
Trik, który podejrzałam dotyczył nawadniania ziemi w tunelu foliowym przed wiosennym przygotowywaniem pod zasiewy. W trakcie odśnieżania ścieżek i podjazdu właściciel ogródka po prostu cały pozyskany w ten sposób śnieg zwoził taczką do tunelu a nie np pod płot czy do rowu. W tunelu robi się szybciej cieplej niż na zewnątrz, śnieg topnieje nawadniając nawet głębokie warstwy ziemi i nie trzeba potem zasuwać z konewkami przed pierwszym kopaniem ani marnować w tym celu wody z kranu czy pompy.
Co prawda nie dorobiłam się jeszcze taczki, ale za rok wypróbuję
