Cebulka pisze:Zosiu, to serio chce ci się skrobać ze skórki te wszystkie ogonki?
![skrob [skrob]](./images/smilies/icon_scratch.gif)
Tego nie trzeba obierać a wystarczy wyszorować szczotką pod bieżącą wodą. Po wyjęciu z zupy wywalić i tak mało kto to jada - ja zjadam.
Przyznaję się mnie też tylko takie rosły (a tak naprawdę jeszcze było gorzej) zaniechałem zatem uprawy tego warzywa.
Teraz pisząc to przypomniałem sobie, że raz w życiu miałem takie bulwy jakie teraz widuje się w marketach i było to dla mnie wielkim zaskoczeniem zwłaszcza, że nie było jeszcze marketów i takich wielkich warzyw.
Myślę sobie, że przyczyną może być też odmiana - rodzaj mutanta - ja zawsze kupowałem flance na targowisku na zasadzie seler to seler.
Zachęcony tym, że dawno nie eksperymentowałem z selerem, powyższą lekturą oraz tym, że mam trochę obornika pokuszę się w przyszłym roku na powtórkę z rozrywki.
Marchewka też rosła mi zawsze "koktajlowa" a od dwóch lat rosną giganty zobaczę więc co seler mi tym razem pokarze.