farmerka63 pisze:No właśnie tak się stało z tą moją różową, na zdjęciu wyżej. "Ścieńciała"
Nawet się bałam, czy nie zamiera. A była już takim średnim selerkiem
Powiedz - jak długo mam ją teraz podlewać i nawozić ( odpuściła sobie kwitnienie) - kiedy zacząć zasuszanie ?
Farmerko-ja zasilam raz w tygodniu jakimś standardowym nawozem do doniczkowych.Po 'zimnej Zośce" wynoszę do ogrodu i sypię na wierzch doniczki trochę kompostu z kurzaka ,mieszam lekko z wierzchnią warstwą ziemi i nadal zasilam tym ,co mi w ręce wpadnie-pokrzywiak,florowit dolistnie i doglebowo -jak wszystkie inne doniczkowe,bez zbytnich ceregieli .
We wrześniu stopniowo ograniczam podlewanie,a jak idą przymrozki to wynoszę do piwnicy i zapominam do wiosny.
Pewnie to nie jest książkowy sposób,bo powinno się cebulę zasuszać stopniowo,aż do uschnięcia liści,ale ja nie mam czasu się z nią cackać
W piwnicy już nie podlewam,więc liscie i tak po jakimś czasie zasychają.
Wiosną,jak sobie o niej przypomnę,zabieram z piwnicy,delikatnie ,(aby nie uszkodzić za bardzo korzeni)przesadzam w świeżą ziemię i zaczynam po trochu podlewać.Po kilku dniach pojawia się pęd kwiatowy