Jeśli już się gdzieś temat pojawił to proszę o przeniesienie. Chyba nie, ale być może źle szukałam.
Od jakiegoś czasu choruję na to drzewko ale nie mam za bardzo odwagi, żeby je wsadzić. Chodzi mi konkretnie o odmianę Atropurpureum. Czytałam trochę i okazuje się, że jak na rarytas przystało, kapryśne jest bardzo i wymagające, różne choroby się go imają a na dodatek może przemarzać. Na dodatek musi miec stanowisko osłonięte, ale jednocześnie dostęp do światła, jak za dużo słońca i suche powietrze to liście się będą zwijać Jednym słowem tak źle, i tak nie dobrze.
No i nie wiem jak podejść do tematu. U mnie na działce raczej gleba ciężka, zimna i gliniasta, czyli taka jakiej klonik nie lubi. Teoretycznie można by wymienić ziemię i mieć nadzieję, że to wystarczy. Ale czy faktycznie wystarczy? Jeśli się wykopie dziurę w ile/glinie, wypełni przepuszczalnym podłożem, to przy deszczach właśnie tam będzie wsiąkała woda Przynajmniej mój chłopski rozum taką wizję mi stwarza... No i korzenie w rezultacie będą stały w wodzie...
Co wy na to? Macie jakieś doświadczenia w uprawie?