(W ZWIĄZKU Z ZAMIANĄ STRON ŚWIATA
, CZĘŚĆ UWAG JEST NIEAKTUALNA)
Pisałam do Ciebie w sumie godzinkę
Widać że plan gruntownie przemyślany i pewnie sporo kartek już wymięłaś
Pszczółki są na łące, i do sadu maja tez blisko… Ogród naturalistyczny w najdalszym kącie, żeby nie mieszał się z pielęgnowanymi rabatami, co mogłoby źle wyglądać
Drewno blisko kuchni letniej i miejsce na ekobiznesik blisko bramy. Super!
Ja mam dla ciebie takie propozycje do rozważenia:
(przepraszam za jakość bazgrołów, ale mam tu z programów graficznych tylko Paint’a a w nim wszystko nieco koślawo wychodzi
)
17 i 18 czyli kurnik i kompostownik – przesunęłam Ci je bliżej sadu i warzywnika oraz na wschodnią stronę ogrodu – z powodów które opisałam w poście do Emmi. U ciebie dodatkowo są jeszcze dwa względy które za tym przemawiają – jak by był tam gdzie go planowałaś to codziennie w jedną stronę pokonywałabyś ponad 100 metrów po jajka
Tak jak jest jest bliżej domu ale jednocześnie na tyle daleko (około 50m) że nie powinien przeszkadzać, masz też do niego dogodne dojście ścieżką. Wybieg kurom możesz nawet zrobić częściowo w sadzie pod drzewami jak wyrosną – może kury powyjadają gąsienice różnych wrednych robali? Wokół kurnika i wybiegu od strony „widocznej” trzeba jakieś żywopłoty tak czy inaczej posadzić, i w związku z tym, że zabrałam miejsce z placu na ekobiznes, przesunęłam żywopłot który Ty namalowałaś (bo co by właściwie miało być na tych 10m między krzewami i domem?). Tu wyłania się drugi powód – nie wiem, czy masz już jakis klarowny pomysł, co to właściwie będzie za „ekobiznes” ale jeśli będzie z naciskiem na eko to uważam, że kompost i kurnik to rzeczy którymi należy się chwalić i włączyć w plan wycieczki dla zwiedzających
, bo obie są jak najbardziej ekologiczne (własne wytwarzanie nawozu zamiast uzywania szkodliwych sztucznych)
20 – dorysowałam Ci miejsce na ognisko. Nie wiem, czy w słusznym miejscu, ale raz że u Ciebie wszędzie indziej jest dużo drzew, a dwa tak pomyślałam, że ze stolarnii to pewnie jest sporo odpadów, więc nie trzeba ich będzie daleko nosić. Poza tym pisałaś, że masz nadzieję że dużo znajomych i rodziny będzie Cię odwiedzać – może warto wydzielić właśnie takie miejsce blisko wjazdu, gdzie można będzie wspólnie siąść, upiec kiełbaski, wypić piwko (do domu do lodówki nie jest daleko), od razu toaleta jest na miejscu, a dzieci będą buszować po lesie, którego jest tam dużo, a nie biegać po drugiej stronie domu po twoich rabatkach kwiatowych
Chyba że to właśnie jest zawarte pod nazwą „męski kącik”? Bo nie wyjaśniłaś, co w nim właściwie miałoby być
Troche zdziwiło mnie posadzenie dębów tak po południowo-zachodniej części domu, ale faktycznie, skoro jest tam 10metrów, to nie prędko cokolwiek zacienią. Widzę że masz też sporo modrzewi – oj, będą ci świnić na potęgę igłami – ale co prawda to prawda, są piekne.
Z rzeczy które jeszcze bym dorysowała, ale już nie chciałam paprać, to wygodna ścieżka, żeby dało się przejechać taczkami czy przejść z czymś dużym z tej dalszej części ogrodowej mijając dom (może od tyłu, przy pomieszczeniu gospodarczym i wychodząc obok stolarnii?) do tej leśno-toaletowej części ogrodu. Do rozważenia jest, czy nie przyda się drugie miejsce na ognisko gdzieś w pobliżu sadu, który zawsze produkuje sporo zbędnych gałęzi – chyba że będziesz mieć sieczkarke do gałęzi (widziałam ostatnio, że to wcale nie kosztuje jakieś wielkie pieniądze) – wtedy należałoby pomyśleć o doprowadzeniu prądu w okolice kurnika (to i tak mus – jak są mrozy, trzeba kurom grzać) oraz kompostownia, żeby wiórków nie musiec daleko nosić.
Czy planujesz gdzieś jakąś "wodę"? Myślę że w tym kawałku za kapliczką mogłoby to bardzo malowniczo wyglądać a tam i do studni blisko i prąd z domu pociągnąć
Uff...