Pelargonie

drzewa, krzewy, kwiaty, warzywa...

Pelargonie

Postautor: Cebulka » pn sty 24, 2011 1:05 pm

Pelargonie
[27.02] 16:34 magdzioł
Jutro będę kontynuować przesadzanie kwiatów pokojowych. Niektóre tak marnie wyglądają po zimie. Sadzonki pelargonii mają już po 4-5 liści.
********************************************************************************************
[06.03] 13:20 magdzioł
Sadzonki pelargonii już są takie dorodne,że miło na nie patrzeć.
********************************************************************************************
[25.02] 15:55 *kati
Miłym akcentem, trwającej jeszcze na dobre zimy, są zakwitające mi na parapecie pelargonie. Śliczne, czerwone kwiaty, aż rażą w oczy. Są oczywiście niezbyt okazałe w porównaniu do tego jak wyglądają potem – kwitnąc latem na podwórku – ale i tak wydaja się piękne!!
*******************************************************************************************
[25.10] 10:13 Bird05
. W Gdańsku mży!...co by tu dzisiaj zrobic?! Chyba pora uporzadkować balkon przed zimą. Koleusy wyrzucę ( parę roślinek juz przeniosłam do domu na przezimowanie) a pelargonie przytnę i "opryszcze" czyms od mszyc bo się pojawiły. Ale z balkonu jeszcze ich nie zabiorę. Jest dość ciepło. Kiedy zabieracie pelargonie a może wyrzucacie?
*******************************************************************************************
[25.10] 10:38 toja39
Bird powiedz jak przechowujesz pelargonie przez zimę, robisz z nich nowe sadzonki? jak i kiedy?
*******************************************************************************************
11:14 Onaela
Toja-odnośnie pelargonii-trzymaj na dworze dopóki nie przyjda przymrozki.Potem zabierz i postaw w najchłodniejszym,ale jednoczesnie widnym miejscu mieszkania,przytnij o połowę.Podlewaj oszczednie ,zasilajac od czasu do czasu.Na wiosnę mozesz z tych pelargonii pozyskac sadzonki i sama wyhodowac sobie młode krzaczki.O szegóły pytaj na wiosnę, Zresztą te stare ,o ile nie ogołocą sie zbytnio z lisci-tez moga byc dalej ozdoba w przyszłym roku.
*******************************************************************************************
[25.10] 11:52 bird05
Toja _ wszystko tak jak napisała Onaela, Ja przechowuje na klatce schodowej . Niestety nie jest za chłodna , ale jakoś przeżywają. Przed wyniesieniem dobrze jest je spryskac czyms od szkodników. Ubiegłej zimy walczyłam z mszycami na nich wywarem z tytoniu. A jak za mocno wybiły to poprostu obcinałam. Sadzonki najpierw trzeba przesuszyc. Jak zetnę jednego dnia to dopiero nastepnego wkładam do wody. Pelargonie najlepiej ukorzeniają sie w tem. 24-25 C. Z tym miałam problem bo preferuję trochę niższa temp. otoczenia i czesto mi gniły. Ostatno zrobiłam im cieplarkę ze starego małego akwarium i grzałki akwarystycznej, która dawała odpowiednią temp.. Sporo z tym jednak zachodu . Moze w tym sezonie zrobie z ukorzeniaczem. Zawsze sie zastanawiam czy gra jest warta świeczki. Źal mi jednak wyrzucać.
*******************************************************************************************
[25.10] 12:17 toja39
Bird dziękuję za cenne wskazówki. Nigdy nie próbowałam zimować pelargonii, ale tego roku są takie ładne, że postanowiłam spróbować. Dam Wam znać jak mi to będzie szło na bieżąco
********************************************************************************************
[25.10] 16:29 belva
U nas pierwszy przymrozek byl dzisiaj w nocy. Nie wszystko zmarzlo bo niektore pelargonie sa zchowane przy domu i sa jeszcze piekne. Tylko niektore roslinki ucierpialy.
********************************************************************************************
[07.11] 14:35 koobi
Mam pytanie naiwne i laickie, cóz ktos musi, otóz: czy pelargonie na balkonie są jedno-czy kilkuletnie? Zmarzły, nie wiem , co z nimi zrobic? Do wyrzucenia? Przechowac?
********************************************************************************************
[07.11] 17:13 Werter
Pelargonie są wieloletnie. Na Twym miejscu przyciął bym je poniżej widocznego przemarznęcia.
********************************************************************************************
[07.11] 23:54 Cebulkaa
koobi - o praktyce nie wiem oczywiście nic Ale tak z 'zasłyszenia' to owszem, przechowywac można przez zimę pelargonie, ale te "krakowiaki" czyli sztywne krzaki, o wzniesionym pokroju, nieco owłosione, w kolorze wściekłej czerwieni (czasem białe lub łososiowe), charakterystycznie pelargoniowo pachnące. Natomiast pelargonii wiszących czy płaczących (te, których liście po zgnieceniu nie pachną pelargonią i nie są zupełnie owłosione, w różnych kolorach) nie przechowuje się. Ale to wszystko nie na 100% A zresztą jeżeli już zmarzły to nie wiem, czy cokolwiek z nich będzie...
********************************************************************************************
[08.11] 09:59 bird05
Koobi mozesz spróbowac przechować nawet bluszczoliste pelargonie. Ja takie własnie mam i udaje się je przetrzymać na klatce schodowej . Muszę je tylko przyciąc dość mocno i jak za bardzo wybiegną w zimie ( mam północne okno) to też je obcinam gdzieś tak w lutym . Na wiosnę trzeba zastosować nawozy najpierw taki na rozwój masy zielonej a póżniej taki na kwitnienie. W ubiegłym sezonie nie zrobiłam tak i miałam mnóstwo kwiatów a niewiele liści. Jakaś firma odrodnicza sprzedaje takie podwójne nawozy ale zapomniałam jaka. Rezta pielegnacji tak jak inne pelargonie i pare stron wcześniej na topiku.
********************************************************************************************
[08.11] 10:12 Werter
- "Jakaś firma ogrodnicza sprzedaje takie podwójne nawozy ale zapomniałam jaka."Koobi - to są jakieś nawozy z serii Osmacode przeznaczone dla pelargoni. Mam paczkę w domu, jak wrócę z pracy to sprawdzę nazwę. Opakowanie zawiera 2 torebki foliowe. W jednej jest zielony proszek (nawóz do wzrostu wegetatywnego roślin - zapewne ma składzie dużo azotu), a w drugiej torebce proszek jest różowy (wpływa na intensywność kwitnienia - zapewne ma większą zawartość potasu).
********************************************************************************************
[08.11] 16:47 Werter
Koobi Zapomniałbym o Twych nawozach Już po nie biegnę.
Mam !
Nawóz nazywa się "SUBSTRAL Nawóz do kwiatów balkonowych 2 w 1"
"Osmocote rozpuszczalne"
Producentem jest Scotts Poland Sp. z o.o.
Skład:
Nawóz biały- NPK 20-20-20
Nawóz różowy - NPK 10-30-20

Torebkę białą stosuje się w okresie wzrostu części zielonych
Torebkę różową w okresie kwitnienia.
Opakowanie zawiera łącznie 400g nawozu co wystarcza na 80 porcji po 5 l wody każda.
Cena (z 2003r.) 13zł.
Zakres stosowania: surfinie, pelargonie, fuksje, begonie, werbeny.
********************************************************************************************
[11.05] 12:57 Wiotka
Strasznie mi szkoda pelargonii ,które wsadziłam do beczki na działce. Mimo, że były okryte zmarzły. Nie wiem czy jeszcze coś z nich będzie. Chyba czeka mnie ponowna robota.
********************************************************************************************
[15.06] 08:18 nowa ogrodniczka
Hej. Mam takie pytanie: czym najlepiej nawozić pelargonie, aby pięknie kwitły. w tym roku sama wyhodowałam, ale jak narazie słabo rosną. proszę o jakieś porady dotyczące pielęgnacji.
********************************************************************************************
[15.06] 08:36 Cebulkaa
Nie znam sie na pelargoniach jakoś szczególnie, ale myślę że jednak chyba najlepiej sprawdzą się gotowe odżywki ze sklepów ogrodniczych - dobry jest np Pokon.
********************************************************************************************
[18.06] 08:25 Amber99
Co roku zasilam pelargonie nawozem do pelarginii. To jest taki proszek w żółtym opakowaniu i kosztuje okolo 6 zł. Jedną łyżeczke tego proszku sypie sie do 5 litrów wody. Podlewa sie tym codziennie. Kwiaty rosna jak szalone i obficie kwitna. Jest to najlepszy nawóz do pelargonii jaki dotąd spotkalam. Na opakowaniu jest napis "Pelargonia". Podobny nawóz jest do surfinii
********************************************************************************************
[30.03.2008] 13:29 julka2
mam wyhodowane naszczepki pelargonii ,czy można je wsadzić,do skrzynek z ubiegłoroczną ziemią?
********************************************************************************************
[30.03.2008] 15:20 Cebulkaa
julko - a nie masz może świeżej ziemi? Ta stara najprawdopodobniej jest poprzerastana korzeniami, a przede wszystkim wyzuta ze składników pokarmowych. Część z nich na pewno da się uzupełnić nawożeniem, ale nie wiem, czy wszystko. Poza tym nienajlepiej jest, jeśli ten sam typ roślin ciągle rośnie w tej samej ziemi - może to przenosić choroby. Najlepiej by było dać całkiem nową lub chociaż wymieszać pół na pół nową ze starą
********************************************************************************************
[31.03.2008] 08:51 julka2
Dzięki Cebulko masz rację nie pomyślałam o chorobach,chciałam sobie uprościć pracę,myślałam wyrzucę starą ziemię te stare korzenie powyrzucam i będzie raz dwa,ale lepiej dać nową.
********************************************************************************************
[31.03.2008] 22:11 julka2
Ja po ułamaniu trzymałam w wodzie dopóki nie puściły korzonków i wtedy dopiero wsadzałam,bo nie zawsze wszystkie się ukorzenią.Ale w 2 skrzynkach posadziłam do starej ziemi niestety,już ze 3 tyg temu ,zobaczymy co dalej będzie,Zasilę je i dosypię nowej ziemi na wierzch.
********************************************************************************************
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Wróć do Encyklopedia gatunków

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości