Myślę, że chodzi Ci o jelonka. Przyznam się, że tylko raz go spotkałem, ale najpierw o mrówkolwie.
To ciekawe stworzonko, w dodatku bardzo pospolite, wystarczy tylko patrzeć i szukać owe „lejki”, zawsze na piasku. Wtedy warto się na „glebie” znaleźć i wrzucić w ów lejek mróweczkę. Ta będzie się wspinała na zbocze tego lejka, ziarna piasku pod jej nogami osypywać, a „stwór” z pod piasku będzie wyrzucał w jej kierunku piasek. Dla tej mróweczki to nie „piaskiem po oczach”, a kamlotami!
Owad dorosły podobny jest do złotooka, tej zielonej błonkówki, nieco do ważki podobnej. Oba gatunki często z „kątów” w mieszkaniu wyłażą i łażą po ścianach, szybach, czy firanach, choć to złotooka swą zieloną barwą częściej zauważamy).
http://pl.wikipedia.org/wiki/Mr%C3%B3wkolew_pospolity
http://foto.darz-bor.info/displayimage. ... at=7&pos=8
Jelonek
http://images.google.pl/images?hl=pl&so ... CC8QsAQwAw
w Pomorskich lasach jest już rzadki. Czemu już? Bo kiedyś był pospolitszy. To te „małe’ 200 lat go wytępiły. Na Pomorzu właśnie wtedy Rewolucja Naukowo Techniczna potrzebowała „grubej dębiny”. Tak się składa, że larwa jego potrzebuje do życia starej dębiny, a więc „puszczy”. „Bismark” zamienił, wówczas te stare dęby na podkłady kolejowe i parę innych rzeczy, a w miejsce lasów dębowych posadzono sosnę, bo szybciej rośnie. Pamiątką po lasach zostały nazwy miejscowości. Czarna Dąbrowa, Dąbrówka i inne... A dziś w „Sosnówkę” „uderzają”.
W Hiszpanii też niegdyś zniszczono lasy dębowe, zamieniając je w „Amerykę’, podbijaną dębowymi okrętami, ale to było wcześniej. Jednak i tam prawie zupełnie wyginął jelonek rogacz ( a może podobny gatunek).
Gdzie nadzieja? Oby z pomocą nie przyszły małżonki!