autor: Onaela » sob mar 13, 2010 4:47 pm
Mietek,skończyło sie całkiem dobrze
Ale dopiero w następnym roku,kiedy to niedrożny odpływ wody (pod drogą gminną ) ze zbieracza melioracyjnego,biegnącego wzdłóż naszej działki do rowu melioracyjnego spowodował w 2008 roku jeszcze większą powódź i kompletne zniszczenie utwardzonej drogi. Po naszych pismach UG obiecał,że jak" wielka woda "obeschnie ,naprawi szkody.Tak się też stało.Przy okazji okazało się,ze rów melioracyjny,który aktualnie jest częścią działek mieszkańców nowego osiedla,został przez nich bez odpowiednich zezwoleń na większosci działek zasypany ( po włożeniu jakichś tam rurek ,przez osoby nie mające wodnoprawnych uprawnień). A przyczeną zapchania odpływu,jak się później okazało,były korzenie brzozy posadzonej na działce sąsiadującej z naszą przez drogę,na rowie melioracyjnym,które wrosły w rury i skutecznie je zapchały.(sadzenie drzew na rowie melioracyjnym i w jego bezposrednim sąsiedztwie jest zabronione ).
Gmina udrożniła odpływ,naprawiła drogę a na naszej działce ,tuż przy ujściu pod drogą do rowu,wybudowała studzienkę melioracyjną (wyrównawczą ),która aktualnie dobrze spełnia swoją rolę,bo po rozpuszczeniu olbrzymich mas śniegu ,wszystko ładnie spłynęło do rowu i aktualnie mamy działkę już suchą..... A rów melioracyjny nadal jest zasypany i rosną na nim drzewa
.
Oczywiście jest to ewidentne zaniedbanie obowiązków UG.Ale póki nic się nie dzieje,jest cicho
Ale jakby co,to Prawo Wodne mam "obcykane"
Na rzeczonym terenie jest teraz sucho,za to sąsiad skutecznie zalewa mi podwórko z drogą dojazdową od bramy do domu włącznie- wodą z piwnicy.
Mietek,skończyło sie całkiem dobrze :) Ale dopiero w następnym roku,kiedy to niedrożny odpływ wody (pod drogą gminną ) ze zbieracza melioracyjnego,biegnącego wzdłóż naszej działki do rowu melioracyjnego spowodował w 2008 roku jeszcze większą powódź i kompletne zniszczenie utwardzonej drogi. Po naszych pismach UG obiecał,że jak" wielka woda "obeschnie ,naprawi szkody.Tak się też stało.Przy okazji okazało się,ze rów melioracyjny,który aktualnie jest częścią działek mieszkańców nowego osiedla,został przez nich bez odpowiednich zezwoleń na większosci działek zasypany ( po włożeniu jakichś tam rurek ,przez osoby nie mające wodnoprawnych uprawnień). A przyczeną zapchania odpływu,jak się później okazało,były korzenie brzozy posadzonej na działce sąsiadującej z naszą przez drogę,na rowie melioracyjnym,które wrosły w rury i skutecznie je zapchały.(sadzenie drzew na rowie melioracyjnym i w jego bezposrednim sąsiedztwie jest zabronione ).
Gmina udrożniła odpływ,naprawiła drogę a na naszej działce ,tuż przy ujściu pod drogą do rowu,wybudowała studzienkę melioracyjną (wyrównawczą ),która aktualnie dobrze spełnia swoją rolę,bo po rozpuszczeniu olbrzymich mas śniegu ,wszystko ładnie spłynęło do rowu i aktualnie mamy działkę już suchą..... A rów melioracyjny nadal jest zasypany i rosną na nim drzewa :? .
Oczywiście jest to ewidentne zaniedbanie obowiązków UG.Ale póki nic się nie dzieje,jest cicho ;)
Ale jakby co,to Prawo Wodne mam "obcykane" ;)
Na rzeczonym terenie jest teraz sucho,za to sąsiad skutecznie zalewa mi podwórko z drogą dojazdową od bramy do domu włącznie- wodą z piwnicy.
[zly]