Tniemy borówki!
Tzn ja już przycięłam dwa tygodnie temu ale jak ktoś jeszcze tego nie zrobił, wciąż można.
Koleżanka z pracy też ma kilka krzaczków i na moje hasło że tniemy powiedziała że kompletnie nie wie jak, zrobiłam dla niej zdjęcia więc też się z Wami podzielę.
Borówka (tak jak min. brzoskwinia i niektóre winorośle) należy do roślin przesadnie płodnych - zostawiona sama sobie zawiązuje więcej owoców niż jest w stanie wykarmić, za dużo jest owoców w stosunku do powierzchni liści i korzeni, owoce są coraz drobniejsze, bardziej suche, dojrzewają coraz później a w skrajnych przypadkach wcale. Najładniejsze i najsmaczniejsze owoce zawiązują się na młodych, 2-3 letnich gałęziach, trzeba więc stale dbać o 'dostawę' nowych pędów przez wycinanie najstarszych - to właściwie tyle komplikacji
Jeśli młodych pędów jest za dużo, można bez obawy wyciąć najcieńsze, zostawiając kilka najładniejszych - dzięki temu reszta będzie mieć więcej słońca
Na zdjęciu poniżej widać mniej więcej cykl życia gałęzi w poszczególnych pięciu latach. W pierwszym roku wyrasta młoda 'witka' najczęściej nierozgałęziona, która w następnym roku rozgałęzia się i owocuje, zmienia się kolor kory i kształt, stare gałęzie mają korę szarą, spękaną i są bardzo porozgałęziane, cienkie. Można wycinać najstarsze gałęzie albo w całości albo ciąć nad młodym rozgałęzieniem z czerwoną korą (jeśli takie jest). To widać na zdjęciu gałązki z numerem 5 - mogłam była wyciąć nie całą, ale zostawić ten czerwony fragment. Wycięłam całą bo te nowe pędy są trochę chude, mam lepsze - wyższe, grubsze - na tym krzewie.
Tu dla przykładu Spartan, trochę zbidowany przesadzony rok temu ładnie ruszył z kopyta
W lutym 2021 wytnę mu tą gałąź z szarą korą - jeszcze nie wiem, czy całą, czy może w połowie wysokości, tam gdzie wychodzi do góry młody czerwony pęd
I inny przykład - Darrow, też w wieku Spartana, ale ta odmiana zachowuje się jakby gorzej, tzn bardzo typowo, 'poszła w owoce' w zeszłym sezonie, skutkiem czego prawie nie wytworzyła nowych pędów. Tu zdjęcie 'przed', potem uzupełnie 'po' ale obcięłam jej ponad połowę pędów, zostały tylko te dwa pionowe równoległe
Mam nadzieję że na dobre jej to wyjdzie, trochę strach
W każdym razie lepiej przyciąć źle niż nie przyciąć wcale