Ekotopik

14.12.2010 20:05 Nie dokarmiajmy łabędzi! Autor: Paulina Wądrzyk
(foto. P.W.) Martwy łabędź nad Sołą

Uwielbiane przez ludzi i dokarmiane każdej zimy łabędzie giną przez źle pojmowaną dobroć. Pozwólmy tym pięknym ptakom samym zadbać o siebie, by nam ich nie ubywało. Dokarmiane łabędzie nie odlatują na zimę, nie boją się ludzi (choć powinny), nie szukają same pokarmu i czekają... aż nadejdzie ich koniec.

Nadeszła surowa i śnieżna zima. Na terenach zasiedlonych przez ludzi żyje mnóstwo dzikich ptaków. Najpopularniejsze z nich zamieszkujące pobrzeża rzeki Soły oraz okoliczne stawy to kaczki krzyżówki oraz chronione prawem łabędzie nieme.

Ludzie chętnie dokarmiają je w czasie niedzielnych spacerów z rodziną. Ptaki pozwalają nam się zbliżyć, obserwujemy ich piękno, uczymy dzieci wrażliwości, wzbudzamy zainteresowanie dziką naturą, a dzieląc sie pożywieniem mamy poczucie zrobienia czegoś dobrego.

Niestety wielu z nas chcąc zrobić cos dobrego, nieświadomie wyrządza krzywdę tym pięknym i ufnym ptakom. Łabędzie nie mogą jeść chleba i żadnych jego pochodnych, nie wspominając już o pleśni na nim. Chleb w czasie trawienia wytwarza kwas chlebowy, który zakwasza układ pokarmowy ptaka, prowadząc do biegunek, a także bardzo poważnej choroby - kwaśnicy żołądka. Chleb zawiera ponadto sól, a ta zaburza gospodarkę wodną organizmu, co może prowadzić do śmierci.

Ptaki karmione chlebem nie szukają same pożywienia, które mogłoby zbilansować ich dietę i zaczyna brakować im składników odżywczych, co osłabia układ odpornościowy, a w konsekwencji mogą nie przetrwać zimy. Naturalnym pożywieniem łabędzi i kaczek są wodne rośliny (również zbutwiałe, matki karmią nimi swoje młode), małże, ślimaki oraz larwy owadów.

Pamiętajmy, że dokarmiane ptaki nie odlatują na zimę, nie boją się ludzi (choć czasem powinny) i nie szukają same pokarmu, czekają... Szczególnie trudno jest im znaleźć pożywienie gdy temperatura spada poniżej -10`C, jest sporo śniegu, a woda w zbiornikach zamarza.

Z ludzkiego menu śmiało możemy im zaoferować gotowane bez soli drobno pokrojone warzywa, buraki pastewne czy kapustę. Warto dbać o te ptaki, ponieważ są bardzo pożytecznymi stworzeniami. Zwykle żywią się larwami komarów, co możemy odczuć w przyjemne letnie wieczory.

Tak mi się zdawało, że już kiedyś pisałam o dokarmianiu ptaków!
http://ekotopik.mojeforum.net/temat-vt5 ... &start=173
Wysłany: Pią Gru 17, 2010 5:29 pm Temat postu: Ptaki

Sz_elka pisze:No i znów wraca temat dokarmiania ptaków zimą!
Oto co znalazłam w Poradniku Ogrodniczym, który mi sie regularnie "melduje" na gmailu:
http://poradnikogrodniczy.pl/ptaki_w_ogrodzie_cz2.php

"W największym stopniu naszej pomocy ptaki potrzebują w okresie zimowym, kiedy to doskwiera im chłód i mają problemy w zdobyciu pożywienia. W tym okresie możemy ptakom pomóc poprzez dokarmianie. Najprostszą formą dokarmiania jest wysypanie drobno pokrojonego pieczywa wprost na ziemię. Nie jest to jednak sposób zalecany. Karma taka szybko traci swą wartość, a z efektów takich działań skorzystają przede wszystkim najmniej wybredne i najbardziej pospolite gatunki - gołębie, kawki i wróble.

Aby nasza pomoc dotarła do najbardziej potrzebujących ptaków, takich jak sikorki, a także trznadle i dzwońce - konieczne jest przygotowanie odpowiedniego karmnika, w którym zarówno karma jak i korzystające z niej ptaki będą osłonięte przed deszczem i wiatrem. Karmniki można zawieszać wśród gałęzi drzew, lub mocować do wysokich podpór (zabezpieczy to ptaki przed atakami kotów).

A co warto umieścić w karmniku? Otóż najlepiej wysypywać ziarna zbóż i nasiona zawierające dużo tłuszczu takie jak słonecznik i siemię lniane albo mieszanki dla ptaków oferowane przez sklepy zoologiczne. Z tego pożywienia najbardziej zadowolone będą czyżyki, gile, szczygły i dzwońce. Nieco większym ptakom, takim jak gołębie, synogarlice i ptaki kurowate, można wysypać drobne kawałki suchego pieczywa, płatki i kasze.

W karmnikach często wiesza się również słoninę - przysmak sikorek. Słonina powinna być świeża i surowa, w żadnym wypadku solona lub wędzona. Oprócz słoniny może być łój albo wytopiony tłuszcz wymieszany z nasionami. Dla kosów, kwiczołów, rudzików i gili można wyłożyć suszone owoce jarzębiny, głogu, rokitnika, ligustru, także jabłka i rodzynki. Krzyżówkom i łabędziom w największe mrozy można dać ziarna zbóż i pokrojone warzywa - chleb jedzony przez dłuższy czas i w większych ilościach im szkodzi.

Pokarm dla ptaków nie może zawierać soli, substancji konserwujących i innych dodatków chemicznych - ptasi organizm nie jest przystosowany do ich wydalania, więc stają się one dla niego truciznami. Uważajmy zatem aby ptakom bardziej nie zaszkodzić, niż pomóc."

Hmm jakoś idea rzucania łabędziom pokrojonej marchwii wydaje mi się obca
Ale skoro tak trzeba

http://finanse.wp.pl/kat,1036071,title, ... aid=110929
Kret w Polsce jest objęty taką samą ochroną prawną, jak orzeł bielik, ryś czy żubr. Szkodnika ogrodów i trawników zabijać nie można. Grozi za to kara do 3 lat więzienia i nawiązka do 100 tys. zł.

http://finanse.wp.pl/kat,122882,title,N ... omosc.html
Jeśli już kupiłeś piłę i szykujesz się do porządkowania swojej działki, to lepiej wrzuć na luz. Kary za nielegalne wycięcie jednego drzewa sięgać mogą kilkudziesięciu, a nawet kilkuset tysięcy złotych. Prawo chroni nawet krzewy i trawniki.

http://finanse.wp.pl/kat,122882,title,G ... omosc.html
Rozpalenie ogniska w niedozwolonym miejscu może grozić mandatem w wysokości nawet 5 tys. zł lub wręcz karą więzienia. Grilla możemy urządzić za to nawet na balkonie. Dowiedz się gdzie, jak i co możesz palić.

Strachy na lachy - udowodnienie zabicia kreta to bardzo karkołomne zadanie. Jakby nieżyczliwy sąsiad miał kamerę przy sobie to wtedy lepiej wstrzymać się z polowaniem
Co do nielegalnej wycinki - jest w tych przepisach fajna furtka: "Bez zezwolenia ściąć można jedynie drzewa, krzewy lub konary mające nie więcej niż 10 lat." Czyli można w majestacie prawa tak ogolić drzewo, że nie bedzie miało czym asymilować i uschnie = gotowy argument do wniosku o zgodę na wycięcie nie podobającego się ogrodnikowi drapaka "Zasilenia" drzewa roundupem też nikt nie udowodni

Cebulka pisze:Hmm jakoś idea rzucania łabędziom pokrojonej marchwii wydaje mi się obca
Ale skoro tak trzeba

Cebulko uwielbiam Cię

O nie wiedziałam o tych konarach
Ale coś mi się wydaje że nie ma jednak tak różowo i jest prawo które zabrania tak drzewo ogolic żeby zdechło - tylko kurczę nie pamiętam co to za ustawa była..

Ustawa o ochronie przyrody.