Moje drogie, niecałe 2 tygodnie temu przyniosłam zakupiony w Casto Ficus pumila. Na opakowaniu informacja stanowisko: jasne, półcień podlewanie: umiarkowane.
Rozpięłam na kratce pędy, wyglądał ślicznie. Wyjeżdżałam na Wielkanoc, po powrocie w poniedziałek jeszcze wszystko niby ok (przyznam, że się bardzo nie przyglądałam). Wczoraj patrzę - taki jakiś zwiędnięty, liście wiotkie, niektóre poskręcane, tak, jakby usechł. Wsadzam palec w doniczkę - czuć lekką wilgoć, więc nie powinien usychać. Nauczona doświadczeniem z innymi roślinami bałam się podlewać, że może to więdnięcie jest właśnie objawem przelania. Ale dziś - tragedia - jeszcze gorzej... Podlałam, wchłonął bardzo dużo wody. Co mam robić? Szkodników nie widzę. W czasie naszego wyjazdu temperatura w domu bardzo spadła, do ok. 8-10 stopni. Czy to go mogło tak uszkodzić? Obok stała azalia i nic jej nie jest, pięknie kwitnie, również inne kwiaty takie przygody znoszą bez problemu.