Dobra, wzięłam się na odwagę i popatrzyłam na moje drzewka z bliska
Śliwy maja niestety przegląd chorób wszelakich, reszta trochę lepiej, ale różnie, zostawiam do Waszej oceny i pomocy - czym to pryskać, żeby jakoś wyjść na prostą?
Drzewka były już w lipcu pryśnięte czymś na przędziorka i mszyce, nie pamiętam aktualnie nazwy.
Tak wygląda czereśnia:
Tak grusze (rdzę sie czymś leczy czy sie udaje że nie widzi i ma nadzieję że będzie lepiej?
)
A tak śliwka Herman, jest ze sklepu ogrodniczego i od początku takie chuchro, te liście mają bardzo nieładne plamy...
To mirabelka, jakieś niesympatyczne te kropki
Nie ma w końcu zdjęcia Węgierki, ale raz miałam takie dziwne wrażenie jakby jej liście były pokryte srebrnym nalotem, obiło mi się gdzies o oczy, że to jakaś wredna paskuda - ale teraz juz tego nie widać
W sumie najlepiej z towarzystwa wyglądają jabłonki - ale tez nie 100% super
I teraz czym to towarzystwo pryskać i kiedy żeby było dobrze?
Nie mam narazie owoców więc nie obrażę się jak mi polecicie jakieś 'większe działa'