Czy ktoś z Was ma doświadczenia z preparatem Promanal? Chcę po raz ostatni dać szansę moim czarnym porzeczkom, które co roku obklejone są wręcz mszycami. Próbowałam już wszystkiego jesli chodzi o pryskanie, wywary z pokrzyw i takie tam. W zeszłym roku podjęłam decyzję o wykarczowaniu badziestwa, bo już sobie z nim nie radzę. Nie dość, że się namorduję z wycinaniem tysiąca gałęzi i odrostów (nie wiem skąd tego tam tyle rośnie) to jeszcze te gigantyczne kolonie mszyc, a owoce tez przez to drobne raczej.
Decyzja niby została podjęta, ale to dawno przeciez było i znów mi serce zmiękło, i znów chcę im dac szansę... Znalazłam informację o tym Promanalu, że niby niszczy również zimowe formy mszycy. Ale opisy trochę się od siebie różnią, więc pewna nie jestem. W niektórych z nich nic o mszycach nie ma.
Idea ma być taka, że preparat ten obkleja całą roślinę wraz z mszycami i je dusi. Stosuje się to właśnie teraz (no, może jak śnieg troche odpuści

Wie ktoś czy warto? Czy ciachnąć ta porzeczkę i mieć z głowy?