wierzbowych i obwiesic pierniczkami i plasterkami owoców (podobno zamiast witek wierzbowych świetnie też w tej roli spisują się gałęzie winorośli )
*******************************************************************************************
14.12] 19:20 Sz_elka
Albera! Tak jak Cebulkę i mnie ciekawiłaś tą komosą,więc weszłam w google i .......dowiedziałam się masę ciekawych rzeczy-między innymi,że są tacy zapaleńcy-hobbyści (Cebulka widzę,że mnie już ubiegła!) co tworzą namiastki lasu i zieleni krzaczasto -drzewnej zminiaturyzowanej i właśnie komosa stanowi szkielet tych cudności. A inni jeszcze inaczej to robią:
http://www.fcsme.org/bcarl/how_to_make_ ... rtrees.htm
********************************************************************************************
15.12] 16:41 belva
Sluchajcie mam pytanie: co wy robicie z suchymi resztkami bylin ktore pozostawaly w ogrodzie? Ścinacie je teraz czy czekacie aby przyproszyl je snieg i mroz pomalowal na bialo? Ja chodze po ogrodzie i obcinam czubki wiecznie zielonych krzakow na ozdoby BozoNarodzeniowe
*******************************************************************************************
[15.12] 17:50 saginata
ja resztki suchych bylin ścinam przed 1 listopada-i wrzucam do kompostownika.Na wiosnę roślinki ładnie odbiją i nie trzeba też grzebać się w śniegu[o ile spadnie]
*******************************************************************************************
[15.12] 23:22 Onaela
Czas tez pomyslec o stroikach światecznych.Wymysliłam,ze w tym roku zrobie mini-choineczki z 3-4 gałazek cyprysika płożacego skręconych "grzbietami "za pomocą drucika.Cyprysik jest duzy,ma z 15 lat i ze 2 m średnicy,tak wiec bezstresowo mogę obciac kilka gałazek.Widziałam kiedys taki stroik w jakiejs gazecie-wygladał pięknie!!! jak mały stozkowy iglaczek .Zaprzyjazniony dzieciaczek obiecał podarowac mi kilka aniołków z makaronu .
*******************************************************************************************
[16.12] 13:58 saginata
A wiecie-moja córcia chodzi do przedszkola i tam dzieciaki robiły przepiękne ozdoby z makaronu.Łańcuchy-nawleczony makaron[róznego kalibru]-prysnięty złotą farbą[W spray.Aniołki i duże gwiazdki wycięte z tektury lub grubego kartonu,na to ponaklejane makaronowe muszelki,świderki,gwiazdeczki,niteczki itp.-i też pomalowane na zloty kolor.Mówię wam śliczniutkie te ozdoby-muszę sama się pobawić i wyszykować parę gwiazdek na choinkę
********************************************************************************************
16.12] 15:07 Cebulkaa
Saginata - łańcuchy z makaronu to faktycznie super pomysł na ekologiczną choinkę! Ja kiedys myślałam że możnaby ponawlekać fasolki na nitke, najlepiej różnego koloru Polecam gwiazdę według linka podanego przeze mnie jakies 5-10 stron temu. Łatwa a bardzo efektowna
*******************************************************************************************
16.12] 15:33 amita
http://www.cafeart.pl/component/option,com_fro ntpage/Itemid,1/ Makaronowy aniołek i inne cudeńka. Na forum dziewczyny podały.I jeszcze taki: http://www.kuradomowa.com/
********************************************************************************************
16.12] 18:30 Onaela
Jak ktos umie dziergac na szydełku,to na stronie "kuradomowa" jest świetny przepis na szydełowe aniołki z kordonku-są przecudnej urody Ja nie dziergam,ale zaniosę "przepis "sasiadce
*******************************************************************************************
[18.01] 07:36 koliberek
...Kwiaty zrywał na bieżaco (oczywiście nie wszytskie), ale na szczęście było ich na tyle dużo że nie robiło to wielkiej szkody. Te zerwane kwiaty (jak to dzieci same kwiaty - bez łodygi) wkłądałam w szkalne naczynia z wodą i byłą nawet ładna dekoracja stołu
********************************************************************************************
31.01] 15:39 lucysia
A dziś mała posiała rzeżuchę w skorupki do jajek i umalowała im bużki.jak podrośnie będą miały czuprynki.fajne dla dzieciaczków.
********************************************************************************************
[18.06.2008] 10:55 bidortaa
gdzie znajde informacje dotyczace suszenia traw i zboz - chcialabym moec efekt taki: zbieram klosy zboza zielone i chcialabym zeby po zasuszeniu byly tez zielone - czy to jest mozliwe
********************************************************************************************
[18.06.2008] 11:48 Cebulkaa
Bidoorto - nie suszyłam za wiele, więc nie wiem na pewno - ale wydaje mi się, że żeby kłosy utrzymały zielona barwe to przede wszystkim musiały by być zerwane bardzo młode - najlepiej w maju, może nawet jeszcze przed kwitnieniem. Wtedy jest szansa, że takie niedojrzałe nie zżółkną. I suszone w ciemnym miejscu, podobno to lepiej utrzymuje kolor.
********************************************************************************************
[18.06.2008] 13:15 bidortaa
nie mam takich pierwszej zielonosci a te co rosna sa jeszcze zielone - i chyba jakis myk jest zeby zachowaly ten kolor - zeby w ciemnym to chyba owine gazeta juz widze ze na "bacznosc suszyc nie moge musza wisiec lodygami do gory
********************************************************************************************
[18.06.2008] 13:30 Cebulkaa
Hmm, taki mi wpadł pomysł do głowy - a może by je zmrozić najpierw? Zahamowało by to prawdopodobnie naturalne procesy schnięcia = żółknięcia. Ale to tylko taki pomysł Są jeszcze na polach zielone, ale im wcześniej tym na pewno lepiej. Bo takie prawie dojrzałe choć jeszcze zielone to na pewno zaschną na żółto. Ale przecież żółte też są piękne
********************************************************************************************
[18.06.2008] 16:00 bidortaa
zaraz sprobuje z tym mrozeniem - zolte bede miala pozniej - jak zboea dojrzeja - szukam dalej w necie - ale wszystkie stronki to sprzedaz a nie rady
********************************************************************************************
[19.06.2008] 22:12 patyczak21
Pojawił się najświeższy temat tj suszenie traw, zbóż i innego zielska. Co do zamrożenia to pomysł niestety ale niewypał. Dlaczego, bo aby cość zasuszyć w stanie raczej zielonym a nie żółtym to sposób bardzo prosty i sprawdzony. Zrywamy/ścinamy to co chcemy ususzyć i zachować kolor kiedy te chwasty są same w sobie jeszcze zielone, niczym nie trzeba okręcać tylko związać w pęczki i powiesić gdzieś gdzie jest dostęp powietrza ale jest cień tzw głową w dół. Żółte suszone będzie tylko wtedy kiedy będzie wysychało na słońcu, a zbrązowieje kiedy będzie zrywane po deszczu mokre lub wilgotne. Jest też i wada takiego suszenia bo rośliny zasuszają się w pionie, a wiadomo, że suszonej trawki czy chwasta w wazonie nijak nie da się uformować tylko na prosto, właśnie zastosowałam drugi sposób suszenia tj wstawiłam trawki, ciekawe chwasty do wazonu bez wody i wystawiłam toto na strych, gdzie mam otwarte lufciki i jest ruch powietrza ale niestety a może i na szczęście trawki o dużych kłosach na kolankach się wychyliły poza pion( na szczęście nie złamały ) i w takim stanie się suszą oczywiście zachowując zieleń ale nie soczystą. Kolejnym sposobem na suszenie wszystkiego co popadnie tj traw, chwastów, a nawet i kwiatów ogrodowych jest suszenie w żółtym suchym piasku lub w płynnej glicerynie, ale to już wymaga raczej sporo zachodu,cierpliwości i czasu. Dla przykładu powiem jak wygląda suszenie w glicerynie, która ma zastosowanie do kwiatów ogrodowych. Ścinamy raczej ukośnie łodygę kwiatka, obskubujemy go z liści i wstawiamy do wazony z płynną gliceryną co pewien czas sprawdzając poziom gliceryny i uzupełniając go. Kwiaty dla mnie trudno to nazwać, że po ususzeniu w tej miksturze wyglądają nadal jak żywe i nie łamią się , ale to już nie to samo co rzeczywiście suszone. Z żółtym piaskiem jest prościej. Bierzemy pudełko tekturowe, w którym robimy otwory takie jak średnica łodyżki i wkładamy kwiaty w te otwory tak aby kwiatek/płatki jego znalazły się tak jakby na dnie pudełka, kolejna faza to przesypanie tychże płatków kwiatka suchym żółtym piaskiem. Otwory w pudełku nie mogą być duże aby piasek, którym pokrywam kwiatki nie wylatywał. W tej metodzie najgorsze jest to, że pudełko musi gdzieś wisieć aby łodyżki nie odpadły i też się suszyły ( poza pudełkiem ) i to, że ten piasek na kwaitkach trzeba co raz to wymieniać. Mam nadzieję, że przydadzą sie moje metody suszenia "chwastów" co do zbóż to w większości przypadów w Polsce są one na pniu zółte, ale sama mam co prawda zeszłoroczny bukiet suszków mojej produkcji, które całe są żółte ale w bukiecie występują również i suszone róże, które przełamują tą żółtą monotonię.
********************************************************************************************